Zero Motorcycles chwali się, że zmiana konstrukcji akumulatorów wykorzystywanych w ich elektrycznych motocyklach zwiększyła ich pojemność aż o 20 proc. Oznacza to, że nowa wersja takiego akumulatora pomieści teraz 56 ogniw o grubości ok. 1,3 cm (czyli 0,5 cala). Kolejnym plusem jest to, że producentowi udało się zmniejszyć ich wagę i to aż o 2,7 kg.
Czytaj również: Kojarzycie Super Soco? Przygotujcie się na Vmoto i nowe elektryczne motocykle premium
Ciaśniejsze upakowanie większej liczby ogniw mogłoby zwiastować problemy z ich nadmierną temperaturą. Tu jednak Zero Motorcycles chwali się, że ich nowy akumulator otrzymał obudowę wykonaną z aluminium i poliwęglanu (stąd też redukcja wagi).
Oprócz tego, że są to stosunkowo lekkie materiały, aluminium dość skutecznie pełni też rolę radiatora odprowadzającego ciepło z pracujących ogniw. Aby wspomóc ten proces, na akumulatorze dodatkowo zamontowano dwa wentylatory, które mogą działać nawet, gdy motocykl jest nieruchomy i się ładuje, dzięki czemu użytkownik nie musi martwić się przegrzaniem konstrukcji po podłączeniu do szybkiej ładowarki.
Zero Motorcycles mówi też o zwiększonym zasięgu
Nowa konstrukcja akumulatora powinna sprawić, że wszystkie modele jednośladów oferowanych przez Zero Motorcycles zwiększą swój zasięg o ok. 16 proc. Dlaczego tylko o 16, a nie o 20 proc., czyli o tyle, o ile wzrosła pojemność samego akumulatora? Chodzi o straty energii – żaden napęd nie jest wszak doskonały.
Sama wiadomość jednak bardzo nas cieszy. Elektryczne jednoślady to bardzo rozsądna alternatywa względem elektrycznych samochodów, jeśli chodzi o poruszanie się po mieście. Motocykl jest mniejszy, lżejszy i – jeśli ktoś się uprze – zawsze może być ładowany w mieszkaniu (sam trzymałem jednego choppera w salonie, co prawda z silnikiem benzynowym).