Amerykański niszczyciel tonie. Ruszyła walka o uratowanie USS The Sullivans z czasów II WŚ

Koniec zeszłego tygodnia przyniósł smutną wiadomość wszystkim tym, którzy pamiętają niszczyciela USS The Sullivans jeszcze przed nakreśleniem projektu okrętów typu Arleigh Burke. Teraz pod tą nazwą pływa DDG-68, ale znacznie wcześniej pływał pod nią właśnie okręt DD-537, czyli amerykański niszczyciel sprzed dekad, który właśnie tonie.
Amerykański niszczyciel tonie. Ruszyła walka o uratowanie USS The Sullivans z czasów II WŚ

Trwa akcja ratunkowa USS The Sullivans. To amerykański niszczyciel z czasów II WŚ, który od dekad pełni funkcję muzeum

USS The Sullivans to niszczyciel typu Fletcher, który został zwodowany w 1943 roku i “widział” działania amerykańskiej marynarki podczas II Wojny Światowej, wojny koreańskiej i następnie ćwiczeń w 6. flocie, w której pozostał do 1965 roku. Dwa lata później został przekazany amerykańskiemu stanu Nowy Jork i po zadokowaniu w wodach rzeki miasta Buffalo, zaczął pełnić rolę okrętu-muzeum.

Czytaj też: Rosyjski sprzęt podstawowy do walki z powietrza zestrzelony przez ukraińskie siły. To kolejny Ka-52

Nie jest to byle jakie muzeum stworzone na okręcie, ale też ważny symbol, jako że jego nazwa “The Sullivans” nawiązuje do pięciu braci: George’a, Franka, Joe, Matta i Al Sullivanów z krążownika USS Juneau. Ci zginęli 13 listopada 1942 roku podczas bitwy pod Guadalcanal, kiedy japońska torpeda uderzyła w ich okręt. Pamięć o tym podkreśliła sama gubernator Nowego Jorku.

USS The Sullivans jest hołdem złożonym naszym bohaterom. Rodzinie, która straciła wszystkich pięciu synów na Pacyfiku oraz 400 tysiącom Amerykanów, którzy stracili życie podczas II wojny światowej– powiedziała gubernator Nowego Jorku, Kathy Hochul.

Czytaj też: Pentagon dostanie swój mobilny reaktor nuklearny do kontenera od Idaho National Labs

Trudno więc dziwić się ogromnemu poruszeniu, jakie wywołała wieść o tym, że zaczął nabierać wody w zeszłym tygodniu. Dlaczego ten 78-letni okręt zalało już ponad 14 milionów litrów wody? Wszystko przez pęknięcie w środkowej części kadłuba i choć brzmi to katastrofalnie, to prace nad uratowaniem USS The Sullivans trwają, a odpowiedzialni za to ludzie nie mają zamiaru go porzucić. “Ten okręt znów się podniesie” – zapewnia dyrektor muzeum.