Już na wstępie warto zaznaczyć, że nie jest to całkowicie nowy smartfon. Po raz kolejny mamy do czynienia ze zwykła zmianą nazwy, bo Oppo Reno6 Lite to w rzeczywistości Oppo F19. Takie działania producentów już nas nie dziwią, jednak decyzja, że model ten wejdzie w skład serii Reno6, zamiast tej najnowszej, już tak.
Czytaj też: Motorola Moto G Stylus 2022 pozuje na kolejnych renderach
Specyfikacja Oppo Reno6 Lite
Powody takiej decyzji nie są znane, więc skupmy się na tym, co na temat smartfona wiemy. Urządzenie wyposażono w 6,43-calowy wyświetlacz AMOLED, który oferuje rozdzielczość Full HD+ 1080 x 2400 pikseli i proporcje 20:9. Niestety częstotliwość odświeżania nie zachwyca, bo jest to jedynie 60 Hz. Ekran zapewnia jednak 8-bitową głębię koloru, pokrycie 92% przestrzeni DCI-P3 i 100% sRGB. Aparat do selfie o rozdzielczości 16 Mpix został umieszczony w okrągłym otworze w lewym górnym rogu wyświetlacza. Ekran ponadto jest zintegrowany ze skanerem linii papilarnych.
Oppo Reno6 Lite to typowy średniak wyposażony w procesor Snapdragon 662 z grafiką Adreno 610. Smartfon trafi na rynek z 6 GB pamięci RAM LPDDR4x i 128 GB pamięci UFS 2.1. Pamięć wbudowaną można rozszerzyć przy pomocy karty microSD. Bateria ma pojemność 5000 mAh i obsługuje szybkie ładowanie z mocą 33W. Urządzenie działa pod kontrolą Androida 11 z nakładką ColorOS 11. Na pokładzie nie zabrakło obsługi dwóch kart SIM, 4G VoLTE, Wi-Fi 802.11ac, Bluetooth 5.0, GPS, portu USB-C i gniazda audio 3,5 mm.
Czytaj też: Kiedy Huawei P50 Pocket i P50 Pro zadebiutują w Europie?
Jeśli zaś chodzi o aparaty, z tyłu znalazła się potrójna konfiguracja, która też raczej na nikim wrażenia nie zrobi. Aparat główny ma rozdzielczość 48 Mpix, a obok niego znalazł się obiektyw do makro 2 Mpix i czujnik głębi 2 Mpix.
Jak więc sami widzicie, Oppo Reno6 Lite nie zachwyca nas specyfikacją. Trochę więc dziwi cena, jaką trzeba będzie za niego zapłacić. Smartfon zadebiutował bowiem w Meksyku, gdzie kosztuje 8799 pesos, czyli ok. 1700 zł. Oppo na razie nie potwierdziło, czy możemy oczekiwać premiery też w Europie, choć w już w listopadzie plotki wspominały, że tak się stanie.