Artyleryjska rewolucja! Nowy artyleryjski pocisk z silnikiem ramjet powala maksymalnym zasięgiem.

Artyleria to z całą pewnością nadal podstawowa broń każdej regularnej wojny. Jej zasięg zwykle zamyka się w przedziale 20-30 kilometrów, z czego bardziej zaawansowane pociski mogą pochwalić się zasięgiem (zwykle) od 30 do 50 km. Przykładowo standardowe rosyjskie artylerie mogą zwykle strzelać na 10 kilometrów (ciężki miotacz ognia TOS-1), 21,9 km (holowana haubica D-30) i 28,9 km (samobieżna haubica 2S19 MSTA). Trudno więc nie stwierdzić, że nowy artyleryjski pocisk z silnikiem ramjet od firmy Nammo oraz Boeing to istna artyleryjska rewolucja.
Artyleryjska rewolucja! Nowy artyleryjski pocisk z silnikiem ramjet powala maksymalnym zasięgiem.

Firma Nammo i Boeing wspólnie przetestowali nowy artyleryjski pocisk z silnikiem ramjet. To tak zwany Ramjet 155

Rażenie standardowymi haubicami kalibru 155 mm celów w odległości ponad 80 km to ciągle coś wręcz niewyobrażalnego. Nowy artyleryjski pocisk z silnikiem ramjet to jednak właśnie umożliwia, jak potwierdził niedawny test zorganizowany 28 czerwca w Andoya Test Center w Norwegii. Podczas niego pocisk Boeing Ramjet 155 został wystrzelony z haubicy, a w locie jego silnik typu ramjet (silnik strumieniowy) aktywował się pomyślnie. Wykazał wysoką stabilność lotu z dobrze kontrolowanym procesem spalania silnika.

Czytaj też: Żaden amerykański samolot nie umknie ich uwadze! Chiny chwalą się nowym radarem

Wierzymy, że Boeing Ramjet 155, przy dalszym dojrzewaniu technologii i testowaniu, może pomóc armii amerykańskiej w realizacji priorytetów modernizacji precyzyjnego ognia dalekiego zasięgu. Ten udany test jest dowodem na to, że robimy ogromne postępy– powiedział Steve Nordlund, wiceprezes i dyrektor generalny Boeing Phantom Works.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja stworzy broń dla Rosji. „Kto wygra w wyścigu, zapanuje nad światem”

Tak oto potwierdzono, że “silniki ramjet w pociskach artyleryjskich mają sens i mogą fundamentalnie zmienić przyszłość artylerii). Nie jest to jednak owoc niskiego nakładu pracy. W rzeczywistości to następstwo wielu lat badań, rozwoju i ponad 450 testów statycznych lub krótkiego zasięgu, które organizował Beoing i Nammo. Nic w tym dziwnego, bo projekt obejmuje wyposażenie pocisku w specjalny silnik, w którym to powietrze pobierane do spalania jest sprężane wyłącznie przez ruch pocisku do przodu z prędkością naddźwiękową.

Czytaj też: Zautomatyzować niszczyciela, czyli bezzałogowy HIMARS

Boeing Phantom Works i Nammo współpracują w ramach strategicznego partnerstwa, aby wspólnie opracować i wyprodukować kolejną generację pocisków artyleryjskich ze wspomaganiem tego typu. Ich prace doceniała armia amerykańska, bo w lipcu 2019 roku zespół otrzymał kontrakt w ramach programu XM1155 na opracowanie i ulepszenie pocisku Ramjet 155. Dwa lata później zespołowi przyznano kontrakt na dalszy rozwój technologii i ta przygoda się na tym nie skończy, bo zespół nadal będzie rozwijał technologię i ma na celowniku wersję o zasięgu nawet 150 km.