Samsung Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3. Premiera i pierwsze wrażenia

Samsung zaprezentował dzisiaj nowe wcielenia składanych smartfonów. Galaxy Z Fold3 oraz Galaxy Z Flip3 pod względem wizualnym nie różnią się mocno od swoich poprzedników. Ale diabeł tkwi w szczegółach i pomimo niewielu zmian, oba modele robią bardzo dobre pierwsze wrażenie.
Samsung Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3. Premiera i pierwsze wrażenia

  • Samsung zaprezentował dzisiaj smartfony Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3
  • Specyfikacja Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3 nie różni się mocno od poprzedników
  • Nowe funkcje Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3 dotyczą głownie zmian w interfejsie i konstrukcji smartfonów
  • Ceny Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3 są niższe niż w przypadku smartfonów poprzedniej generacji
  • Pierwsze wrażenia i opinie po kontakcie z Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3 są pozytywne. To bardzo udana ewolucja

Specyfikacja Samsung Galaxy Z Fold3

Długo zastanawiałem się w jaki sposób przedstawić Wam informacje o nowych składanych smartfonach Samsunga. Opis każdego z nich podzielimy na dwie części. W pierwszej skupimy się na suchej specyfikacji, a w drugiej przejdziemy do nowych funkcji oraz możliwości. A na końcu przejdziemy do pierwszych wrażeń.

Na początku weźmy Galaxy Z Fold3. Jego złożona obudowa ma wymiary 67,1 x 158,2 x 14,4-16mm, z kolei rozłożona 128,1 x 158,2 x 6,4mm, przy masie 271 gramów. W stosunku do poprzednika jest lżejszy o 11 gramów, a wymiary są niemal identyczne.

Ekran zewnętrzny ma przekątną 6,2 cala. To panel Dynamic AMOLED 2x o rozdzielczości 832 x 2268 pikseli i 120 Hz odświeżaniu obrazu, z możliwością ustawienia odświeżenia adaptacyjnego w zakresie 60-120 Hz. Odświeżanie to największa zmiana w stosunku do Galaxy Z Folda2. Ekran zewnętrzny chroni szkło Gorilla Glass Victus.

Ekran główny to z kolei panel Dynami AMOLED 2X o przekątnej 7,6 cala, rozdzielczości 1768 x 2208 pikseli i 120 Hz odświeżaniu obrazu, adaptacyjnie w zakresie 10-120 Hz. Pod względem cyferek nie zmieniło się nic, ale pojawiła się obsługa rysika S Pen Fold Edition lub S Pen Pro.

W obu ekranach znajdziemy aparat do selfie. Na zewnątrz ma on rozdzielczość 10 Mpix (F/2.2), a aparat pod ekranem głównym rozdzielczość 4 Mpix (F/1.8). Ten aparat, co jest nowością w Samsungu, jest schowany pod ekranem i teoretycznie, przez większość czas pozostaje niewidoczny. Dalej mamy potrójny aparat główny. Szerokokątny o rozdzielczości 12 Mpix (F/2.2), ultra-szerokokątny o rozdzielczości 12 Mpix (OIS, F/1.8) oraz zoom z teleobiektywem o rozdzielczości 12 Mpix (OIS, F/2.4, 2-krotny zoom optyczny).

Sercem Z Folda3 jest układ Qualcomm Snapdragon 888 z 8-rdzeniowym procesorem (nie ma wariantu z Exynosem), wykonany w 5nm procesie technologicznym. Do tego mamy 12 GB pamięci RAM i 256 lub 512 GB pamięci wbudowanej (UFS 3.1), łączność 5G i Wi-Fi 6, Androida 11 i czytnik linii papilarnych na boku obudowy. Za zasilanie odpowiada podwójny akumulator o łącznej pojemności 4400 mAh i obsługą szybkiego ładowania przewodowego o mocy 25W oraz bezprzewodowego o mocy 10W.

Galaxy Z Fold3 będzie dostępny w kolorze czarnym, srebrnym oraz nietypowo – zielonym. Każdy z nich jest matowy. Brawo Samsung!

Czytaj też: Czy pomimo podziału Honor podzieli los Huawei?

Nowe funkcje Galaxy Z Fold3

Jak widzimy, poza obsługą rysika, zmiany w Galaxy Z Fold3 wyglądają na czysto kosmetyczne. A jak to wygląda pod względem funkcji?

Samsung przekonuje, że Galaxy Z Fold3 jest bardziej odporny, co potwierdza zgodność z normą IPX8. Obudowy obu składanych smartfonów są wodoszczelne, ale nie pyłoszczelne. Co oznacza, że smartfon jest wodoszczelny. Użyte aluminium, do produkcji obudowy oraz zawiasu, ma być 10% twardsze niż w przypadku poprzednika, a folia (folia PET) chroniąca składany ekran odporniejsza o 80%. Między innymi na zarysowania.

Dalej mamy główny ekran, który jest o 29% jaśniejszy od poprzednika (w chwilowym piku do 900 nitów dla ekranu głównego i do 1000 nitów dla ekranu zewnętrznego). Samsung informuje też o poprawionych głośnikach, zgodnych z Dolby Atmos.

Do dyspozycji mamy dwa rysiki, czym różnią się od siebie? Galaxy S Pen Fold Edition jest mniejszy. Mierzy 131,2mm i waży 6,7 grama oraz ma średnicę 7,7mm. Obsługuje gesty, ale też jest dedykowany wyłącznie Galaxy Z Fold3. Do tego nie łączy się z nim przez Bluetooth. S Pen Pro Bluetooth obsługuje i przede wszystkim jest większy. Ma 173,6mm długości, 9,5mm średnicy oraz wazy 13,8 gramów. Znajdziemy na nim diodę sygnalizującą stan pracy, gniazdo USB oraz przycisk do przełączania się pomiędzy urządzeniami. S Pen Pro współpracuje ze wszystkimi urządzeniami obsługującymi rysik S Pen. Na pojedynczym ładowaniu wytrzymuje do 50 dni w trybie czuwania, a już minuta ładowania ma wystarczyć na 10 godzin działania.

Pewne zmiany zaszły w interfejsie. Przemodelowano prace na wielu oknach, zmieniony został też układ Ustawień oraz Menu na różnych poziomach. Wszystkie funkcje zostały usprawnione tak, aby jeszcze lepiej działały na większym ekranie. A przy tym wykorzystywały możliwości jakie daje. Samsung zapowiedział też, że coraz więcej popularnych aplikacji będzie działać lepiej na składanym, podzielonym ekranie. Oznacza to, że są projektowane wyłącznie dla serii Galaxy Z Fold.

Czytaj też: Specyfikacja Intel Core i7-12700K ujawniona w SiSoftware Sandra

Specyfikacja Galaxy Z Flip3

Galaxy Z Flip3 po zamknięciu klapki ma wymiary 72,2 x 86,4 x 15,9 – 17,1mm. Z kolei po otwarciu 72,2 x 166 x 6,9mm, a to wszystko przy masie 183 gramów. Wymiary są niemal identyczne jak u poprzednika, a masa pozostała bez zmian.

W oczy na pewno rzuca się od razu większy ekran zewnętrzny. Teraz ma on przekątną 1,9 cala. To panel Super AMOLED, dotykowy, o rozdzielczości 260 x 512 pikseli. Składany ekran główny ma przekątną 6,7 cala. To panel Dynamic AMOLED 2x o rozdzielczości 1080 x 2640 pikseli, oferujący 120 Hz odświeżanie obrazu.

Pod maską mamy, podobnie jak w Foldzie3, układ Qualcomm Snapdragon 888, a do tego 8 GB pamięci RAM i 128 GB lub 256 GB pamięci wbudowanej (UFS 3.1). Do tego 5G, Wi-Fi 6, czytnik linii papilarnych na boku obudowy, Android 11 oraz podwójny akumulator o łącznej pojemności 3300 mAh, który naładujemy z maksymalną mocą tylko 15 W. Akumulator ma ładować się do pełna w 88 minut, a maksymalna moc ładowania bezprzewodowego to 10W. Tutaj czas ładowania wydłuża się do 115 minut.

Aparaty mamy w sumie trzy. Jeden w ekranie, nazwany aparatem przednim, o rozdzielczości 10 Mpix (F/2.4). Do tego dwa aparaty na klapce. Główny o rozdzielczości 12 Mpix (F/2.2) oraz szerokokątny o rozdzielczości 12 Mpix (OIS, F/1.8).

Galaxy Z Flip3 będzie dostępny w aż siedmiu kolorach. Kremowym, zielonym, lawendowym oraz czarny. Trzy będą dostępne na wyłączność sklepu internetowego Samsunga i będzie to kolor szary, biały oraz różowy.

Funkcje i nowości w Galaxy Z Flip3

Podobnie jak Galaxy Z Fold3, Galaxy Z Flip3 ma wodoszczelną obudowę. Wykorzystano w niej nowy rodzaj lekkiego aluminium, który trafił też do zawiasu. Z kolei użyte szkło to Gorilla Glass Victus, a na ekranie mamy nowy rodzaj odpornej folii. Ciekawostką jest fakt, że Samsung już nie komunikuje użycia ultra cienkiego szkła (UTG) tłumacząc to tym, że… w sumie to każdy wie, że to szkło tam jest, więc nie ma sensu o tym przypominać. Za dyplomację należy się piątka z plusem.  

Bardzo ciekawie wyglądają nowe pokrowce, wyposażone w przeróżne zawieszki. Wygląda to, przynajmniej na zdjęciach, nietypowo, ale użytecznie.

Nowy ekran zewnętrzny jest nie tylko większy niż u poprzednika, ale też bardziej użyteczny. Mieści więcej treści, dzięki czemu można teraz czytać na nim wiadomości, w tym przewijać ich treść. Mała rzecz, ale to spora zmiana. Pozwala też na korzystanie z większej liczby dostępnych funkcji.

Składany ekran jest wykorzystywany przez dostępne aplikacje. Podobnie jak w przypadku poprzedników, złamanie ekranu automatycznie dzieli kompatybilne programy na dwie części. Np. w górnej mamy odtwarzacz, a w dolnej przyciski do sterowania odtwarzaniem.

Polskie ceny Samsunga Galaxy Z Flip3 i Galaxy Z Fold3

Ceny nowych składanych Samsungów zaskakują. Galaxy Z Fold3 w wariancie 12/256 GB został wyceniony na 8 299 zł, a wariant 12/512 GB na 8 799 zł.

Za Galaxy Z Flip3 przyjdzie nam zapłacić 4 799 zł w wersji 8/128 GB oraz 4 999 zł w wersji 8/256 GB. Dostępny będzie w kolorze lawendowym, beżowym, zielonym oraz czarnym.

W zestawach sprzedażowych nie ma ładowarki. Znajdziemy w nich tylko kabel USB, instrukcje, klucz do otwarcia gniazda kart SIM, folię ochronę fabrycznie naklejoną na ekran oraz winylowy pokrowiec.

Szczegóły przedsprzedaży przedstawimy Wam w osobnej wiadomości. W momencie pisania tego tekstu wiem jedynie, że rusza ona 11 sierpnia i potrwa do 26 sierpnia.

Opinie i pierwsze wrażenia po premierze Samsunga Galaxy Z Fold3 oraz Galaxy Z Flip3

Z nowymi składanymi smartfonami Samsunga miałem okazję spędzić krótką godzinę i to tylko potwierdziło moje wcześniejsze odczucia. Mamy to do czynienia z bardzo przemyślaną ewolucją.

Zapewnienia o nowej konstrukcji obudowy i zawiasu nie są bezpodstawne. Biorąc do ręki Galaxy Z Folda3 oraz Galaxy Z Flipa3 miałem identyczne odczucia. Obudowy sprawiają wrażenie znacznie lżejszych, jakby aluminiowe ramki skrywały wyłączenie powietrze. A przy tym nadal czujemy solidność konstrukcji. Wzmacnia ją działanie zawiasów. Oporują znacznie mocniej niż w przypadku poprzedników, co jest wygodne i bardzo satysfakcjonujące. A przy tym nadal można je zatrzymać pod praktycznie dowolnym kątem.

W kwestii kolorów, zdecydowanie górą są warianty jasne. Zarówno Galaxy Z Fold3, jak i Galaxy Z Flip3 w jasnej, srebrnej i białej wersji kolorystycznej są przepiękne, a przy tym nie brudzą się i nie palcują tak mocno jak warianty czarne. Pomimo tego, że są matowe.

Ekran w Galaxy Z Fold3 jak i Galaxy Z Flip3 niezmiennie oferują bardzo wysoką jakość obrazu. Są jasne, kolorowe, czytelne. W zasadzie nie mogło być inaczej. Tym co rzuca się w oczy jest oczywiście miejsce załamania ekranów, ale tym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W poprzednich generacjach obu smartfonów mieliśmy nieregularną bruzdę. Tutaj miejsce załamania jest idealnie proste, dzięki czemu wygląda o wiele… kulturalniej.

Zewnętrzny ekran Galaxy Z Flip3 jest teraz o wiele bardziej użyteczny. Możemy na nim umieścić widżety ze skrótami do najczęściej używanych aplikacji. Możemy też na nim zobaczyć więcej informacji o dzwoniącym numerze, czy też treści wiadomości, z przewijaniem ich treści włącznie. Nie zabrakło też możliwości wykorzystania ekranu zewnętrznego podczas robienia selfie. Dodatkowo, jeśli na małym ekranie otworzymy widżet np. odtwarzacza muzyki, po otwarciu klapki odtwarzacz zmaksymalizuje się na pełny ekran. Mała rzecz, ale bardzo użyteczna i co najważniejsze – działa bardzo dobrze.

Podobnie działa to w przypadku Galaxy Z Folda3. Przechodzenie aplikacji między ekranami działa teraz jeszcze lepiej niż w poprzednich generacjach. Usprawniona została też praca na wielu oknach, a potencjał dużego ekranu jest jeszcze lepiej wykorzystywany. Zwyczajnie czujemy, że jego powierzchnia się nie marnuje. Pomaga w tym coraz lepsze dopasowanie aplikacji (tak, Instagram w końcu ma się dopasowywać do ekranu). Oczywiście wymaga to ich stworzenia częściowo na nowo, ale liczba kompatybilnych programów stale rośnie. Samsung chwali się, że składany i duży ekran Folda3 jest w stanie wykorzystać ponad 100 najpopularniejszych aplikacji ze sklepu Google Play.

Wracając do tematu pracy na wielu oknach, faktycznie jest to teraz znacznie prostsze i bardziej intuicyjne. Mamy tu nawet dostępną funkcję przeciągnij i upuść znaną z Windowsa. Działa to wszystko naprawdę dobrze. Prace na wielu oknach coraz lepiej obsługuje też Galaxy Z Flip3. Tutaj też możemy wykorzystać składany ekran do podzielenia okna aplikacji na dwie części, np. odtwarzacza muzyki czy YouTube i tutaj też pojawia się coraz więcej kompatybilnych aplikacji.

Wcześniej wspominałem o pokrowcach i faktycznie ich wybór jest spory, szczególnie w przypadku Galaxy Z Flip3. Zdecydowanie będzie to kwestia gustu i tutaj nie każdemu do gustu przypadną niektóre z nich, ale trzeba przyznać, że są bardzo dobrze wykonane. A przeróżne dodatki np. w formie pasków do trzymania smartfonu na pewno znajdą wielu zwolenników. W przypadku Galaxy Z Fold3 najwięcej emocji powinien wzbudzać pokrowiec z wbudowanym rysikiem Galaxy S Pen Fold Edition.

Przejdźmy więc do rysików. Przyznaję, że miałem okazję sprawdzić tylko rysik w wariancie Pro. Tym, co od razu rzuca się w oczy są jego rozmiary. Jest dosłownie ogromny, ale dzięki temu bardzo wygodny w użyciu. Pracuje w dwóch trybach. W jednym działa tylko z Galaxy Z Fold3. Uruchamia się wtedy specjalny tryb zapobiegający uszkodzeniu składanego ekranu. To swego rodzaju amortyzacja, na wypadek zbyt mocnego przyciśnięcia końcówki. Jeśli zbliżymy do ekranu (głównego) Folda3 rysik bez aktywnego tego trybu, na ekranie smartfonu zobaczymy komunikat o niekompatybilnym rysiku. Podobnie stanie się, jeśli użyjemy rysika np. od serii Note. Rysik z Galaxy Fold3 działa naprawdę dobrze i wygodnie. Jeśli ktoś dużo notuje, czy rysuje to już teraz mogę w ciemno go polecić. Do dyspozycji mamy funkcje takie same jak w przypadku serii Note, czyli m.in. prostowanie wpisanego tekstu, czy zamianę tekstu pisanego na drukowany. Działa to niezmiennie bardzo dobrze.

Rysik S Pen Pro współpracuje też z innymi urządzeniami kompatybilnymi z dotychczasowymi rysikami Samsunga.

Nie miałem możliwości sprawdzenia aparatów, ale Samsung przekonuje, że w przypadku obu smartfonów nie stanowiły one priorytetu. Spodziewajmy się więc czegoś na poziomie Samsunga Galaxy S21.

Jeśli chodzi o przedni aparat w Galaxy Fold3 jest… średnio. Aparat miał być chowany pod ekranem, ale przez to momentami rzuca się w oczy jeszcze bardziej niż w przypadku poprzednika. Czasami wygląda to dobrze, czasami… nie do końca.

To w zasadzie wszystko, co na tę chwilę mogę powiedzieć o Samsungu Galaxy Z Fold3 i Galaxy Z Flip3. Smartfony robią bardzo pozytywne wrażenie, głównie ze względu na jeszcze lepsze wykonanie oraz dopracowany interfejs. Do tego na plus na pewno są ceny, szczególnie w przypadku Flipa3. Na minus, póki co, szybkość ładowania akumulatora oraz brak ładowarki w zestawie. Ekologia ekologią, ale płacą za telefon ponad 8 000 zł zestaw sprzedażowy powinien być nieco bogatszy.

Teraz czekamy na możliwość przetestowania obu smartfonów i jak tylko pojawi się ku temu okazja, przekażemy Wam więcej informacji na ich temat.