Pierwsze rosyjskie SoC Baikal-M wreszcie dostarczone. To jednak dopiero początek
Przechodząc od razu do rzeczy, jak donosi CNews, w tym tygodniu firma Baikal Electronics otrzymała od TSMC 5000 egzemplarzy układów SoC Baikal-M (BE-M1000). Ta dostawa ważyła całe 55 kilogramów, co po chwili w kalkulatorze zapewnia nam informację, że każdy jeden SoC waży ledwie 13,2 gramów. W rzeczywistości powinniśmy informować o tym już jakieś cztery miesiące wcześniej, ale ze względu na globalny niedobór chipów i wysoki stopień wykorzystania TSMC, dostawa została znacząco opóźniona.
Czytaj też: HUD kasku Aegis Rider wskaże motocyklistom idealny kąt pokonywania zakrętów
Jednak pierwsze 5000 Baikal-M to tylko początek i z czasem, bo od początku następnego roku, Baikal Electronics ma ponoć otrzymywać każdego miesiąca od 10000 do 15000 SoC. Te z kolei posłużą partnerom firmy pokroju iRU do rozpoczęcia produkcji “całkowicie rosyjskich komputerów”. Problem w tym, że nie będzie ich za wiele w skali tak ogromnego państwa, co jasno wskazuje, że początkowo nie będą w stanie konkurować ze sprzętami na bazie architektury x86.
Oczekujemy, że cały łańcuch dostaw zacznie działać z pełną wydajnością – przy 10-15 tysiącach chipów miesięcznie – począwszy od stycznia/lutego. Rozpoczęcie masowej produkcji to złożone zadanie, w które zainwestowaliśmy ogromne środki, aby zapewnić stabilność dostaw i zminimalizować ryzyko na wszystkich etapach produkcji– powiedział Andrey Evdokimov, dyrektor generalny Baikal Electronics, w wywiadzie dla CNews.
Czytaj też: [Aktualizacja] Wszystko co wiemy o Intel Alder Lake-S. Podsumowujemy informacje o Intel Core 12. generacji
Gdzie dokładnie trafią pierwsze SoC Baikal-M? Tego nie wiadomo, ale warto tutaj przypomnieć ogłoszenie wspomnianej firmy iRU z sierpnia, która zapowiedziała plan ruszenia z produkcją całkowicie rosyjskich PC. Problem w tym, że potrzebne do nich dyski, DDR4 oraz inne komponenty nie zostały ani zaprojektowane, ani wyprodukowane w Rosji. Mowa więc tutaj jedynie o samym układzie SoC, który sam w sobie nie zachwyca.
Czytaj też: TMSC o sytuacji na rynku półprzewodników. Jak firma ocenia przyszłość?
Łączy w sobie bowiem osiem zaprezentowanych w 2012 roku rdzeni Arm Cortex-A57 o taktowaniu 1,50 GHz z dostępem do 8 MB pamięci podręcznej L3 razem z ośmioklastrowym procesorem graficznym Arm Mali-T628. Gdyby tego było mało, produkcja obejmuje nie najnowszy, a nawet nieco starszy proces produkcyjny, a stary 28 nm węzeł, który sprawia, że mimo niskiej wydajności Baikal-M odznacza się TDP rzędu 35 watów. Po stronie pamięci ten SoC może współpracować z pamięciami DDR3/DDR4 w konfiguracji Dual-Channel.