Telewizory 8K są na rynku już ponad trzy lata. Czy warto je kupić?

Pierwsze telewizory 8K trafiły do sprzedaży jesienią 2018 roku. W tej chwili w sklepach mamy już 3. generację tych urządzeń. Wciąż jest ich stosunkowo niewiele, a ceny topowych modeli są wysokie. Do tego próżno szukać treści w 8K. Czy w takim razie telewizory 8K zaliczyły falstart? Czy telewizory 8K mają jakikolwiek sens?
Telewizory 8K są na rynku już ponad trzy lata. Czy warto je kupić?

Czym jest 8K?

To kolejny skok, jeśli chodzi o rozdzielczość. Po SD, FullHD, 4K mamy rozdzielczość 8K gdzie pikseli w obrazie jest 4 razy więcej niż w przypadku rozdzielczości 4K. To rozdzielczość 7680 na 4320 pikseli. Aż 16 razy więcej niż w przypadku FullHD.  Obraz jest więc bardzo szczegółowy.

Czy to ma sens? I tak i nie. Kiedy debiutowały ekrany 4K w domach Polaków królowały telewizory 32-40 cali i to niekoniecznie FullHD. Obecnie najchętniej wybieramy już ekrany 55-calowe, a popularność ekranów 70+ rośnie w bardzo szybkim tempie. Także ceny telewizorów 70+ stały się znacznie bardziej przystępne. Najtańszy 70-calowy telewizor nabędziemy za mniej niż 3 tysiące złotych!

Ekrany rosną i będą rosły, pojawiają się pierwsze 100-calowe telewizory, na które też jest popyt, a wraz ze spadkiem cen będzie on jeszcze większy. O ile zakup 100-calowego telewizora wymaga już dużego salonu w domu lub apartamencie. To zakup 65 lub 75 cali do w miarę sporego salonu w mieszkaniu jest tym, co obecnie każdy powinien rozważać.

W przypadku telewizorów nie podaje się zwykle wskaźnika PPI czyli pikseli na cal. Ten parametr, tak chętnie pokazywany w telefonach, dużo jednak mówi o racjonalności zastosowania rozdzielczości 8K w dużych telewizorach. Chodzi bowiem o to, aby tych pojedynczych pikseli po prostu nie było widać, aby obraz był jak najbardziej przyjemny dla oka.

I tak rozdzielczość 8K przy 85-calach to 103 PPI, w przypadku 4K jest ich o połowę mniej 51 PPI. Przy 65-calach 8K już 135 PPI, dla 4K to 67 PPI.  Czyli zagęszczenie pikseli na 85-calowym ekranie 8K jest zbliżone do 42-calowego telewizora 4K.  Oczywiście na nasze doznania związane z obrazem składa się wiele czynników i ta rozdzielczość jest tylko jedną ze składowych. Natomiast trzeba pamiętać, że przy ekranach 75, 85 cali i większych racjonalność zastosowania rozdzielczości 8K wzrasta.

Czytaj też: Xiaomi cenzuruje i zbiera dane? Ciężko znaleźć na to dowody

Po co mi telewizor 8K, kiedy kanały telewizyjne wciąż są w HD?

Z telewizorami 8K jest jednak pewien znaczący szkopuł. Znacząco wyprzedzają kwestie dostępnych treści. Co więcej istnieje duże prawdopodobieństwo, że to się w tej dekadzie nie zmieni. Tak parę telefonów potrafi nagrywać filmy w 8K, jesteśmy w stanie znaleźć kilka pięknych filmików 8K na YouTube. W 8K nagramy jeden film bąbelka i będzie nam szkoda przestrzeni w pamięci naszych urządzeń czy w chmurze. A filmik w 8K na YouTube odpalimy gdy przyjdą znajomi i będziemy demonstrować nasz nowy telewizor. I to by było na tyle.

Na 8K w streamingu nie można liczyć, jego rosnąca popularność i koszty utrzymania sieci nie pozwolą na szybką dystrybucję treści w takiej rozdzielczości. Tym bardziej możemy zapomnieć o telewizji, która po prostu się zwija i powoli kończy swój żywot, przynajmniej w postaci 150 kanałów tematycznych w kablówce.  Co więcej trudno o realizację filmów 8K. Jeśli filmy są realizowane kamerami 6K czy 5K to głównie na potrzeby dalszej postprodukcji. Remastering treści ze starych taśm filmowych skupia się głównie na przeniesieniu ich do 4K i nikt raczej nie będzie robił tego w 8K w najbliższym czasie.

To co w tej dekadzie rzeczywiście nadejdzie w pełnej krasie, to gry. Już teraz najwydajniejsze karty graficzne umożliwiają rozgrywkę na PC w rozdzielczości 8K. Najpewniej umożliwi to także PS5 Pro, które zobaczymy za rok czy dwa oraz, znając życie, kolejne wcielenie konsoli Xbox.  Więc grać w 8K już można w wybrane tytuły, natomiast masowo opcja ta będzie dostępna dopiero w kolejnych latach, wraz z nowymi konsolami i rozwojem w zakresie kart graficznych.

Nie ma treści i raczej nie będzie? Więc po to ten duży telewizor. Tu z pomocą przychodzą zaawansowane procesory w telewizorze, mechanizmy sztucznej inteligencji i upscaling. Użytkowałem zarówno pierwszy model Samsung Q900R, jak i przez długi czas Q950T, mam też styczność z Sony Z9J. Te wszystkie telewizory mają świetne algorytmy przetwarzania obrazu i poprawiania go. W efekcie na 85-calowym telewizorze 8K, treści HD z kanałów telewizyjnych wyglądają dużo lepiej niż na telewizorze 55-calowym 4K.

Czytaj też: Enceladus: Pieśń Lodu i Ognia

Telewizory 8K zarezerwowane dla topowej jakości

Efekt wyjątkowo dobrego obrazu nie bierze się jednak z samego procesora i dużej rozdzielczości matrycy. W grę wchodzi zaawansowane podświetlanie LCD LED lub miniLED, świetny kontrast, czerń, jasność, doskonałe kąty widzenia, redukcja odbić, odwzorowanie kolorów. Pojawiło się na rynku kilka tanich ekranów 8K i to nie ma większego sensu, chyba że w przypadku specyficznych zastosowań. 8K ma sens na tych flagowych modelach, gdzie wszystkie parametry są wyżyłowane, w tym rozdzielczość.

Jeśli szukasz dziś dużego telewizora o high-endowych parametrach to wtedy decydujesz się na ekran 8K. Nie wnikając w brak treści. Po prostu cieszysz się najlepszym na rynku obrazem i już.

Przyszłość?

Co do samej przyszłości rozdzielczości 8K i telewizorów 8K, jestem przekonany, że będzie ona znacznie spokojniejsza niż zakładali to producenci i światowi analitycy. To przez długie lata będzie wyłącznie rynek telewizorów premium. Dodatkowo istnieje problem przeniesienia rozdzielczości 8K do technologii samoemisyjnych.  Trudno jest wierzyć w nagły przypływ treści 8K, a producenci telewizorów szukają innowacji w innych miejscach i próbują udoskonalić obraz na wszelkie możliwe sposoby.