Niewykrywalność, czy też skrytość działania to absolutny priorytet dla nowoczesnych okrętów podwodnych. Obecna technologia obserwacji technicznej zmusza konstruktorów tego typu jednostek do stosowania wszystkich możliwych sztuczek zapewniających tym podwodnym olbrzymom niewidzialność dla sonarów i innych urządzeń.
Nowe okręty budowane przez Brytyjczyków, które mają zastąpić obecnie użytkowaną flotę okrętów podwodnych klasy Vanguard będą nieco większe od swoich poprzedników. Powód jest prosty – większa konstrukcja jest w stanie pomieścić więcej rozwiązań zapewniających im większą niewykrywalność.
Zewnętrzne poszycie zostanie standardowo obłożone bezechową powłoką, jednak sam kształt zewnętrznej powłoki będzie zupełnie nową konstrukcją. Cienki zewnętrzny kadłub oraz burty o pochyłych bokach mają w jak najmniejszym stopniu zagwarantować odbicie nadchodzącego sygnału sonaru.
Taka konstrukcja posiadać będzie również inne zalety, na przykład więcej miejsca między zewnętrznym, a wewnętrznym kadłubem, które można wykorzystać do zamontowania dodatkowych czujników, czy do przechowywania bezzałogowych pojazdów podwodnych (UUV) i innych środków zaradczych. Zewnętrzna powłoka ma również chronić okręt przed wykrywaniem i śledzeniem elektromagnetycznym.
Nie tylko Brytyjczycy testują to nowe podejście, jeśli chodzi o konstrukcję okrętów podwodnych z podwójnym kadłubem. Podobne rozwiązania można dostrzec w zaprojektowanej przez Niemców jednostce Type-212CD, która będzie miała jeszcze bardziej pochylony kadłub zewnętrzny, chroniący ją przed wykryciem przez sonar.
Kolejną zmianą względem obecnie wykorzystywanych przez Królewską Marynarkę Wojenną okrętów będzie sam napęd. Jednostki klasy Dreadnought nie będą posiadały wału napędowego połączonego z pędnikiem odpowiedzialnym, za napędzanie łodzi. Nowy rodzaj napędu o nazwie Turbo-Electric zakłada, że reaktor jądrowy generuje elektryczność, którą zasilany jest silnik elektryczny obracający bezpośrednio pędnikiem.
Czytaj również: Rosyjski okręt podwodny Magadan trafił na służbę. To już trzeci okręt Projektu 636.3
Ma to być o wiele cichsze rozwiązanie. Napędy turboelektryczne były już stosowane na pokładach atomowych okrętów podwodnych, do tej pory jednak nie były to jednostki produkowane seryjnie. Nowe brytyjskie okręty podwodne posiadać będą również zintegrowany system Active Vehicle Control Management (AVCM) wykorzystywany m.in. w myśliwcach Typhoon.
Nowe Dreadnoughty wykorzystywane będą zapewne głównie na wodach Arktyki, gdzie od 1996 r. Wielka Brytania ściśle współpracuje ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją jeśli chodzi o misje dotyczące zabezpieczenia składów paliwa nuklearnego oraz utylizacji instalacji jądrowych pochodzących najczęściej ze złomowanych w tamtym regionie lodołamaczy i okrętów podwodnych. Pierwsze dwa okręty z czterech – tj. HMS Dreadnought i HMS Valiant są już w budowie. Pozostałe dwa powinny zostać ukończone do 2030 roku. W międzyczasie powinniśmy dowiedzieć się czegoś więcej o tych konstrukcjach.