Oto nowy czołg Armii USA. Znamy zwycięzcę programu MPF i projekt lekkiego czołgu

Przez ostatnie lata Armia USA, dążyła do zapewnienia sobie nowego lekkiego czołgu w ramach programu Mobile Protected Firepower (MPF). Dziś dowiedzieliśmy się, że finalnie wygrał projekt przedstawiony przez firmę General Dynamics Land Systems, która ubiegając się o kontrakt, pokonała propozycję BAE Systems.
nowy czołg Armii USA, zwycięzcę programu MPF, projekt lekkiego czołgu
nowy czołg Armii USA, zwycięzcę programu MPF, projekt lekkiego czołgu

Przed dekadami ZSRR stworzyło swoje BMP, a dziś w podobnym kierunku poszło amerykańskie wojsko, stawiając na nowy czołg dla Armii USA

Firmy General Dynamics Land Systems (GDLS) i BAE Systems zostały wybrane w 2018 roku do budowy prototypów, a wstępne decyzje po rozległych testach podjęto już na początku roku. Dopiero jednak dziś dowiedzieliśmy się o zwycięstwie GDLS, która zapewni nowy czołg Armii USA i to dosyć szczególny, bo bardzo lekki, co było podstawą dla tego nowego sprzętu Brygadowych Zespołów Bojowych Piechoty w strukturze amerykańskiego wojska.

Czytaj też: Ukraińskie Su-24 ciągle latają! Obejrzyjcie lot jednego z nich

GDLS na mocy kontraktu o maksymalnej wartości 1,14 miliardów dolarów początkowo dostarczy Armii USA 26 pojazdów (w ciągu następnych 19 miesięcy), z czego 8 z 12 stworzonych w procesie walidacji prototypów będzie można doposażyć z myślą o wprowadzeniu do służby. Nie oznacza to jednak, że pierwsze pojazdy będą kosztować aż tyle, bo ta kwota dotyczy również opcjonalnych 70 egzemplarzy lekkiego czołgu, które Armia USA może domówić.

Czytaj też: Ukraińcy chwalą się kolejnymi osiągnięciami. Zniszczone rosyjskie pojazdy bojowe i samobieżne haubice

Finalnie amerykańska armia planuje zakup 504 tych lekkich czołgów i przewiduje, że będą pełnić służbę przez co najmniej trzy dekady. Większość zamówień powinna zostać zakończona do 2035 roku, a w ogólnym rozrachunku koszt całego programu ma wynieść około 17 miliardów dolarów, z czego koszt opracowania i zakupów szacuje się na 6 mld dolarów.

Czytaj też: Dozbrojenie Kaliningradu trwa. Rosja rozmieściła potężne pociski na wybrzeżu

Sam projekt sprowadza się do lekkiego, bo 38-tonowego czołgu z 105-mm działem gładkolufowym, które można wymienić na 120-mm działo wysokociśnieniowe. Połączono w nim z jednej strony zmodyfikowaną wieżę z Abramsa M1A2 w wersji SEPv3 (tej najnowszej) oraz podwozie z bojowego wwozu piechoty ASCOD 2. Wszystko to doprawiono nowoczesnymi technologiami i rozwiązaniami (m.in. systemem hunter-killer), aby możliwie najbardziej zwiększyć siłę ognia lekkich oddziałów.