Wydajność GeForce GTX 1630 to żart. NVIDIA, czy w firmie wszyscy zdrowi?

Premiera GeForce GTX 1630 miała miejsce kilka dni temu i powiedzieć, że była jedną z tych najcichszych, to jakby nie powiedzieć nic. Ba, NVIDIA nie wyjawiła nawet praktycznych możliwości tego modelu i teraz wiemy dlaczego, dzięki porównaniu przygotowanym przez Inno3D, które przedstawia oficjalną wydajność GeForce GTX 1630, która daje nam wiele do myślenia.
Wydajność GeForce GTX 1630, GeForce GTX 1630,
Wydajność GeForce GTX 1630, GeForce GTX 1630,

GeForce GTX 1630 to z całą pewnością odpowiedź na RX 6400 od AMD oraz Arc A380 Intela, ale na tle przeszłych kart propozycja NVIDIA bardzo rozczarowuje

Zacznijmy od tego, że GeForce GTX 1630 łączy procesor graficzny TU117-150 na bazie starszej architektury Turing z 512 rdzeniami CUDA z układami pamięci GDDR6 o pojemności 4 GB i szybkości 12 Gb/s. To w połączeniu z 64-bitową magistralą zapewnia przepustowość na poziomie 96 GB/s, co bezpośrednio świadczy o tym, że ta karta nie należy do tych najbardziej imponujących. Jedyne co pozytywnie w niej zaskakuje, to zegar Boost na poziomie 1785 MHz.

Czytaj też: Oficjalnie potwierdzono, jaki chipset napędzi Nothing Phone (1)

Można więc powiedzieć, że pod pewnymi względami (liczba rdzeni CUDA, magistrala, przepustowość) GeForce GTX 1630 o szacunkowej cenie MSRP 169-200 dolarów jest nawet słabszy od 6-letniego GeForce GTX 1050 Ti, który debiutował na rynku w cenie 139 dolarów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo wedle poniższego wykresu Inno3D, wydajność tej pary kart jest praktycznie na tym samym poziomie (uśredniając).

Czytaj też: Brazylia chce iść w ślady UE? Kraj rozważa wprowadzenie obowiązkowego USB-C

Według przedstawionych danych GTX 1630 powinien zapewnić porównywalną wydajność w grach do GTX 1050 Ti, choć radzi sobie lepiej (dzięki ulepszonej architekturze rdzeni i wyższym zegarom) w bardziej wymagających tytułach. Warto jednocześnie pamiętać, że z racji aż 6 lat różnicy między obiema kartami, GTX 1630 pod względem technologii jest lepszy, wspierając kodeki VP8 i H.265 w wersji innej niż 4:2:0.

Czytaj też: Huawei ma plan. Sprytny! Miejscami bardzo dobry, miejscami kompletnie niezrozumiały

Problem w tym, że porównujemy tutaj kartę graficzną, która ledwie co zadebiutowała na rynku z 6-letnim sprzętem, który był tańszy o ponad 120 złotych na samym starcie. Oczywiście w dobie rosnących cen trudno dziwić się, aby nowe modele były specjalnie tanie, ale i tak coś w tym wszystkim nie gra. Coś dziwnego jest po prostu w tym, że całe sześć lat postępu technologicznego nie pozwoliło NVIDII na wydanie karty graficznej o wyższej wydajności albo przynajmniej w tej samej cenie.