Curiosity przetestował nowy sposób na szukanie życia na Marsie. Znalazł cząsteczki organiczne

Łazik Curiosity jest niczym starszy brat Perseverance, ponieważ eksploruje Czerwoną Planetę o niemal 9 lat dłużej. Nie oznacza to, że nie ma do dyspozycji nowinek technologicznych, które umożliwiają mu poszukiwanie dowodów na istnienie życia na Marsie.
Curiosity przetestował nowy sposób na szukanie życia na Marsie. Znalazł cząsteczki organiczne

Początki eksperymentu z wykorzystaniem tzw. Sample Analysis at Mars (SAM) sięgają marca 2017 roku, kiedy to łazik zebrał próbki z wydm zwanych Bagnold Dunes. Kilka miesięcy później, w grudniu, Curiosity przeniósł część zebranych wtedy fragmentów skał i pyłu do wnętrza wspomnianego SAM. Ten zawiera 74 pojemniki, w których na odległość naukowcy mogą prowadzić analizy tego, co zostało zebrane na Marsie.

Czytaj też: Krater Gale miał być dawnym jeziorem. Łazik Curiosity przez 9 lat mógł badać zupełnie co innego

Dziewięć z tych pojemników zawiera rozpuszczalniki, dzięki którym badacze są w stanie lepiej poznać skład próbek. W grudniu 2017 roku udało się potwierdzić, iż takie podejście ma rację bytu. Teraz, po niemal czterech latach, badacze doszli do wniosku, że w próbkach znajdowały się cząsteczki organiczne, które zostałyby przegapione, gdyby skorzystać z konwencjonalnych metod ich analizy. Należy jednocześnie podkreślić, iż NASA nie znalazła na przykład aminokwasów, które stanowiłyby poważny krok w kierunku odkrycia życia zamieszkującego Czerwoną Planetę obecnie bądź w przeszłości.

Łazik Curiosity znajduje się na Marsie od 2012 roku

Maëva Millan z Georgetown University podkreśla, iż metoda analizy próbek wykorzystana przez jej zespół mogłaby pomóc w badaniach nie tylko na Marsie, ale również na innych obiektach. Co więcej, analizy prowadzone na innych próbkach, składających się między innymi z gliny czy siarczanów, mogłyby doprowadzić do sukcesu, ponieważ znacznie lepiej zachowują one cząsteczki organiczne. Dokładne ustalenia w tej sprawie są dostępne na łamach Nature Astronomy.

Na tym obszarze Curiosity pobrał analizowane próbki

Czytaj też: Powtórzyli eksperyment z lat 50. i odkryli coś zupełnie nowego. W ten sposób mogło powstać życie na Ziemi

Nowszy z łazików, Perseverance, który przemierza Czerwoną Planetę od lutego, nie posiada instrumentu będącego odpowiednikiem SAM. Zostanie on jednak zaimplementowany w innych misjach. Chodzi między innymi o marsjański łazik Rosalind Franklin, który wystartuje przyszłym roku oraz misję Dragonfly. Ta ostatnia, oparta na dronie, miałaby zająć się eksploracją jednego z najbardziej nietypowych księżyców w Układzie Słonecznym: Tytana. Naturalny satelita Saturna zawiera bowiem zbiorniki wypełnione ciekłym… metanem. Mając jednak dowody na skuteczność opisywanej metody, naukowcy mają nadzieję, iż odpowiednik SAM umożliwi przeprowadzenie analiz nie tylko na Ziemi i Marsie.