Tani zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych. Bezpieczeństwo i komfort gwarantowane

Dla tych, którzy lubią dbać o bezpieczeństwo swoich danych, firma Orico postanowiła stworzyć unikalny zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych dla bezpieczeństwa. Przy okazji przypominamy nasz poprzedni wpis na temat znacznie dalej zakrojonego dzieła w postaci BussKill USB, czyli przewodu, który może stać się zmorą każdego złodzieja laptopów.
Tani zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych, zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych, zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem, dysk SSD z czytnikiem
Tani zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych, zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych, zewnętrzny dysk SSD z czytnikiem, dysk SSD z czytnikiem

Firma Orico pokazała swoje dyski Fen 300, dzięki którym każdy będzie mógł sięgnąć po racjonalnie wyceniony dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych

Szyfrowanie dysków zewnętrznych, to obok zakładania hasła na system operacyjny jedna z najważniejszych czynności w imię bezpieczeństwa. Jednak hasło można złamać albo zgadnąć, a jego wpisywanie jest samo w sobie uciążliwe, kiedy przepinamy się z maszyny na maszynę. Wbudowanie w niego biometrycznego zabezpieczenia rozwiązuje oba te problemy, a przynajmniej w pewnym stopniu, bo do działania dyski SSD Fen 300 firmy Orico wymagają zainstalowania odpowiednio wcześniej aplikacji.

Czytaj też: Kolejna bolączka Windows 11. Tym razem podmienia kolor, wodząc nas za nos

Ta aplikacja, bez której się nie obędziecie, jest kompatybilna z systemami Windows (7 lub nowszym), MacOS, Linux i Android. W praktyce te SSD można używać ze wszystkimi komputerami i wieloma tabletami, a nawet smartfonami, które zostały wydane w 2009 roku lub później. Nie są oczywiście innowacją na rynku zewnętrznych pamięci, ale jeśli idzie o dyski, zaliczają się do nielicznego grona, łączącego wysokie pojemności z bezpieczeństwem i nieprzesadzoną ceną.

Czytaj też: Taniej i wydajniej, czyli Intel Core i7-12700F kontra Ryzen 7 5800X w Geekbench

Zamknięte w aluminiowej obudowie o żebrowanym wierzchu dyski SSD Fen 300 sprowadzają się do bryły o wymiarach 90 x 55 x 9,7 mm. Jest to więc dosyć standardowy format, jeśli idzie o wielkość, choć nie znamy żadnych szczegółów co do tego, jak to jest z jego wytrzymałością. Sama obudowa wygląda jednak przyjemnie dla oka, posiada skaner linii papilarnych na wierzchu tuż obok nazwy producenta i logo, a na dodatek pełni funkcję praktyczną, chłodząc wewnętrzne układy swoimi żebrowaniami.

Czytaj też: Czym jest Infinity Cache? To wręcz rewolucyjna cecha kart graficznych AMD

Skaner linii papilarnych współpracuje bezpośrednio z samą aplikacją do szyfrowania, która chroni nasze dane za pośrednictwem technologii AES-256. Do komputera podpinamy ten dysk poprzez interfejs USB 3.2 Gen 2, czyli ten o transferze 10 Gb/s. Jednak jako że wewnątrz obudowy znalazł się po prostu dysk mSATA, możecie liczyć na sekwencyjny odczyt rzędu 520 MB/s. Wszystko to przy pojemności 256, 512 lub 1024 GB, które kupicie za kolejno 80, 100 i 160 dolarów, czyli 325, 400 i 650 zł.