Tak przynajmniej wynika z symulacji, które zakładają wystąpienie zderzenia pomiędzy skalistą planetą wielkości Ziemi z inną, nieco mniejszą, przypominającą gabarytami Księżyc. Ta druga miała uderzyć z prędkością wynoszącą nawet 10 kilometrów na sekundę, czyli 36 tysięcy kilometrów na godzinę. Artykuł w tej sprawie jest dostępny na łamach Nature.
Czytaj też: WASP-76b nawet bardziej ekstremalna niż sądzono. Odebrano nietypowy sygnał pochodzący z egzoplanety
Jak zauważają autorzy badania, modele związane z narodzinami skalistych obiektów przewidują, że końcowe etapy ich powstawania są zdominowane przez zderzenia planet. To właśnie dzięki nim ciała niebieskie takie jak młoda Ziemia uzyskują swoją ostateczną masę i osiadają na stabilnych orbitach. Badania poświęcone gwieździe HD 172555, znajdującej się około 95 lat świetlnych od nas, stanowią więc idealny sposób na poznanie historii Układu Słonecznego.
Warto w tym miejscu podkreślić, że Księżyc, czyli nasz naturalny satelita, najprawdopodobniej także powstał za sprawą kolizji pomiędzy Ziemią a innym skalistym obiektem. Wyrzucona w czasie tego zderzenia materia doprowadziła ostatecznie do uformowania Srebrnego Globu. W przypadku planet potencjalnie krążących wokół HD 172555 naukowcy byli w stanie przeanalizować skład zaobserwowanego tam pyłu, gazu i skał, dzięki czemu mogli ustalić skład obiektów, które się ze sobą zderzyły.
Zdaniem naukowców dwie planety zderzyły się ze sobą z ogromną prędkością
W pasie oddalonym o sześć do dziewięciu jednostek astronomicznych od tej gwiazdy wykryto między innymi tlenek węgla. Poza tym, w pyle orbitującym wokół HD 172555 znajduje się też zaskakująco duże stężenie krzemionki oraz tlenku krzemu. Tamtejszy pył jest natomiast bardziej rozdrobiony niż zazwyczaj obserwowany. Jak zauważa Tajana Schneiderman z MIT, tlenek węgla jest łatwy do obserwowania w kosmicznej skali, dlatego to właśnie na nim skupiła się uwaga jej zespołu.
Badacze niemal od razu wykluczyli scenariusz, w myśl którego gaz powstał z odłamków nowo powstałej gwiazdy. Odrzucili także hipotezę o jego pochodzeniu związanym z pobliskim pasem lodowych asteroid. Rozważano nawet scenariusz, w którym gaz był emitowany przez lodowe komety znajdujące się znacznie dalej, bo pochodzące z obszaru odpowiednika “naszego” pasa Kuipera.
Czytaj też: Ta gwiazda jest prawdopodobnie rekordowo stara. Leży stosunkowo niedaleko Ziemi
Łącząc ze sobą kolejne poszlaki w tej sprawie, naukowcy stworzyli najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń. Według jej założeń co najmniej 200 000 lat temu zderzyły się ze sobą dwie planety, przy czym mniejsza z nich była rozpędzona do prędkości rzędu 36 000 kilometrów na godzinę. Kolizja była na tyle silna, iż doprowadziła do usunięcia części, bądź całej atmosfery jednej z planet. Jej składniki, z tlenkiem węgla na czele, krążą teraz wokół gwiazdy, stanowiąc wspomnienie po zderzeniu sprzed tysięcy lat.