Procesory AMD Ryzen 6000 są wyjątkowe bez dwóch zdań. W nich firma połączyła architekturę Zen 3+ z RDNA2 oraz 6-nm procesem technologicznym, oferując głównie 8 i 6 rdzeniowe układy. Tym pierwszym przypada wydajniejsze iGPU, a drugim nieco okrojone, bo zamiast 12 Compute Units (jednostek obliczeniowych), możemy w nich liczyć na połowę mniej, czyli 6 CU o dodatkowo niższym taktowaniu (szczegóły w tabelce poniżej). Dla porównania, 12 CU ma również pełnoprawna karta graficzna Radeon RX 6400 na tej samej architekturze (RDNA2).
Czytaj też: Czym jest AMD Infinity Architecture? Trzecia generacja Infinity Fabric ogłoszona
Innymi słowy, Ryzeny 6000 zapowiadają się na świetne procesory z iGPU w dobie trwających niedoborów kart graficznych i co ciekawe, można je uznać za APU nowej generacji, bo wspierają zarówno standard LPDDR5 oraz DDR5… co jednak może być również ich problemem. Przypominamy – DDR5 ofiarą swojego zaawansowania. Spodziewaliśmy się tego, a teraz mamy potwierdzenie.
Ograniczenie APU Ryzen 6000 do DDR5 może odbić się czkawką AMD, bo pamięci operacyjnej nowej generacji zwyczajnie brakuje
Przy wprowadzaniu Ryzen 6000 do sektora mobilnego partnerzy AMD (producenci laptopów) przez ograniczenie się do DDR5 mogą mieć problemy z dostawami i cenami, bo w porównaniu do DDR4, za DDR5 trzeba płacić, jak za zboże i na dodatek dostępność jest niska. David McAfee, czyli wiceprezes i dyrektor generalnym działu Client Channel z AMD powiedział na ten temat, że:
Współpracujemy bardzo blisko z partnerami z całego ekosystemu, jak również z producentami OEM, aby upewnić się, że jesteśmy dobrze przygotowani z punktu widzenia dostaw, aby móc zaspokoić popyt na pamięci DDR5 i LPDDR5 związane z naszą serią 6000– powiedział David, nie udzielając jednoznacznej odpowiedzi.
Czytaj też: Jak AMD radzi sobie z zasilaniem Ryzenów? Wyjaśniamy PPT i PBO
Przygotowania będą trwać do lutego, bo wtedy ma mieć miejsce premiera tych laptopów ze sprzętem AMD nowej generacji. Ponoć firma jest dobrej myśli, bo postawiła głównie na LPDDR5, a nie DDR5 SODIMM, które dręczą znacznie większe problemy z dostawami. Samo połączenie Ryzen 6000 z pamięcią nowej generacji ma oczywiście sens przez pobudki wydajnościowe. Wbudowany w te układy APU procesor graficzny RDNA2 zyska wiele na podwojonej przepustowości pamięci (każdy moduł DDR5 oferuje 2 kanały, a nie 1).
Jeśli z kolei idzie o premierę Ryzen 6000 w wersji stacjonarnej, czyli na płyty główne z gniazdem AM5 (premiera w II połowie 2022 roku), to powinniśmy uzbroić się w cierpliwość. Z oczywistych względów AMD po premierze płyt głównych AM5 i procesorów Ryzen 7000 nie wrzuci od razu na rynek desktopowych Ryzenów 6000. Na to poczekamy zapewne do 2023 roku, ale to tylko spekulacje. Okazuje się, że AMD nie wie, jak to rozwiązać i dlatego obecnie tylko obserwuje trendy.
Jedną z dynamik, o której dużo myślimy, jest to, jak i kiedy wprowadzić ekosystem AM5 i zapewnić, że podaż DDR5, jak również ceny pamięci DDR5, będą odpowiednie i łatwo dostępne dla użytkownika końcowego. Poza samym produktem mogą istnieć inne czynniki, które spowalniają lub opóźniają wprowadzenie APU do gniazda AM5. – stwierdził David McAfee.
Czytaj też: Czym jest Infinity Cache? To wręcz rewolucyjna cecha kart graficznych AMD
Innymi słowy, na APU Ryzen 6000 do montowania w desktopach trochę poczekamy, ale może to i lepiej? Wprawdzie tak potężne APU w myśl iGPU przyjęlibyśmy obecnie z otwartymi ramionami, ale nadal musimy czekać zarówno na platformę, która je obsłuży, jak i ustabilizowanie się sytuacji z rynkiem DDR5. AMD może mieć więc twardy orzech do zgryzienia przez pamięci operacyjne, o co zadbał Intel, stawiając na kompatybilność nowych układów zarówno z DDR4, jak i DDR5.