Kuniao: chińska przeglądarka daje dostęp do zagranicznych serwisów

Kuniao, znaczy po chińsku tyle co fajny ptak. To nazwa nowej chińskiej przeglądarki, która jest pierwszą tego typu aplikacją umożliwiającą mieszkańcom Państwa Środka odwiedzanie popularnych zagranicznych stron internetowych. Mowa m.in. o Twitterze, Faceboku, YouTubie, Google’u i Reddicie. Usługa oferuje więc dostęp do tych serwisów, które blokuje Wielki Chiński Firewall.
Kuniao
Kuniao

Jednak dr Jyh-An Lee, profesor prawa na chińskim uniwersytecie w Hongkongu, cytowany przez South China Morning Post zaleca ostrożność: –Użytkownicy mogą myśleć, że omijają Wielką Zaporę ogniową, w rzeczywistości mają do czynienia z jej okrojoną wersją. Dr Lee przyznał, że przeglądarka uzyskała zgodę Pekinu na działanie. Według oficjalnych danych ​​firma Zixun Tech, twórca przeglądarki otrzymała stosowne zezwolenie od Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych. Jednak wg dr Lee użytkownicy nie powinni sądzić, że jest to rodzaj VPN. Kuniao nie chroni danych osób z niej korzystających. Wiadomo, który z chińskich użytkowników sięga do zachodnich serwisów. Kuniao daje po prostu dostęp do tych serwisów, które zawierają prawomyślne treści. Potwierdzają to osoby, które skorzystały z aplikacji. Pytanie o ruch Falun Gong zadane Google przez przeglądarkę Kuniao zwraca wyniki odsyłające wyłącznie do oficjalnych serwisów państwowych. To samo pytanie zadane przez inną przeglądarkę i przez VPN zwraca znacznie szerzy zakres, łącznie z wpisem w Wikipedii dotyczącym prześladowań osób związanych z Falun Gong.

Pojawiły się nawet głosy, że Kuniao jest swego rodzaju pułapką zastawioną przez władze. Aby z niej skorzystać, należy się zarejestrować. Osoby rejestrujące się proszone są o podanie numeru telefonu. W regulaminie korzystania z serwisu pojawił się też zapis, że każda osoba która przegląda treści w Chinach zakazane musi się liczyć z zamknięciem konta, a jej dane i historia przeglądanych stron zostaną przekazane władzom.