Przez wydarzenia z ostatnich lat przyszłość rosyjskiej marynarki musi zostać zmieniona
Wszystko sprowadza się do tego, że rosyjski program budowy okrętów z 2014 roku ma zostać zmodyfikowany w ramach nowej doktryny wojennej. Problem w tym, że trudno te zmiany komentować, bo od zawsze rosyjski program budowy okrętów jest ściśle tajny. Dlatego też nawet to państwo chwalące się na lewo i prawo swoimi osiągnięciami w dziedzinie militarnym, może obecnie mówić jedynie o ogólnych modyfikacjach za pośrednictwem ust swojego personelu.
Czytaj też: Widzieć dźwiękiem i dotykiem, czyli dwa wyjątkowe dzieła polskich okulistów
Zmiany w programie są jednak pewne i Rosja sama do nich doprowadziła na własne życzenie. Wyjaśnił to ekspert wojskowy, Władimir Karnozow w raporcie Independent Military Review, gdzie przyznał, że w ciągu ostatnich ośmiu lat na świecie zaszły dramatyczne zmiany. Najbardziej dotkliwymi są: gwałtowne ochłodzenie stosunków między Rosją a Zachodem, duża liczba sankcji nałożonych na Rosję i dalsza ekspansja NATO, powstanie bloku AUKUS w Azji Południowo-Wschodniej.
Bezsensowna decyzja państwa z 24 lutego 2022 roku sprawiła, że firmy z Europy odmówiły realizacji kontraktów i tym samym dostarczenia silników wysokoprężnych i wyposażenia okrętowego w ramach wcześniej zawartych kontraktów. To z kolei zmusza rosyjskie firmy do polegania na innych producentach, co z kolei wymaga zmian we wspomnianym programie.
Czytaj też: Rosyjskie wyrzutnie rakiet TOS-1. Przerażające, ale niepozbawione ogromnych wad
Okręty nawodne coraz częściej zamieniają się w cele dla zaawansowanego technologicznie wroga, ponieważ ich ruchy mogą być łatwo śledzone przez samoloty zwiadowcze i satelity państw NATO. Okręty są bardzo podatne na broń taką jak pociski przeciwokrętowe Neptun, Harpoon i Brimstone– wspomniał Władimir Karnozow, rosyjski ekspert wojskowy.
Czytaj też: Egzoszkielety i symulatory nowej generacji, czyli nieodzowny element żołnierzy przyszłości
Warto też wspomnieć o tym, że Karnozow przyznał największą rolę w obecnych działaniach marynarki niczemu innemu, jak siłom podwodnym. Wszystko dzięki temu, że są niewykrywalne i przez to mogą tylko wyłaniać się na krótką chwilę i wystrzeliwać pociski manewrujące bez podejmowania ryzyka trafienia przez systemy przeciwnika. Ekspert zasugerował też wykorzystanie wysokich zdolności stealth okrętów podwodnych do rozpoznania i monitorowania wrogich celów przybrzeżnych w niewielkiej odległości od brzegu.