Zamiast badania krwi, wystarczy analiza śliny, czyli o tym, jak inteligentny smoczek może chronić noworodki przed odwodnieniem
Jako że problem odwodnienia u noworodków nie jest czymś, co można zbagatelizować, zespół naukowców na Washington State University opracował specjalny eksperymentalny smoczek. Ten obejmuje wykorzystanie tradycyjnego smoczka, ale z dodatkiem szczególnych elementów elektronicznych.
Czytaj też: Perseverance rozpoczyna najważniejszą część swojej misji. Czym zajmie się marsjański łazik?
To one odpowiadają za analizę pobieranej automatycznie przez mikrokanały śliny z ust noworodka na bieżąco. Mowa dokładnie o czujnikach w tych kanałach, które wykrywają i mierzą stężenie jonów sodu i potasu w ślinie. Dane te są przesyłane przez Bluetooth do aplikacji na smartfonie nieustannie i w czasie rzeczywistym.
Zazwyczaj w warunkach szpitalnych krew pobierana jest od dziecka dwa razy dziennie, więc uzyskuje się tylko dwa punkty danych. To urządzenie to nieinwazyjny sposób na zapewnienie monitorowania w czasie rzeczywistym stężenia elektrolitów u niemowląt– powiedział jeden z badaczy.
Czytaj też: Krzemowe nanodruty wytrzymują w wysokich temperaturach, a jedna zaskoczyła samych naukowców
Skuteczność tego smoczka została przetestowana na dzieciach przebywających na szpitalnym oddziale intensywnej terapii noworodków. W ramach testów wykazano, że odczyty elektrolitów podawane przez urządzenie są zgodne z tymi uzyskiwanymi podczas tradycyjnego pobierania próbek krwi.
Czytaj też: Elektrownie słoneczne będą produkować energię w nocy? Przełomowa technologia
Jako że szanse na wprowadzenie go do życia codziennego i na szerszą skalę są ogromne, teraz naukowcy pracują nad obniżeniem ceny i sprawieniem, aby finalnie smoczek nadawał się do recyklingu.