Nowe okręty podwodne typu IDS (ang. Indigenous Defense Submarines) mają stać się głównym filarem obrony Tajwanu przed inwazją ze strony Chin kontynentalnych, które nadal traktują Tajwan jako zbuntowaną prowincję.
Tajwan musi samodzielnie wzmocnić swoją flotę
Polityka Chin sprawiła zresztą, że Tajwan musiał zająć się samodzielną budową swoich okrętów, gdyż Pekin dzięki swoim wpływom sprawił, że zakup gotowych okrętów wyprodukowanych za granicą okazał się zadaniem niemożliwym do zrealizowania przez władze Tajwanu. Jedynym wyjątkiem od tego ustalenia jest potwierdzony udział amerykańskich firm, które w 2018 r. otrzymały oficjalne pozwolenie od rządu USA na udział w budowie tajwańskich okrętów.
Budowa pierwszej jednostki ma zostać ukończona do 2025 r. i kosztować ok. 2 mld dolarów. Wspierane przez tajwański rząd przedsiębiorstwo CSBS Corp. ma docelowo wybudować osiem nowych okrętów podwodnych, które będą wykorzystywane głównie do patrolowania Cieśniny Tajwańskiej, która według praktycznie wszystkich ekspertów mogłaby posłużyć Chinom do inwazji na Tajwan.
Z europejskiej perspektywy widmo takiego zagrożenia nie wydaje się być jakoś strasznie realnie, przypomnijmy jednak, że z informacji dostarczonych przez tajwańskie Ministerstwo Obrony, w 2020 r. tajwańskie eskadry lotnicze były podrywane do lotów aż 4123 razy z powodu wtargnięć chińskich jednostek w tajwańską przestrzeń powietrzną. Liczba interwencji podejmowanych przez tajwańską marynarkę wojenną wzrosła z kolei o 2 tysiące.
Czytaj również: Nowy, tajemniczy okręt podwodny Chin na zdjęciach. Wygląd może zdziwić
Obecnie Tajwan dysponuje flotą czterech okrętów podwodnych. Dwa z nich – Hai Hu i Hai Lung, zostały zakupione od Holendrów w 1980 r. Pozostałe dwa, czyli Hai Shih i Hai Pao, zostały zbudowane w 1943 i 1944 roku dla Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i podobno co najmniej jeden z nich nie nadaje się do pełnienia służby.
Obecna flota Tajwanu jest więc przestarzała i – co za tym idzie – właściwie niezdolna do obrony przed realnym zagrożeniem ze strony Chin, a jedyne realne wsparcie ze strony USA określane jest przez ekspertów jako niewystarczające do zapewnienia Tajwanowi pełnego bezpieczeństwa. Pozostaje pytanie, czy Tajwan zdąży ukończyć budowę swoich ośmiu nowych okrętów zanim Chiny zdecydują się na podjęcie bardziej zdecydowanych kroków w kierunku swojej zbuntowanej prowincji.