Test realme Buds Air 3 Neo. Sprawdzamy tanie słuchawki TWS z ENC w miejscu ANC

“Tanie słuchawki TWS” kończą się na 100 czy 200 złotych? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sam, choć jeśli wierzyć mediom, realme Buds Air 3 Neo to przykład właśnie tanich słuchawek bezprzewodowych, które nie poszły w stronę idealnego wyważenia funkcji i możliwości, przez co zdecydowanie wyróżniają się na rynku.
Test realme Buds Air 3 Neo, tanie słuchawki TWS z ENC w miejscu ANC, realme Buds Air 3 Neo, Buds Air 3 Neo,
Test realme Buds Air 3 Neo, tanie słuchawki TWS z ENC w miejscu ANC, realme Buds Air 3 Neo, Buds Air 3 Neo,

Pudełko i dołączone wyposażenie

Słuchawki realme Buds Air 3 Neo trafiają do nas w standardowym białym kartonowym pudełku, które z przodu przedstawia render słuchawek w skali ~80%, a poza tym wspomina o najważniejszych cechach produktu. Wewnątrz etui znajdziemy podstawowe wyposażenie, bo instrukcję obsługi w wielu językach (również “naszym”), krótki przewód USB-A do USB-C utrzymany w ciekawym kolorze oraz tradycyjny zestaw gumek w rozmiarze S, M i L, z czego te drugie są już zamontowane.

Design i wykonanie

Na samym starcie realme Buds Air 3 Neo wykończone w kolorze Starry Blue zaciekawiły mnie swoim niewielkim, owalnym etui, które zostało wykonane z przyjemnego w dotyku matowego tworzywa sztucznego. Tyczy się to zarówno podstawy, jak i wieczka, z czego to drugie zostało nie pomalowane, a przydymione do stopnia, w którym można podejrzeć całe wnętrze etui. Jakość jego wykonania oceniłbym pozytywnie, ale trudno się nim zachwycać, bo wieczko ugina się pod naciskiem, a jego zawias nie utrzymuje go w jednym miejscu. Dla wielu takie wykonanie może też zalecieć po prostu modelem z niższej półki i to zwłaszcza przez fakt, że podczas zamykania wydobywa się z niego charakterystyczne uderzenie “plastiku o plastik”.

Czytaj też: Test Huawei FreeBuds 4. Czy powrót do słuchawek bez gumek jest dobry?

Jednak same w sobie etui jest wykonane poprawnie i jest w pełni funkcjonalne, a przede wszystkim bardzo kompaktowe. Producent zamieścił na nim swoją nazwę w kolorze białym, diodę funkcyjną oraz port USB-C do ładowania, a wewnątrz jedynie stosowne luki na słuchawki ze stykami ładującymi oraz magnesem, który utrzymuje je wewnątrz.

Jeśli z kolei idzie o słuchawki, to te zdecydowanie swoją konstrukcją nie zaskakują. To ot kolejne połączenie głównego modułu z “łodyżką”, którego osobiście nie trawię w momencie, kiedy technologia pozwala już tworzyć dokanałowe modele, mieszące się bezpośrednio w samym uchu, które są wygodne oraz lekkie. Z drugiej jednak strony Buds Air 3 Neo chwalą się swoją “powłoką próżniową NCVM” na pałąku, która nie ma żadnej funkcji (ma tylko dobrze wyglądać), więc gdyby nie pałąk, straciłyby wiele ze swojego charakteru.

Czytaj też: Test monitora KFA2 Vivance-01

Rozłożenie poszczególnych elementów również nie zaskakuje. Na dole łodyżki znajdziemy dwa styki do ładowania i dziurki dla głównych mikrofonów. Nie liczcie na bajery pokroju czujnika obecności słuchawek w uszach, ale z drugiej strony możecie być pewni co do dobrej czułości paneli dotykowych na górnych częściach pałąków oraz wodoszczelności IPX5, które zapewnia “całkowitą ochronę przed strumieniem wody płynącej z różnych kierunków z wydajnością do 12,5 litra na minutę”.

Obok uchwytu montażowego dla gumki znalazła się dziurka do uwalniania ciśnienia z komory, w których to pracują 10-milimetrowe przetworniki dynamiczne o standardowym paśmie przenoszenia 20-20000 Hz.

Funkcje i technologie Buds Air 3 Neo

Jak już wspomniałem, realme postarało się o panele dotykowe w Buds Air 3 Neo i sprawują się one dobrze, choć czasem nie wykrywają dotyku. Dzięki nim możecie:

  • Dwukrotnie dotknięcie
    • Lewa: odtwarzanie/pauza
    • Prawa odtwarzanie/pauza
  • Trzykrotnie dotknięcie
    • Lewa: poprzedni utwór
    • Prawa: następny utwór
  • Dotknięcie i przytrzymanie
    • Lewa: zmniejszenie głośności
    • Prawa: zwiększenie głośności
  • Przytrzymanie obu słuchawek
    • Tryb gamingowy

Te funkcje możecie dostosowywać z poziomu aplikacji realme Link, która dodatkowo pozwala wybrać preset brzmienia (neutralny, wzmocniony bas, wzmocnione tony Wysokie), dostosować Dolby Atmos czy podbić poziom głośności. W ustawieniach telefonu znajdziecie też opcje wybrania kodeku (SBC/AAC).

Czytaj też: Test HP EliteBook X360 1040 G8 – biznesowa perfekcja?

Czego w tych słuchawkach brakuje? Oczywiście ulubionej przez wszystkich właścicieli słuchawek tego typu technologii ANC. Zamiast niej doczekaliśmy się tak zwanego ENC (Environmental Noise Cancellation), czyli po prostu pasywnego tłumienia dźwięków z otoczenia, więc ENC nie jest w żadnym stopniu ANC (technologią aktywną). realme zadbało jednak o to, aby zaoferować więcej na innych płaszczyznach.

Wspomniany brak ANC model Buds Air 3 Neo wynagradza obecnością Bluetooth w wersji 5.2, wsparciem kodeków AAC i SBC, szybkim ładowaniem i trybem gier, który realnie obniża opóźnienie dźwięku względem obrazu w grach czy filmach.

Wrażenia z użytkowania Buds Air 3 Neo

Buds Air 3 Neo mają wszystkie cechy, które pozwalają korzystać z nich bezproblemowo każdego dnia i praktycznie w każdej sytuacji. Dzięki skromnej wadze zaledwie 4 gramów (każda słuchawka) po odpowiednim dobraniu gumek trzymają się pewnie w uchu, choć w moim przypadku zdarzało się im wypaść podczas ćwiczeń. Do ogólnego poziomu komfortu trudno jednak się doczepić – ten jest na wysokim poziomie.

Czytaj też: Elite 85T czy Momentum TWS 2? Porównujemy słuchawki Jabra i Sennheiser

Na sam koniec pozostawiłem kwestię ładowania, które można realizować wyłącznie przewodowo. To trwa łącznie 120 minut zarówno dla słuchawek, jak i etui jednocześnie, które w połączeniu wytrzymują do 30 godzin. Jednorazowe wyciągnięcie słuchawek pozwala na maksymalnie 7-godzinny odsłuch, co mogę potwierdzić, ale wbrew zapewnieniom producenta, słuchawki po włożeniu do etui ładują się nie w okrągłą godzinę, a ledwie pół godziny do pełna. W praktyce już po 15 minutach od całkowitego rozładowania słuchawki “pochwaliły się” mi 70% poziomem naładowania.

Jakość dźwięku i mikrofonów Buds Air 3 Neo

Stabilne połączenie, brak przesterów i jakichkolwiek zakłóceń – to podstawa, którą Buds Air 3 Neo na całe szczęście zapewnia. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że cechuje je bardzo dobry zasięg łączności Bluetooth, a słuchanie na nich muzyki czy podcastów nie jest złe… choć do idealnych nie należy. Co przez to rozumiem? Przede wszystkim to, że jeśli przyzwyczailiście się do brzmienia z górnej półki, to pierwsze chwile z Buds Air 3 Neo upłyną Wam pod znakiem ciągłego zauważania subtelnych braków w szczegółach oraz głębi basów.

Czytaj też: Kino domowe nowej generacji – Sony VPL-XW5000ES (recenzja)

Takie właśnie chwile przeżyłem w pierwszych minutach rozpoczęcia testu, ale że nie dążę do szukania dziury w całym, już po godzinie moje ucho “przyzwyczaiło się” do takiego brzmienia (zdecydowanie mainstreamowego w myśl podbicia tonów niskich i wysokich) oraz po prostu dobrego, a nie bardzo dobrego basu oraz ilości szczegółów w basie. Jako że pasywne wygłuszanie dźwięków z otoczenia jest bardzo dobre (choć ANC oczywiście brakuje), codzienne przygody z Buds Air 3 Neo są przyjemnością, ale już np. nie w momencie odkurzania, podczas którego słuchawki z ANC radzą sobie bez problemu.

Jak z kolei wypadają mikrofony? O tym poniżej:

Test realme Buds Air 3 Neo – podsumowanie

Wedle informacji dostępnych w dniu pisania tego tekstu, realme Buds Air 3 Neo mają być sprzedawane w cenie 199 złotych (w sklepie producenta), ale w Chinach w przeliczeniu ich cena wynosi ~100 zł. Jeśli ich cena rzeczywiście spadnie do tego poziomu, to te słuchawki TWS będą zdecydowanie godne wyróżnienia naszą odznaką opłacalności. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę cenę rzędu 199 zł, to te słuchawki możemy tylko i wyłącznie polecić, bo jeśli wiecie, czego po nich oczekiwać, to z całą pewnością się nie zawiedziecie.