Zasady są proste: pierwszy z dwóch startujących w takim wyścigu samochodu, który przekroczy linię mety, wygrywa. Najszybsze dragstery mają mało wspólnego z seryjnymi samochodami, o wiele bardziej przypominają pociski zaprojektowane z myślą o jak najszybciej jeździe w jednym słusznym kierunku, czyli do przodu.
Aktualne rekordy w lidze NHRA (ang. National Hot Rod Association), jeśli chodzi o przejazdy na ćwierć mili to 544,2 km/h jeśli chodzi o największą zarejestrowaną prędkość podczas przejazdu i 3.623 sekundy, jeśli chodzi o najszybszy czas samego przejazdu. Dla porównania: Tesla Model S Plaid, która od 0 do 100 przyspiesza w 1,98 sekundy pokonuje ćwierć mili w 9.3 sekundy.
Kompresor do zadań specjalnych
Ok, ustaliliśmy zatem, że dragstery to bardzo szybkie maszyny. Nie oznacza to jednak, że obecnych rekordów nie da się pobić. Tak przynajmniej twierdzi amerykańska firma Hart, która podczas tegorocznych targów Performance Racing Industry Trade Show zaprezentowała swoją najnowszą konstrukcję, która zwiększa przepływ powietrza wtłaczanego do komór spalania. Hart’s Charger to technicznie rzecz biorąc sprężarka odśrodkowa, która w swojej konstrukcji jest trochę podobna do kompresora (wirnik nie jest napędzany przez spaliny wylotowe, tylko bezpośrednio przez wał korbowy), a trochę do turbosprężarki (elementem sprężającym powietrze jest sam wirnik).
Czytaj również: Chłodzenie rodem z silnika odrzutowego w obudowie pod twoim biurkiem
Sama zasada działania tego typu sprężarek nie jest jednak niczym nowym. Nowością jest tutaj proces produkcji tego urządzenia. Obudowa Hart’s Charger nie jest bowiem odlewem. Zamiast tego, firma Hart zdecydowała się na wykonanie jej od początku do końca na obrabiarce CNC, która wycięła komputerowy projekt z jednolitego kawałka aluminum. To podejście pozwala na szybsze wprowadzanie zmian konstrukcyjnych, które na pewno się pojawią – po pierwsze jest to egzemplarz prototypowy, a po drugie, jeśli Hart’s Charger okaże się tak skuteczną konstrukcją, jak twierdzą jej twórcy, zapewne trzeba będzie dopasować ją do wielu różnych konstrukcji silników montowanych w dragsterach.
Hart’s Charger obsłuży 4000 KM
Jeśli chodzi zaś o same możliwości doładowania, to firma Hart chwali się, że ich konstrukcja jest w stanie obsłużyć ponad 4000 koni mechanicznych, a sam wirnik potrafi kręcić się z prędkością 80 tys. obrotów na minutę, co przy średnicy 140 milimetrów powinno przełożyć się na bardzo przyjemny cios w plecy kierowcy. Prototypowy egzemplarz jest podobno w pełni kompatybilny z silnikami HEMI, co razem z wcześniejszą deklaracją producenta dot. obsługą 4000 KM oznacza, że Hart’s Charger będzie sprzętem dedykowanym dla średniej klasy dragsterów (te najszybsze mają ponad 10 tys. KM), co oznacza oczywiście o wiele większą grupę docelową.
Producent zapowiada też wariant z wirnikiem o średnicy 136 mm, ale nie wiadomo kiedy będzie on dostępny. Zapewne wiele zależy od tego, jak będzie sprzedawać się obecny wariant sprężarki. Cena? To na razie tajemnica, chociaż biorąc pod uwagę cenę podobnych, odlewanych konstrukcji, strzelam, że Hart’s Charger nie będzie tańsza niż 10 tysięcy dolarów. Ot, taka ciekawostka na wieczór.