Aston Martin Bulldog to samochód koncepcyjny, który pojawił się w 1979 roku właściwie tylko po to, żeby Aston Martin mógł chwalić się, że wyprodukował najszybszy samochód na świecie. Bulldog rozpędzał się bowiem do 309 kilometrów na godzinę. Co prawda, Brytyjczycy zakładali, że Bulldog dzięki swoim aerodynamicznym kształtom będzie trochę szybszy, ale to już szczegół. W 1979 r. był najszybszym samochodem i to się liczy.
Aston Martin Bulldog znowu jeździ
Jak widzicie na powyższym nagraniu, Phillip Sarofim, aktualny właściciel Bulldoga postanowił kompletnie odrestaurować wóz. Wiadomość ta powinna zresztą ucieszyć fanów dziwnych i małoseryjnych samochodów, gdyż z początkowego planu Astona Martina – tj. wyprodukowaniu od 10 do 15 egzemplarzy tego modelu nic nie wyszło. Produkcja zakończyła się na tym jednym, jedynym egzemplarzu.
Co ciekawe, główny inżynier nadzorujący prace nad Bulldogiem, zaraz po tym projekcie przeszedł do DeLorean Motor Company, gdzie zajął się tworzeniem kultowego już dziś DeLoreana. Wiedząc o tym związku, spójrzcie jeszcze raz na Bulldoga i powiedzcie mi, z czym kojarzy się wam jego bryła? A drzwi?
Czytaj również: Premiera Aston Martin Valhalla, czyli hybrydowego supersamochodu
Celem tej odbudowy jest 200 mil na godzinę
Bulldog niby już potrafi poruszać się o własnych siłach, ale jego serce – tj. umieszczony centralnie 5,3-litrowy silnik V8 wspomagany podwójnym turbodoładowaniem nie osiąga jeszcze pełni swojej mocy (600 KM i 678 Nm). Jak to bywa w brytyjskim supersamochodzie, niektóre rzeczy wymagają jeszcze odrobiny dopracowania. Właściciel jest jednak dobrej myśli i twierdzi, że uzyskanie fabrycznych parametrów silnika to tylko i wyłącznie kwestia czasu.
Jeśli uda się odzyskać pełnię dawnej mocy, Sarofim planuje udostępnić swój prototypowy supersamochód kierowcy testowemu Astona Martina, Darrenowi Turnerowi, który spróbuje pobić rekord prędkości Bulldoga ustanowiony w 1979 r. Jeśli te 309 kilometrów na godzinę zamienimy na prędkość w milach, wyjdzie nam że Bulldog rozpędził się do 192 mil na godzinę. Sarofim chce dobić do równych 200. Obstawiam, że plan ten w końcu się powiedzie.