Czy przerobienie silnika diesla na spalanie benzyny jest możliwe?

Wśród nietypowych silnikowych modyfikacji zwykle wspomina się o zapewnieniu kompatybilności silnika diesla z LPG, ale tym razem twórcy z kanału Garage 54 poszli o krok dalej. Zabawili się bowiem w przerobienie silnika diesla na spalanie benzyny.
przerobienie silnika diesla na spalanie benzyny, silnik diesla
przerobienie silnika diesla na spalanie benzyny, silnik diesla

Nie bez powodu pomylenie się na stacji podczas tankowania jest równoznaczne z potrzebą usunięcia z baku całego zapasu benzyny, czy oleju napędowego i wymiany filtra paliwowego. Silnik benzynowy nie może działać, spalając olej napędowy i vice versa, a wcale nie jest to jego widzimisię, a różnice w konstrukcji i działaniu obu jednostek napędowych.

Czytaj też: Czy elektryczne samochody szkodzą środowisku bardziej niż spalinowe?

Dla mechaników z Rosji nawet przerobienie silnika diesla na spalanie benzyny nie jest wyzwaniem

O tych różnicach możecie posłuchać we wspomnianym materiale, w którym to rosyjscy mechanicy zabawili się ze starym silnikiem. Jego historię już po części znamy – to wysokoprężny silnik Toyoty 2CT, którego ostatnio twórcy kanału odkopali po roku pobytu w ziemi, żeby sprawdzić, czy po takim czasie w takich warunkach będą w stanie go wskrzesić. Eksperyment zakończył się sukcesem, ale dla silnika nie był to koniec przygody w warsztacie Garage 54.

Na podstawie tego silnika diesla spróbowano wykazać, czy i jak można przerobić wysokoprężne jednostki na spalanie benzyny. Oba te paliwa spalają się inaczej, dlatego ich właściwości bezpośrednio odbijają się na konstrukcji wewnętrznej silników, co obejmuje nawet odmienny stopień sprężania. Dlatego po dokładnym wyczyszczeniu i zapoznaniu się z blokiem, jedną z pierwszych modyfikacji było wyfrezowanie 4 mm z każdego z czterech tłoków, co znacząco obniżyło stopień sprężania (benzyna wymaga niższego, niż diesel) oraz pozbawienia ich komory wstępnej spalania.

Czytaj też: Elektryczny motocykl Da Vinci DC100 kusi silnikowym HUBem

Dodatkowo, jako że silniki diesla nie posiadają świec zapłonowych, te musiały zostać wepchnięte na siłę do przerobionych otworów przeznaczonych na wtryskiwacze paliwa. To z kolei pociągnęło za sobą kolejną zmianę, która obejmowała wymianę wysokociśnieniowej pompy paliwowej, aby obsłużyć podsystem potrzebny do działania świec, który znalazł się w miejscu wspomnianej pompy.

Czytaj też: Poznaliśmy plany Lamborghini na następne lata. Elektryfikacja w grze?

To były jednak tylko te najważniejsze modyfikacje – tych było znacznie więcej, ale kiedy je zakończono i poskładano silnik do kupy, cały wysiłek nagrodził twórców już w pierwszym teście. Zmodyfikowany silnik diesla nie tylko odpalił od razu na benzynie, ale też rozkręcał się bez problemu, choć przy utrzymywaniu niskich obrotów nieco się krztusił. Jednak to, jak twierdzi komentator, jest łatwe do rozwiązania – wystarczyłoby połączyć silnik z kołem zamachowym. Jednak czy tego typu konwersje mają sens?