Uwiecznianie Plutona na fotografiach nie należy do łatwych zadań – szczególnie, jeśli “fotograf” znajduje się poza jego orbitą. W tym przypadku w rolę fotografa wcieliła się sonda New Horizons w czasie przelotu obok tej planety karłowatej w 2015 roku. Astronom Tod Lauer porównuje wykonywanie zdjęć oświetlonego światłem słonecznym Plutona do rozpoznawaniu znaków drogowych przez brudną szybę samochodową w czasie jazdy pod słońce.
Czytaj też: Atmosfera Plutona zanika. Co się dzieje z dawną planetą?
Aby zobaczyć ciemną stronę Plutona, naukowcy musieli skorzystać z pomocy Charona, jednego z pięciu naturalnych satelitów tego obiektu. Przy średnicy wynoszącej około 1200 kilometrów, jest ona niemal trzykrotnie mniejsza od średnicy naszego Księżyca. Charon jest przy tym znacznie bardziej błyszczący, a odległość dzieląca go od Plutona jest mniejsza niż na linii Ziemia-Księżyc. Ilość światła odbijanego od powierzchni Charona okazała się natomiast wystarczająca do zauważenia, co dzieje się po odwróconej od Słońca stronie Plutona.
W wykonaniu zdjęcia ciemnej strony Plutona pomogło światło odbite od jego księżyca, Charona
Dokładne ustalenia w tej sprawie zostały niedawno opublikowane na łamach The Planetary Science Journal. Okazuje się, że rozwiązaniem problemu “oślepiania” przez światło słoneczne było połączenie 360 zdjęć ciemnej strony Plutona oraz 360 innych, wykonanych z podobnej perspektywy, na których nie było tej planety karłowatej. Celem było uzyskanie czystego obrazu, na którym zostały jedynie sygnały powstałe na skutek obecności światła odbitego od powierzchni Charona.
W ten sposób astronomowie zwrócili uwagę na jeden szczególnie jasny punkt, najprawdopodobniej stanowiący złoże azotu lub metanu. Obszar ten znajduje się w połowie drogi między biegunem południowym a równikiem Plutona. Naukowcy twierdzą, że region koncentracji azotu bądź metanu może przypominać charakterystyczne “serce” znajdujące się po przeciwległej stronie tego obiektu.
Czytaj też: Skały księżycowe zebrane przez misję Chang’e 5 są młodsze niż powinny. Nikt nie wie, dlaczego
Z kolei południowy biegun Plutona i obszar powierzchni wokół niego są pokryte ciemniejszym materiałem. Znacząco odróżnia się on od jaśniejszej powierzchni na terenie północnej półkuli. Zdaniem astronomów taki kontrast może być następstwem końca lata, do którego stosunkowo niedawno doszło na południowej półkuli tego obiektu. Latem tamtejszy azot i metan prawdopodobnie podlegały sublimacji, przechodząc bezpośrednio ze stanu stałego w parę. Warto w tym miejscu wyjaśnić, co w praktyce oznacza “stosunkowo niedawny koniec lata”. Jako że Pluton potrzebuje 248 lat na wykonanie pełnego okrążenia wokół Słońca, to tamtejsze pory roku trwają znacznie dłużej niż na Ziemi. Na przykład ostatnie tamtejsze lato dobiegło końca około 15 lat przed przelotem New Horizons.