Megacasty Volvo. Firma idzie w ślady Tesli i będzie produkować samochody z wielkich odlewów

Tesla przed dwoma laty zapowiedziała nie tylko swoje ewolucyjne ogniwa 4080, ale też podejście do tak zwanych “megacastów”, czyli po prostu wielkich odlewów. W wizji firmy te stanowiłyby większość podwozia samochodu, którego dwie przeciwległe części (przód i tył) miałyby być łączone pakietem akumulatorów. Na przekucie tego na rzeczywistość ciągle czekamy, ale zgodnie z oczekiwaniami i przeciekami, Tesla zainspirowała tym pomysłem również inne firmy, co potwierdzają zapowiedziane właśnie megacasty Volvo.
Megacasty Volvo, będzie produkować samochody z wielkich odlewów, odlewy Volvo, Volvo
Megacasty Volvo, będzie produkować samochody z wielkich odlewów, odlewy Volvo, Volvo

Tesla ewidentnie zmienia cały rynek samochodów i to nawet w sferze produkcji. Megacasty Volvo potwierdzają to

W grudniu ubiegłego roku raport serwisu New York Times z udziałem inżyniera Liu Siong Song z LK Technology, partnera Tesli w technologii odlewania, wskazał, że około sześciu innych producentów samochodów chce pójść w kierunku megacastów. Inżynier potwierdził, że współpracuje już z sześcioma chińskimi producentami samochodów, aby wdrożyć podobną technologię odlewania w ich zakładach. Jednak nie wspominał nic o Volvo czy jakiejś firmie spoza Chin i nie powinno być w tym nic dziwnego, bo ta szwedzka firma najpewniej postawi na własną technologię.

Czytaj też: Dwaj giganci z Japonii opracują silnik V8 spalający wodór. Toyota i Yamaha połączyły siły

W oficjalnym ogłoszeniu Volvo stwierdziło, że częścią drogi do stania się producentem wyłącznie elektrycznych samochodów do 2030 roku, jest nie tylko inwestycja 30 miliardów koron szwedzkich w akumulatory Northvolt, ale też 10 miliardów koron w zakład produkcyjny Torslanda. W nim zostaną położone podwaliny pod produkcję “BEV nowej generacji”, które będą zadziwiająco mocno przypominać podejście Tesli do produkcji.

Głównym elementem zmian będzie porzucenie tradycyjnego procesu produkcji podwozi, obejmującego spawanie ze sobą dziesiątek pojedynczych elementów na rzecz wielkich odlewów. Na ten moment nie mamy zbyt wielu najważniejszych szczegółów na ten temat, bo nie znamy dokładnych liczb i tego, jak finalnie te megacasty będą wyglądać i jak wiele ich będzie.

Czytaj też: Test Suzuki Jimny. Terenowa bestia, czy futurystyczne auto miejskie?

Volvo ogranicza się do informacji, że aluminiowe jednoczęściowe odlewy “przynoszą szereg korzyści w zakresie zrównoważonego rozwoju, kosztów i osiągów samochodu w całym okresie jego eksploatacji. Z jednej strony zmniejsza ogólny ciężar, czyli zwiększa zasięg przez okazalszą wydajność energetyczną, a z drugiej przynosi oszczędności na linii produkcyjnej i w łańcuchu dostaw. Na dodatek pozwala lepiej zarządzać miejscem wewnątrz.

Czytaj też: Czarna skrzynka EDR będzie obowiązkowa w każdym nowym samochodzie już od lipca

Co jednak najważniejsze i co bezpośrednio wskazuje na inspirację Teslą, Volvo wspomina, że “nowa montownia akumulatorów [w fabryce Torslanda] zintegruje ogniwa i moduły akumulatorowe w konstrukcji podłogi samochodu”. Oznacza to, że pakiet akumulatorów stanie się strukturalnym elementem samochodu, łączącym dwa odlewy ze sobą. Ostatnia zmiana sprowadzi się do modernizacji lakierni.