A’seedbot to praca dyplomowa Mazyara Etehadi z Dubai Institute of Design and Innovation. Prosty układ, części wydrukowane na drukarce 3D i bardzo prosty program sterujący zachowaniem tej maszyny nie kosztowały fortuny. Jednak jego praca może okazać się bardzo cenna dla pustynniejących okolic Dubaju.
Zadaniem A’seedbota jest bowiem przemierzanie pustyni i poszukiwanie miejsc nadających się do sadzenia roślin. Cały proces jest w pełni zautomatyzowany, nie licząc tego, że co jakiś czas robot wymaga ręcznego uzupełnienia swojego zasobnika z nasionami.
Oprócz tego A’seedbot jest w pełni bezobsługowy
Działa to następująco: wypuszczamy robota w danym punkcie, od którego zaczyna on swoje poszukiwania miejsc nadających się do wykiełkowania nasion w promieniu ok. 5 kilometrów od miejsca startowego. A’seedbot ma około 20 cm długości i jest wyposażony w panele słoneczne, zaprojektowane do ładowania w dzień i pracy w nocy. Po wykorzystaniu wszystkich nasion sam odnajdzie drogę do miejsca, w którym został wypuszczony.
Czytaj również: Naukowcy MIT stworzyli robota inspirowanego roślinami
Identyfikacja tych miejsc odbywa się na podstawie wskazań z wbudowanego czujnika wilgotności gleby. Jeśli robot znajdzie rokujące miejsce, kopie mały dołek i umieszcza tam nasiona. Nie wiadomo jak skuteczny jest ten sposób – Etehadi zapewne nie miał funduszy na przeprowadzenie dokładnych badań wydajności swojej konstrukcji, jednak w tym przypadku możemy pominąć tę kwestię. Nasiona są tanie, więc jeśli nawet wykiełkuje z nich 5 proc. roślin posadzonych przez A’seedbota, stworzonego w ramach pracy dyplomowej, nikt nie powinien narzekać.
Projekt studenta został zresztą doceniony w konkursie Dubai Design Week i znalazł się w gronie 150 finalistów z różnych dziedzin.
— Chciałem tylko, żeby było więcej roślin i więcej zieleni – mówi Etehadi
A’seedbot nie jest pierwszym dronem wykorzystywanym do sadzenia roślin. Z podobnej metody od jakiegoś czasu korzysta też kanadyjska firma Flash Forest, która wykorzystuje latające drony do sadzenia drzew w trudno dostępnych lokalizacjach.
Kanadyjczycy deklarują, że dzięki wykorzystaniu swoich latających maszyn posadzą miliard nowych drzew do 2028 r. A’seedbot pewnie nie pobije tego rekordu. No chyba, że Etehadi otrzymałby jakiś grant od władz Dubaju na stworzenie całej floty A’seedbotów, które nieustannie przemierzałyby tereny pustynne w poszukiwaniu rokujących miejsc do zasadzenia tam roślin.