Drezina to z pewnością najdziwniejsza hulajnoga mechaniczna, jaką zobaczycie

Przed kilkoma dniami ruszyła zbiórka społecznościowa na Indiegogo, mająca na celu sfinansowanie marzeń bułgarskiego zespołu, który stworzył wyjątkowy rodzaj hulajnogi. Ta nie posiada bowiem elektrycznego napędu wyręczającego nasze nogi i choć wykorzystuje je do rozwijania prędkości, to w domyśle nie poprzez tradycyjne odpychanie.
Drezina, najdziwniejsza hulajnoga mechaniczna,
Drezina, najdziwniejsza hulajnoga mechaniczna,

Hulajnoga Drezina łączy w sobie trzy światy pojazdów

Wedle twórców Drezina, to nie tyle hulajnoga “jako taka”, a połączenie hulajnogi, deskorolki oraz roweru. Owocem tego jest w pełni mechaniczny czterokołowy pojazd, który rzeczywiście posiada statyczną kierownicę rodem z hulajnogi, platformę z deskorolki, a układ napędowy zapożyczony z roweru, choć o znacznie odmiennym sposobie działania. Chętni mogą już wpłacać 249 dolarów na swój egzemplarz, który po premierze w sprzedaży detalicznej (o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem), ma wzrosnąć do 629 dolarów.

Czytaj też: Te rowerowe kaski z żywicy Elium obiecują wyższe bezpieczeństwo w niższej cenie

Twórcy chwalą się, że jazda na hulajnodze Drezina jest tak prosta oraz intuicyjna, że odnajdzie się na niej osoba w każdym wieku, o ile jej waga nie przekracza stu kilogramów. Kampania zwraca szczególną uwagę na niską wagę hulajnogi, która wynosi zaledwie osiem kilogramów, prostotę działania, mechanizm składania regulowanej kierownicy “w pół” i kompaktowe rozmiary, dzięki którym nawet najmniejszy bagażnik samochodu zmieści przynajmniej dwa egzemplarze.

Niską wagę hulajnoga Drezina zawdzięcza nie tylko zupełnemu braku elektrycznego napędu, ale też aluminiowej ramy klasy lotniczej, poliuretanowym kołom małych rozmiarów (zwłaszcza na tyle) oraz zakrzywionym pokładzie ze sklejki dębowej lub bukowej. Ten pokład łączy się z ramą z pomocą sworznia, ale jak możecie zobaczyć na zdjęciach, łączy się z kierownicą, “wchodząc” wewnątrz ramy.

Czytaj też: Najlepsze buty dla rowerzystów? Oto drukowane z włókna węglowego LoreOne

Tam system jest zaprzęgnięty do łańcuchowego mechanizmu napędowego, który wprawia w ruch połączone ze sobą sprężyną przednie koła za każdym razem, kiedy użytkownik naciska na przednią część pokładu. Na tym właśnie polega cały system napędu Drezina – wystarczy kołysać się w tył i do przodu na wyprofilowanym pokładzie, co powinno być efektywniejsze od zwyczajnego odpychania się (ponoć można rozpędzić się na niej do 25 km/h) i lepiej rozkładać obciążenie na nasze mięśnie.

Czytaj też: Nowe lekkie platformy pedałów Shimano. XT i Saint sięgnęły po węglowy kompozyt

Z kolei skręcanie na hulajnodze Drezina sprowadza się nie do ruchu kierownicy, która jest zupełnie statyczna, a pochylaniu swojego ciała to w lewo, to w prawo. Za hamowanie odpowiada najpewniej hamulec bębnowy (albo coś, co go przypomina) przy tylnych kołach, a wielkość pokładu sprawia, że nawet dwie osoby (zważywszy na wagę, przede wszystkim dzieci) są w stanie jeździć na Drezina w jednym momencie.