Wieki temu, zanim pojawiły się popularne do dziś szachy, mieszkańcy Indii grali w Czaturangę, w Japonii prym wiodła gra Shogi, podczas gdy w Chinach – Xiangqi. Setki, a nawet tysiące lat wcześniej na terenie Egiptu spędzano natomiast czas przez Senet. Archeolodzy przypuszczają, że to właśnie ta gra stanowiła pierwowzór współczesnego Backgammona, w Polsce lepiej znanego pod nazwą Tryktrak.
Czytaj też: Dla tej sztucznej inteligencji operowanie językiem to pestka. Za MT-NLG odpowiada Microsoft i NVIDIA
Rozwój tego typu gier idzie w parze z rozwojem ludzkiej kultury, dlatego też stanowią one idealny sposób na poznanie przeszłości naszego gatunku. Rzecz jasna przeprowadzono liczne badania poświęcone historii tych gier, jednak w większości opierały się one na domysłach i ograniczonej interpretacji znalezisk archeologicznych. W ramach projektu Digital Ludeme jego pomysłodawcy korzystają z nowoczesnych technik obliczeniowych, za sprawą których gromadzą informacje na temat gier strategicznych sprzed setek a nawet tysięcy lat.
Na tym ich wysiłki się nie kończą, ponieważ po tym, jak te gry zostaną zrekonstruowane, trafiają do sieci, gdzie każdy z nas może się z nimi zapoznać. W ten sposób naukowcom udało się “odrestaurować” niemal 1000 planszówek. Sami zainteresowani przyznają, że ich projekt nadal znajduje się w eksperymentalnej fazie, choć posiadają już narzędzia umożliwiające sprawne poznawanie popularnych dawniej gier.
Digital Ludeme to projekt prowadzony przez naukowców z Uniwersytetu w Maastricht
Ważny jest w tym przypadku fakt, iż badania są w istocie znacznie bardziej złożone, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Ich efekt końcowy nie ogranicza się bowiem wyłączenia do tworzenia gier i umieszczania ich w Internecie. Naukowcy wiedzą, że gry wielbione przez naszych przodków zawierają liczne informacje na temat ówczesnych realiów – mogą też stanowić wskazówki na temat relacji pomiędzy poszczególnymi ludami.
Czytaj też: Rozpustny Homo sapiens. W naszym genomie odkryto ślady nieznanego przodka
Te przekazywały sobie wzajemnie wzorce kulturowe, tradycje a także same gry, które mogły doczekać się pewnych modyfikacji po tym, jak “zadomawiały” się na nowych obszarach. A wiedząc, że mieszkańcy dwóch różnych terenów spędzali czas przy niemal identycznych planszówkach, możemy być niemal przekonani, iż musiało między nimi dochodzić do kontaktów i wymiany informacji oraz dóbr. Ostatecznie przedstawiciele Uniwersytetu w Maastricht chcieliby stworzyć swego rodzaju drzewo genealogiczne tych gier, aby odzwierciedlić ich powiązania oraz rozprzestrzenianie. Jeśli chcecie się przekonać na własnej skórze, jak wyglądały, to powinniście udać się pod ten adres.