TEST: Corsair K57 RGB Wireless – gamingowa klawiatura membranowa bez kabli

Zdecydowana większość producentów akcesoriów dla graczy stawia na klawiatury mechaniczne z uwagi na ich większą precyzję i szereg dodatkowych udogodnień m.in. możliwość tworzenia własnych makr, zaawansowany anti-ghosting czy dłuższą żywotność. Produkowane są także  klawiatury hybrydowe, łączące zalety obu rodzajów, a także nowe modele klawiatur membranowych, dopasowanych jednak do potrzeb bardziej wymagającego klienta, jakim często jest gracz.
k57 rgb wireless
k57 rgb wireless

k57 rgb wireless

Corsair K57 RGB Wireless wygląda identycznie, jak model K55 RGB z 2017 r.: ma taką samą liczbę klawiszy, to samo wzornictwo oraz ten sam typ membranowych przełączników. Różni się jednak możliwością pracy bezprzewodowej oraz zastosowanymi diodami CAPELLIX LED, które są jaśniejsze i bardziej energooszczędne od powszechnie wykorzystywanych LED-ów. Chociaż większość klawiatur membranowych jest znacznie tańsza od swoich mechanicznych odpowiedników, to K57 RGB Wireless do najtańszych nie należy. W tym momencie kupicie ją w Polsce za ok. 400 zł (sprawdź aktualną cenę). Czy warto zatem się nią zainteresować?

k57 rgb wireless

Corsair K57 RGB Wireless – wzornictwo i wykonanie

Najnowszy model firmy Corsair to hołd złożony klasyce. Mamy zatem do czynienia z czystą, prostokątną formą prostokątną, pozbawioną jakichkolwiek, agresywnych załamań. Całość wykonana jest z czarnego plastiku. U góry znajdziemy błyszczący pasek, na którym umieszczono szary logotyp producenta, trzy niewielkie przyciski funkcyjne (nagrywanie makr, regulacja podświetlenia, blokada klawisza Windows) cztery diody LED (bateria, num lock, caps lock, klawisz Windows) oraz trzy klawisze głośności (wyciszenie, głośniej, ciszej). Pozostałe cztery klawisze multimedialne znalazły się poniżej, bezpośrednio nad klawiaturą numeryczną.

k57 rgb wireless

Rama wykonana została z chropowatego plastiku, natomiast klawisze pokryte są milszym w dotyku tworzywem bez faktury. Za wyjątkiem górnego paska, na klawiaturze nie zostają widoczne odcisków palców, dlatego na biurku prezentuje się naprawdę dobrze. Na górnej, bocznej krawędzi znajdziemy włącznik oraz port micro USB. Obok producent umieścił schowek na nadajnik nano USB. Klawiatura pozbawiona jest natomiast dodatkowego portu USB, do którego można by podpiąć np. pendrive’a oraz złącza słuchawkowego. Z lewej strony klawiatury, pionowo, umiejscowiono 6 klawiszy funkcyjnych. Są to jedyne programowalne klawisze w całym układzie.

Na spodzie klawiatury znajdziemy cztery nieduże, ale spełniające swoje zadanie gumy antypoślizgowe oraz dwie nóżki do regulacji kąta nachylenia. I choć jest to pełnowymiarowa klawiatura, to jest lekka (0,95 kg bez podpórki), więc nie ma problemu z trzymaniem jej np. na kolanach.

k57 rgb wireless

Jak widać na zdjęciach, klawisze nie są płaskie (z pozoru nie różnią się od stosowanych w “mechanikach”, mają trochę delikatniejsze wgłębienia), więc warto pracować z podkładką pod nadgarstki. A tę znajdziemy w zestawie. Jest to ten sam element, który znajdziemy w innych klawiaturach Corsair (m.in. w testowanej ostatnio przez nas Strafe RGB MK2). Podpórka ma mechanizm zatrzaskowy, dzięki czemu łatwo ją przypiąć, ale przy podnoszeniu klawiatury słychać lekkie trzeszczenie plastiku.

Corsair K57 RGB Wireless – podświetlenie i oprogramowanie

Tak jak w przypadku pozostałych akcesoriów Corsair, także i ten model klawiatury współpracuje z oprogramowaniem iCUE. Pierwsze uruchomienie wymaga podłączenia klawiatury kablem do peceta. Później, gdy zostanie ona rozpoznana, oprogramowanie zobaczy ją również w trybie bezprzewodowym.

Ekran programu podzielony jest na trzy okna. W pierwszym ustawimy makra do sześciu programowalnych klawiszy. Mogą to być zarówno ciągi znaków, sekwencje łączące kliki myszką, jak i skróty uruchamiające dany program czy funkcje multimedialne.

W drugim wybieramy efekty podświetlenia. Jest ich tutaj kilkanaście. Są to popularne animacje w rodzaju efekty tęczy, deszczu czy pulsowania koloru. Możemy także zsynchronizować podświetlenie z innymi urządzeniami Corsaira lub ustawić je tak, by automatycznie zmieniało się pod wpływem temperatury procesora czy karty graficznej. Niestety, w przypadku urządzeń membranowych, nie ma możliwości wybrania podświetlenia dla pojedynczego klawisza czy danej grupy.

k57 rgb wireless

W ostatnim oknie znajdziemy funkcje włączenie/wyłączenie kilku blokad m.in. sekwencji ALT + F4 lub ALT + TAB. W ustawieniach oprogramowania znajdziemy ponadto kontrolę jasności podświetlenia (dziwne, że nie ma tego w zakładce głównej dotyczącej podświetlenia), częstotliwość odświeżania sygnału, czas, po którym klawiatura przełączy się w tryb uśpienia oraz poziom baterii. Ten ostatni nie jest niestety podawany dokładnie czy nawet procentowo, a jedynie opisowo (krytyczny, niski, średni, wysoki).

Bardzo wygodne jest natomiast to, że najważniejsze funkcje możemy ustawić bez żadnego oprogramowania, czyli bezpośrednio z klawiatury. Wygodnie ustawimy makra (co prawda, jedynie te wykorzystujące klawisze, a nie skróty do aplikacji itd.) dzięki przyciskowi MR. Wciskając zaś klawisz FN+ cyfrę od zera do dziewięciu, plus lub minus, wybierzemy 11 wgranych efektów podświetlenia (włącznie z jego brakiem). Jak wspominałam wcześniej, na klawiaturze mamy też regulację podświetlenia, a dodatkowo znając kilka skrótów z instrukcji będziemy potrafili też wpływać na tempo efektów czy ich kierunek.

Jeżeli lubicie mocne i intensywne kolory, to diody CAPELLIX na pewno przypadną Wam do gustu. Według zapewnień producenta świecą one o 60 proc. jaśniej od tych używanych powszechnie w klawiaturach. Niebagatelne znaczenie akurat przy modelach bezprzewodowych ma także energooszczędność LED-ów. Te zamontowane w K57 RGB Wireless są też o 60 proc. bardziej wydajne, a ich żywotność jest 35 proc. większa niż w konkurencyjnych rozwiązaniach.

Corsair K57 RGB Wireless – wrażenia użytkownika

Zacznijmy od detali, które różnią tę klawiaturę od “mechaników” dla graczy. Po pierwsze K57 RGB Wireless nie obsługuje pełnego anti-ghostingu. Według producenta klawiatura rejestruje do 8 wciśniętych przycisków jednocześnie nie wliczając do tego modyfikatorów pokroju CTRL czy Shiftu. Osobiście jestem zdania, że nikt nie potrzebuje aż takich możliwości (naprawdę, nigdy w życiu nie widziałam, by ktoś wciskał na raz choćby 6 klawiszy), ale zaawansowani miłośnicy gier MMORPG czy MOBA posiłkują się czasem dziwnymi kombinacjami. Według moich testów w internetowych programach typu keyboardchecker.com, K57 RGB Wireless ma problem z rozpoznaniem za każdym razem takiej samej liczby klawiszy.

k57 rgb wireless

Jeśli więc np. wcisnę jednocześnie klawisze numeryczne od 1-4 i będę chciała do tego dorzucić dodatkowe klawisze, to z numerem 5 sobie nie poradzi, ale klawisze od 6 do 9 rozpozna. Tak samo się dzieje, gdy przy 1-4 będziemy chcieli wcisnąć jakieś litery – W,S,A,D rozpozna, nawet przy jednoczesnym wciśnięciu (czyli w tym przypadku 8KRO jak najbardziej działa), ale gdy wybierzemy pojedyncze litery, to “załapie” tylko kilka z prawej strony klawiatury. Wbrew pozorom nie jest to poważna wada. Pojawia się bowiem przede wszystkim podczas takich testów jak ten. Przeciętny użytkownik tego nie zauważy.

Sprawdziłam też jak sprawuje się klawiatura podczas zwykłej biurowej pracy. Spodziewałam się, że z uwagi na wyższy skok klawiszy niż ten na klawiatury laptopa, będę częściej popełniać błędy. Tymczasem okazało się, że błędów było mniej. Być może za sprawą szerszego rozstawu klawiszy i bardziej ergonomicznego ułożenia dłoni. Musiałam się jedynie przyzwyczaić do obecności lewego przycisku CTRL – mój najmniejszy palec wciąż uciekał mi do skrajnego narożnika, przez co wciskałam G6.

k57 rgb wireless

Często zdarza mi się pracować z laptopem na kolanach, chociaż latem jest to mało komfortowe. W gorący dzień bezprzewodowa klawiatura była zbawieniem. Laptopa stawiałam na stoliku kawowym, a klawiaturę trzymałam na udach. Zdecydowanie chłodniej i wygodniej. Jedynym rozczarowaniem jest to, że K57 RGB Wireless jest niewiele cichsza od klawiatur mechanicznych.

[offers]

A jak klawiatura sprawdziła się w graniu? Zadziwiająco dobrze. Oczywiście, gdy bezpośrednio przesiada się z klawiatury mechanicznej, na “membranówkę” to na początku można poczuć się dziwnie. W klawisze po prostu musimy uderzać mocniej i pewniej – nie da się ich wcisnąć do połowy. Wiadomo też, że klawisze wolniej wracają do pozycji początkowej, ale umówmy się – jeżeli nie gramy na poziomie zawodowym, to nie będzie to dla nas miało żadnego znaczenia. Gdy palce przywykną już do obsługi klawiatury w dynamicznych grach to różnica w stosunku do klawiatury mechanicznej nie będzie odczuwalna. Nie zauważyłam, by w tytułach takich jak “PUBG” czy “Warframe” grało mi się gorzej lub lepiej.

k57 rgb wireless

To, co chyba najważniejsze w przypadku tej klawiatury to fakt, że w trybie bezprzewodowym, z użyciem technologii Corsair Slipstream Wireless (czyli poprzez nadajnik nano USB) ani razu nie zauważyłam jakichkolwiek opóźnień. Grało mi się i pisało tak płynnie jak po kablu. Producent gwarantuje opóźnienie na poziomie 1 ms – takim wynikiem mogą się poszczycić najlepsze klawiatury mechaniczne, co mówi samo za siebie. Zasięg jest również rewelacyjny – sygnał nie gubi się nawet z abstrakcyjnej odległości 6-7 metrów.

Klawiaturę możemy podłączyć bezprzewodowo przez Bluetooth, chociaż tego sposobu na pewno nie rekomendowałabym do gier. Nawet laik zauważy opóźnienia, chociażby w trakcie wpisywania tekstu na czacie. Do codziennej pracy na pewno Bluetooth wystarczy, choć nie widzę powodu, by korzystać z mniej stabilnego połączenia, gdy ma się pod ręką pewniejsze 2,4 GHz przez Slipstream Wireless. Z drugiej strony warto zauważyć, że klawiatura pozwala płynnie przełączać się między urządzeniem podłączonym w ten sposób, a dwoma sparowanymi urządzeniami Blueooth. To zawsze jakiś plus jeżeli chcemy używać jednej klawiatury do kilku urządzeń.

k57 rgb wireless

Akumulator o pojemności 3200 mAh wytrzyma nawet 175 godzin na jednym ładowaniu, o ile zrezygnuje się całkowicie z podświetlenia. Przy najniższym poziomie natężenia producent deklaruje 35 godzin działania, przy średnim, którego najczęściej używałam jest to 20 godzin, a przy maksymalnym – 8 godzin. Te wartości mogą się nieco różnić względem wyboru sposobu komunikacji bezprzewodowej, ale według moich obserwacji te dane pokrywają się z prawdą. Ładowałam ten model co trzeci dzień, pracując i grając sumarycznie koło 9-10 godzin na dobę.

Podsumowanie

Z Corsair K57 RGB Wireless problem jest ten,  że zawodowi gracze, którzy mają w domach mechaniczne klawiatury, prędzej wybiorą droższy model bezprzewodowe z uwagi na zalety przełączników mechanicznych i możliwość ustawiania makr pod dowolny klawisz. Przeciętni miłośnicy elektronicznej rozrywki mogą z kolei uznać, że jest za droga. K57 RGB Wireless nie jest też dobrą opcją dla wielbicieli mobilności – to pełnowymiarowa, sporych rozmiarów klawiatura, której nie schowa się do plecaka czy etui tabletu. A przecież jest to dobry model: solidnie wykonany, z mocnym podświetleniem oraz oferujący stabilną bezprzewodową pracę. Dlatego zakup może rozważać ktoś, kto potrzebuje urządzenia bezprzewodowego, od czasu do czasu lubi pograć i jeszcze nie wie, czy potrzebuje drogiej klawiatury mechanicznej. W takim przypadku zakup K57 RGB Wireless może mieć sens. | CHIP