Apple Car na najnowszych, nieoficjalnych wizualizacjach

Apple Car to nadal samochód widmo. Co jakiś czas do sieci przeciekają nieoficjalne informacje na temat tego projektu, ale samo Apple, jak ma to w zwyczaju, nigdy ich nie komentuje. Tak samo jest i w tym przypadku.
Nieoficjalna wizualizacja Apple Car
Nieoficjalna wizualizacja Apple Car

Za wizualizację odpowiada brytyjska firma leasingowa Vanarama, która uznała, że przeanalizowanie wszystkich zgłoszonych przez Apple patentów i stworzenie na tej podstawie wizualizacji samochodu Apple to świetny pomysł, żeby zaistnieć w sieci.

Zwizualizowany w ten sposób samochód elektryczny bardzo mocno nawiązuje swoim wyglądem do Tesli Cybertruck, choć ta cała retrofuturystyczna kanciastość została nieco złagodzona za pomocą niezbyt nachalnych zaokrągleń. Mini-panel słoneczny zamontowany na dachu to z kolei pomysł, który możecie znać już z Hyundaia Ioniq 5 EV.

Apple Car bez słupków B

Jednym z uwzględnionych w tej wizualizacji patentów, zgłoszonych przez firmę Apple jest brak środkowego słupka. Pomysł ten na pewno sprawi, że do samochodu Apple wsiadałoby się o wiele wygodniej, jednak jest nieco kontrowersyjny, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Apple co prawda tłumaczy w swoim patencie, że słupek środkowy można z powodzeniem zastąpić ukośnymi sekcjami podporowymi, które zwiększyłyby sztywność pojazdu i chroniły pasażerów podczas bocznej kolizji.

Jedną z cech zaczerpniętych z patentu Apple z 2019 r. Jest jednak brak centralnego filaru między przednimi i tylnymi drzwiami w stylu autokaru. Ten typ konstrukcji zazwyczaj nie jest opłacalny, ponieważ usuwa wytrzymałość konstrukcyjną i ochronę przed zderzeniami. Jednak patent Apple szczegółowo opisuje, w jaki sposób dodałby ukośne sekcje podporowe, aby uwzględnić zmniejszoną sztywność.

Jeśli chodzi o wnętrze samochodu, to w tym przypadku mamy do czynienia ze standardowym renderem koncepcyjnego auta. Jest ogromny ekran dotykowy zamontowany na całej długości deski rozdzielczej, futurystyczna kierownica z kolejnym, wbudowanym ekranem, płaska podłoga (w końcu to samochód z napędem elektrycznym) pokryta tworzywem, które zapewne pochodzi z recyklingu i minimalna ilość fizycznych przycisków i dźwigni.

Sterowanie systemami wbudowanymi w Apple Car odbywałoby się zapewne w ogromnej mierze za pośrednictwem asystenta głosowego Siri, a zamiast fizycznego kluczyka wystarczyłaby autoryzacja kierowcy za pośrednictwem iPhone’a.

Czytaj również: Dlaczego Apple M1 jest tak wydajny? 350-stronicowy dokument próbuje to wyjaśnić

Tak to widzę. Pytanie co na to Apple. Nie licząc pojawiających się co jakiś czas plotek na temat Apple Car, przypomnijmy, że w 2019 r. Apple postanowiło zwolnić 200 inżynierów zajmujących się Projektem Tytan (którego celem było rzekomo stworzenie elektrycznego auta), więc równie dobrze może okazać się, że samochód z Cupertino nie powstanie nigdy, a Apple zostanie przy produkcji elektroniki.