Jak powiedziała Berangere Abba związana z tamtejszym ministerstwem środowiska, nowe reaktory będą modelami EPR2. Są to ulepszone wersje modelu EPR zaprojektowane przez EDF i Framatome. Poprzednik doświadczył szeregu problemów, które wiązały się między innymi z opóźnieniami w budowie oraz przekroczeniem planowanych wydatków o kwoty liczone w miliardach euro.
Czytaj też: Pierwszy modułowy reaktor jądrowy na świecie działa już w Chinach
Prezydent kraju nad Sekwaną, Emmanuel Macron, stwierdził w listopadzie, że Francja zamierza budować nowe reaktory jądrowe, aby zmniejszyć swoją zależność od zewnętrznych dostawców energii. Ale nie tylko to miało być celem takich działań. Chodziło również o obniżenie emisji napędzających globalne ocieplenie a także utrzymanie cen energii pod kontrolą.
Nowe francuskie reaktory zostaną uruchomione w latach 2035-2037
Co ciekawe, wcześniej francuski rząd zapowiedział, że nie uruchomi żadnych nowych projektów związanych z reaktorami EPR trzeciej generacji, o ile państwowy koncern EDF nie ukończy znacznie opóźnionej elektrowni jądrowej, która miała stanąć we Flamanville na terenie północno-zachodniej Francji. Okazało się jednak, że przedstawiciele EDF złożyli dokumentację związaną z bezpieczeństwem nowego modelu. Dokumenty zostały przekazane na rzecz urzędu regulacyjnego ASN, który zatwierdził dotychczasową koncepcję projektową.
Czytaj też: Nowy rekord fuzji jądrowej: chiński reaktor EAST z najdłuższym czasem pracy na świecie
EDF przedstawiło już francuskiemu rządowi propozycję budowy sześciu reaktorów EPR2. Łączna kwoty takiej inwestycji miałaby wynieść około 50 miliardów euro. EPR, znane w Polsce jako Europejskie Reaktory Ciśnieniowe, są tzw. reaktorami wodno-ciśnieniowymi. Jak do tej pory w całej historii miał miejsce zaledwie jeden incydent związany z awarią takiej placówki, jednak nie pociągnął on za sobą ani jednej ofiary.