QUICKSINK to nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców. Bomby JDAM doczekały się funkcji torpedowej

We wrześniu ubiegłego roku poznaliśmy szczegóły koncepcji QUICKSINK. To przede wszystkim potencjalnie nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców, której nazwa oznacza dosłownie “szybkie zatonięcie”. Jeśli wierzyć najnowszemu materiałowi wideo, ten przykład JDAM wyposażonego w system naprowadzania, rzeczywiście może zapewnić takie możliwości lotnictwu USA.
QUICKSINK, nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców,
QUICKSINK, nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców,

QUICKSINK, jako potencjalnie nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców. W nowym materiale używa ją myśliwiec F-35 po wykryciu statku przez samolot Poseidon-8

W sferze technologicznej i kontraktowej, QUICKSINK to demonstracja technologii połączonych zdolności (Joint Capability Technology Demonstration – JCTD). Ta ma na celu szybko zintegrować i zademonstrować technologię Departamentu Sił Powietrznych, opracowując tanie możliwości zwalczania okrętów nawodnych z powietrza dla wojska. Wspominamy o integracji, a nie opracowywaniu od podstaw, bo w praktyce QUICKSINK, to zmodyfikowane w nieznanym stopniu 907-kilogramowe bomby GBU-31 Joint Direct Attack.

Czytaj też: Nowe fregaty dla Polski wybrane. Program Miecznik wygrał brytyjski Babcock AH140

Same modyfikacje musiały być rozległe, bo tradycyjnie te bomby typu JDAM (Joint Direct Attack Munition) mają system nawigacji wspomagany GPS, który może być używany tylko do wysyłania ich na określone współrzędne. Aby zapewnić pociskowi możliwość kierowania się na cel, bomba GBU-31 otrzymała opracowany przez Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych celownik Weapon Open Systems Architecture (WOSA) do precyzyjnego namierzania morskich okrętów nawodnych i kierowania na nie bomby.

Czytaj też: Ukraina przejęła więcej czołgów i pojazdów od Rosji niż sama wyprodukowała. Naprawa i modernizacja zdobycznych sprzętów trwa

Innymi słowy, QUICKSINK jest przykładem inteligentnych bomb z funkcją torped, które mogą zupełnie odmienić wymiar walki morskiej. Dlaczego? Bo zwykle przeprowadzony przez okręt podwodny atak na wrogi okręt kończy się namierzeniem tego pierwszego i szybkim atakiem odwetowym, mimo, że ten pierwszy może doznać tak rozległych uszkodzeń, że zatonie. Dlatego też Siły Powietrzne USA miały na celu opracowanie taniego sposobu na zrobienie z tradycyjnych bomb tych o zdolnościach charakterystycznych dla torped.

Czytaj też: Armia USA sprawdzi bojowy rój dronów. Ma być tani oraz rozpoznawać i atakować cele z poziomu jednego kontrolera

Na temat samych bomb nie mamy ciągle zbyt wiele do powiedzenia. Najnowsze informacje potwierdzają tylko wykorzystanie bomb JDAM zmodyfikowanych z użyciem przede wszystkim systemu naprowadzania WOSA. Ogłoszenie sprowadza się głównie do tego, że te same osoby, stojące za zeszłorocznym testem tych bomb z wykorzystaniem myśliwców F-15E, współpracowały z Laboratorium Badawczym Sił Powietrznych w celu stworzenia i zademonstrowania nowatorskiej taktyki, technik i procedur przeciwko ruchomym i statycznym celom morskim.