Pierwszy na świecie pociąg wodorowy ruszył na tory! Regularne kursy odbywa u sąsiada Polski

Nie tylko samochody, ale teraz również pociągi napędzane paliwem wodorowym stają się rzeczywistością. Pierwszy kursowy skład dotarł już do Bremervörde w Dolnej Saksonii, w Niemczech. Jak funkcjonuje taki pociąg i czy widać różnicę między nim a klasycznym, spalinowym składem?
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Francuski zakład produkcyjny Alstom ustanowił nową jakoś w konstruowaniu składów kolejowych. Firma ogłosiła, że dostarczyła pierwszy na świecie pociąg wodorowy, który będzie kursował w Dolnej Saksonii, w Niemczech. Jak się dowiadujemy z notki prasowej, najnowszy skład jest już na miejscu i lada chwila będzie obsługiwał regularne połączenia regionalne.

Czytaj też: Problem z dwutlenkiem węgla rozwiązany? Ten pociąg potrafi go wychwytywać podczas zwykłej jazdy

Pociąg zastąpi dotychczasowe spalinowe składy, który były wyjątkowo nieekologiczne. Ponadto zużywają one znacznie więcej paliwa. Pociąg wodorowy napędzany 1 kg wodoru przejedzie tyle, ile spalinowy z 4,5 kg diesla.

Docelowo do niemieckiego landu trafi 15 składów wodorowych, które w całości zastąpią obecne pociągi. Kontrakt z francuskim dostawcą na kwotę ponad 93 milionów euro został już podpisany.

Pociąg wodorowy – jaki on jest?

Jak możemy zauważyć na promocyjnym nagraniu, pociąg wygląda niemalże identycznie, jak zwykłe składy kolejowe. Różnica w napędzie jest niemal niewidzialna. Tak samo, jeśli chodzi o prędkość składu. Maksymalnie może on się rozpędzić do 140 km/h, co i tak jest zdecydowanie powyżej regularnej prędkości – na swoich trasach składy będą mogły osiągać prędkości rzędu 80-120 km/h.

Ponadto pociąg będzie niemal bezgłośny, emitować będzie tylko parę wodną, a na jednym ładowaniu paliwem wodorowym przejedzie aż 1000 km. Oznacza to tyle, że w ciągu dnia nie będzie potrzebował uzupełniających tankowań.

Czytaj też: Powstaje elektryczny pociąg nieskończoności o zerowej emisji. Energię ma zapewniać mu grawitacja

Pociąg został nazwany Cordia iLint i zdaje się być dobrą alternatywą dla spalinowych lokomotyw. A jeśli chcielibyśmy już teraz się przejechać takich wyjątkowym pociągiem, to na szczęście nie mamy daleko – trzeba tylko pokonać kilkaset kilometrów i dotrzeć do Bremervörde.