Anglo American chce przerobić swoje ogromne ciężarówki górnicze na wodór

Międzynarodowa firma wydobywcza Anglo American rozpoczęła eksperymenty z ogniwami wodorowymi, którymi chce zasilić swoje gigantyczne ciężarówki górnicze.
anglo-american-wodor

anglo-american-wodor

Jest to niezwykle ważna wiadomość z ekologicznego punktu widzenia. Pojedyncza ciężarówka górnicza zużywa ok. 135 litrów oleju napędowego w ciągu pojedynczej godziny pracy. Niby dużo, ale pamiętajmy, że te ogromne kolosy ważą ok. 220 ton. I jest to średnia wartość, niektóre modele potrafią ważyć ponad 300 ton. Oznacza to, że tego typu maszyny emitują ogromne ilości dwutlenku węgla do naszej atmosfery.

Anglo American ogłosiła współpracę z firmami Engie, NPROXX, First Mode, Williams Advanced Engineering, Ballard, ABB, Nel i Plug Power, które mają zająć się opracowaniem hybrydowego napędu do pojazdów górniczych.

Hybrydowe pojazdy górnicze wykorzystywałyby zarówno wodór, jak i akumulatory

Hybryda w tym przypadku oznacza, że zamontowane w tych gigantach silniki elektryczne zasilane byłyby zarówno energią uzyskiwaną z wodoru, jak i z wbudowanych akumulatorów, ładowanych przed rozpoczęciem pracy maszyny i np. w procesie rekuperacji, który w tym przypadku mógłby być bardzo skuteczny – odzyskiwanie energii w trakcie hamowania podczas długich zjazdów w kopalniach odkrywkowych w pojeździe, który waży ponad 200 ton brzmi jak bardzo wydajny proces.

Rekuperacja byłaby oczywiście tylko dodatkiem. Najważniejszym celem jest opracowanie wydajnych ogniw wodorowych, które byłyby w stanie wygenerować dostatecznie dużo energii elektrycznej w procesie reakcji elektrochemicznej wodoru i tlenu, której jedynym efektem ubocznym, emitowanym do atmosfery jest para wodna.

Czytaj również: Polskie ogniwa paliwowe. Jakie mamy plany z wodorem?

Anglo American nie podaje co prawda dokładnej liczebności swojej floty pojazdów wydobywczych, jednak twierdzi, że przejście na elektryczne napędy hybrydowe ograniczyłoby emisję dwutlenku węgla w takim samym stopniu, jak zabranie z dróg pół miliona samochodów osobowych z silnikami diesla. Pierwszy prototypowy wydobywczy pojazd z napędem elektryczny testowany jest już w kopalni platyny Mogalakwena w Limpopo w RPA.

Zmniejszenie śladu węglowego przemysłu wydobywczego jest dość ważnym celem, jeśli chodzi o walkę ze zmianami klimatycznymi. Z raportu IPCC wynika, że sektor budowlany, w tym właśnie górnictwo odpowiada za 36 proc. globalnego zużycia energii i 39 proc. całej emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Ciekawe, że jak dotąd sektor ten nie został dotknięty żadnymi surowymi regulacjami, z jakimi muszą borykać się np. producenci samochodów osobowych, którzy za chwilę nie będą mogli sprzedawać w Europie aut z silnikami spalinowymi.