Chiny ulepszyły swój bojowy helikopter Changhe WZ-10
Chiński Changhe WZ-10 przypomina połączenie śmigłowca szturmowego Apache i nowoczesnymi projektami przez nacisk na techniki stealth. Nic w tym dziwnego, bo jest stosunkowo nowym dziełem w segmencie wojskowym, jako że oblot zaliczył w 2003 roku, a na służbę trafił w latach 10. obecnego wieku. Chiny dosyć szybko zaczęły więc proces jego modernizacji, której szczegóły właśnie poznaliśmy.
Czytaj też: Nowy wymiar bombardowania, czyli Golden Horde Sił Powietrznych USA
Wspomniane właściwości stealth, których brakowało w oryginale, podobno firma właśnie mu zapewniła na strukturach bocznych i sekcji poziomego wydechu poprzez ich zaokrąglenie. W kabinie postarano się przede wszystkim o zapewnienie pilotowi nowego wizjera hełmu pilota, reagującego na ruch gałek ocznych, który jest podobny do tego, którego używają piloci F-35.
Czytaj też: Rozmawiamy z byłym technikiem o myśliwcu MiG-21, zwanym też „ołówkiem” i „bałałajką”
Ten nowoczesny hełm poza zapewnianiem najważniejszych parametrów lotu i samego helikoptera, oferuje też możliwość celowania poprzez wybieranie tego, na co aktualnie patrzy pilot poprzez hełm. Na ten moment nie jest jednak jasne, czy hełm celowniczy pilotów Z-10 jest w jakikolwiek sposób porównywalny z F-35.
Czytaj też: Wszechstronność bombowca B-21 Raider. Co mógłby robić poza zrzucaniem bomb?
Wiele więcej wiadomo o uzbrojeniu tego 5100-kilogramowego helikoptera z zasięgiem do 1120 kilometrów. Ten posiada cztery zewnętrzne miejsca montażowe dla pocisków powietrze-powietrze, powietrze-ziemia oraz rakiet oraz działko kalibru 23 mm. W praktyce Change WZ-10 w tej nowej wersji może sięgnąć po maksymalnie 16 pocisków przeciwpancernych oraz 7-, a nawet 32-szynowe wyrzutnie rakietowe wielokrotnego użytku. Może więc być specjalnie skonfigurowany do różnych misji.