Nietrudno odnieść wrażenie, że cała sprawa przypomina mema pt. chcesz coś z Avonu? Sam Rogozin pozostawał bowiem niezwykle krytyczny wobec nakładanych przez Zachód sankcji. Sugerował nawet, iż pozbawiona wsparcia Rosjan Międzynarodowa Stacja Kosmiczna może opuścić orbitę okołoziemską i rozbić się na przykład na terenie Europy bądź Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: Na kłopoty Elon Musk. SpaceX oferuje pomoc w obsłudze ISS
Wygląda jednak na to, że sytuacja nieco przerosła Rosjan oraz Roskosmos. Tamtejsza agencja wysłała bowiem pisma do NASA, CSA (Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej) oraz ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) z żądaniem zniesienia sankcji wobec rosyjskich przedsiębiorstw. Sytuację opisał na Twitterze właśnie Rogozin.
Rosja odpowiada m.in. za korekty kursu ISS przemieszczającej się po orbicie
Jeśli chodzi o ryzyko utraty kontroli nad Międzynarodową Stacją Kosmiczną, to nie wydaje się ono realne. Nawet gdyby Rosjanie przestali udzielać w tym zakresie wsparcia., to pomoc zaoferował Elon Musk i jego SpaceX. Przed kilkoma dniami do sieci trafił też film, który sugerował, że rosyjski segment ISS może zostać odłączony, a kosmonauci z tego kraju mieliby całkowicie opuścić Stację. Tego typu informacje nie zostały potwierdzone i wydają się elementem propagandy, a nie realnych planów.
Czytaj też: Broń fosforowa w Ukrainie. Rosja przekroczyła kolejną granicę
Z drugiej strony, widząc, jak zmieniło się podejście twardego i nieustępliwego wcześniej Rogozina, można mieć nadzieję co do skuteczności sankcji nałożonych na Rosję. Co ciekawe, pojawiły się nawet pogłoski o tym, że na pracowników Roskosmosu nałożono zakaz zagranicznych wyjazdów. Miałoby to być podyktowane minimalizowaniem ryzyka ich ewentualnej ucieczki.