Ten kosmiczny weteran, przebywający na orbicie od ponad 30 lat, wydawał się być u kresu swojej egzystencji. Teleskop powrócił jednak z dalekiej podróży i zrobił to w efektownym stylu. Wykonane przez niego zdjęcia ukazują galaktykę z tzw. wydłużonymi ramionami spiralnymi. Z komunikatu wydanego przez NASA wynika, że jest to pierwszy raz, kiedy udało się zaobserwować parę zderzających się galaktyk w tak wysokiej rozdzielczości.
Czytaj też: Radiogalaktyka uchwycona przez teleskop MeerKAT. Zobaczcie efektowną wizualizację
Obserwacje prowadzone przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a zostały wznowione 17 lipca. Z kolei awarię zgłoszono 13 czerwca, po tym jak główny komputer teleskopu nie odebrał odpowiedniego sygnału, co spowodowało, że jego instrumenty naukowe przeszły w tryb bezpieczny. Przełączenie na zapasowe moduły nie zdało egzaminu, podobnie z resztą jak próba uruchomienia zapasowego komputera ładunku.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a był wyłączony z użycia przez ponad miesiąc
Zaprojektowany w latach 80. ubiegłego wieku, Kosmiczny Teleskop Hubble’a zdążył jak do tej pory wykonać ponad 1,5 miliona obserwacji wszechświata. Ma on na swoim koncie dziesiątki kluczowych dla rozwoju astronomii odkryć. I choć optymistyczne przewidywania zakładały, iż instrument ten mógłby funkcjonować nawet do 2040 roku, to obecnie wydaje się, że będzie to trudne do osiągnięcia.
Na horyzoncie widać jednak następców tego niezwykle zasłużonego urządzenia. Jednym z najważniejszych kandydatów jest Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który powinien trafić na orbitę naszej planety jesienią tego roku. Astronomowie podkreślają jednocześnie, że prawdziwym spadkobiercą Hubble’a będzie inny teleskop: ATLAST (Advanced Technology Large-Aperture Space Telescope). Problem polega na tym, że ATLAST – przeznaczony między innymi do poszukiwania oznak istnienia życia pozaziemskiego na planetach pozasłonecznych – trafi do użytku najwcześniej za kilka lat.