Test POCO M5 – budżetowy smartfon do gier?

Smartfonów do 1000 zł jest bez liku. Mało który jest jednak promowany jako smartfon do gier. Czy chińska marka, modelem POCO M5 udowodni, że za sloganami reklamowymi stoi naprawdę dobry (i tani) sprzęt dla graczy?
Test POCO M5 – budżetowy smartfon do gier?

Specyfikacja POCO M5

  • Obudowa: 163,99 × 76,09 × 8,9 mm, 201 gram, szkło Corning Gorilla Glass
  • Procesor: MediaTek Helio G99 (2 × Cortex A76, 6 × Cortex A55, max. 2.2 GHz)
  • Układ graficzny: Mali G57 MC2
  • Pamięć RAM: 4 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 64 / 128 GB (UFS 2.2), (obsługa kart pamięci do 1 TB)
  • Ekran: 6,58 cala, IPS,  2408 x 1080 (20/9), 90 Hz
  • System: Android 13 z MIUI 13
  • Łączność: Dual SIM, LTE, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.3, USB C, NFC
  • Nawigacja: GPS, Galileo, GLONASS, Beidou
  • Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, złącze miniJack, port podczerwieni
  • Aparat główny: 50 Mpix (f/1.8, PDAF) + 2 Mpix (f/2.4) + 2 Mpix (f/2.4)
  • Aparat przedni: 5 Mpix (f/2.2)
  • Bateria: 5000 mAh
  • Ładowanie: 18 W (dołączona do zestawu ładowarka ma 22,5 W)
  • Wersje kolorystyczne: czarny, zielony, żółty
  • Cena w dniu premiery: 849 zł (4/64 GB), 999 zł (4/128 GB)

Co w zestawie?

W charakterystycznym, żółtym pudełku znajdziemy poza samym smartfonem również kabel USB C, ładowarkę 22,5 W i dokumentację. Tyle.

W wolnej sprzedaży telefon jest dostępny bez problemu w cenie 849 zł za wersję 4/64 GB oraz 999 zł za wersję 4/128 GB. Niestety, nie jest na chwilę obecną dostępny w ofercie żadnego operatora komórkowego na Naszym rynku.

Elegancja w sztucznej skórze, czyli design POCO M5

POCO M5
POCO M5

Smartfon został wykonany z tworzywa sztucznego oraz szkła Gorilla Glass na froncie. Niestety, producent nie podaje z jaką wersją tego szkła mamy do czynienia. Szkoda. Obudowa nie jest ani wodoszczelna, ani szczególnie smukła czy lekka. Jest za to porządnie wykonana i to czuć po wzięciu urządzenia w dłoń.

Jeśli chodzi o design to jest on przewidywalny od frontu, ale już bardzo ciekawy od tyłu, bowiem tylna część obudowy została wykonana z materiału syntetycznego imitującego skórę. Przypomina to mocno rozwiązania sprzed lat – np. z Samsunga Galaxy Note 4. Ma ona też zastosowanie praktyczne – nie zbiera odcisków palców i jest przyjemna w dotyku. Ciekawie stylistycznie wypada również „wyspa” na aparaty, która rozciąga się na pasku od lewej do prawej krawędzi. Wygląda ona efektownie, choć tu odciski palców są już widoczne. Smartfon jest dostępny w trzech kolorach: czarnym, zielonym i zółtym.

Ułożenie portów i przycisków jest dość standardowe. Na dolnej krawędzi ramki znajdziemy mikrofon, głośnik monofoniczny i złącze USB C, natomiast na górnej – złącze miniJack i port podczerwieni. Na lewej krawędzi umieszczono tackę na karty, na prawej zaś – przyciski regulacji głośności oraz on/off.

Ekran adekwatny do ceny!

POCO M5
POCO M5

POCO M5 został wyposażony w wyświetlacz IPS o rozmiarze 6,58 cala, rozdzielczości 2408 x 1080 (20/9) i częstotliwości odświeżania maksymalnie 90 Hz.

Jakość obrazu jest dobra. Barwy są żywe i nasycone, a płynność bardzo dobra po włączeniu 90 hz odświeżania. Jednak zarówno jasność maksymalna, jak i kąty widzenia mogłyby być lepsze.

W ustawieniach znajdziemy tryb ciemny dla menu, tryb czytania, możliwość ustawienia częstotliwości odświeżania oraz nasycenia i temperatury barwowej.

Budżetowy smartfon do gier? Porozmawiajmy o wydajności

Smartfon poniżej 1000 zł może nadawać się do gier? Według Angusa Kai Ho Ng (dyrektora ds. marketingu produktu POCO GLOBAL) POCO M5 i POCO M5s mają przełamać stereotyp, że telefon za rozsądne pieniądze nie może obsługiwać wymagających gier czy być świetnym centrum rozrywki. Jak wygląda to w praktyce?

Dostajemy nowy procesor MediaTek Helio G99 (2 × Cortex A76, 6 × Cortex A55, max. 2.2 GHz) wraz z grafiką Mali G57 MC2 i 4 GB pamięci RAM. Ponadto do Naszej dyspozycji pozostaje 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.2. Moim zdaniem, warto kupić wersję 4/64 GB, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na kartę pamięci microSD o pojemności 256 GB. Dzięki temu uzyskujemy zdecydowanie większą pojemność, w tej samej cenie jak wariant 4/128 GB. Najbardziej w specyfikacji martwi zaledwie 4 GB pamięci RAM. Szkoda, że w droższej wersji pamięciowej nie ma 6 GB RAM – to by uzasadniało jej zakup.

W benchmarkach POCO M5 wypada naprawdę bardzo dobrze w swojej półce cenowej, zauważalnie lepiej niż np. Huawei nova Y70 czy realme 9i:

  • Antutu Benchmark 9.4.4 – 326 228 pkt
  • 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 2592 pkt
  • 3D Mark (test Sling Shot) – 3482 pkt
  • 3D Mark Wild Life – 1242 pkt
  • 3D Mark Wild Life Extreme – 343 pkt

W grach również jest naprawdę dobrze, choć w niektórych naprawdę wymagających grach (Asphalt 9) i tak trzeba trochę obniżyć detale, dla uzyskania w 100% płynnej rozgrywki. Jednak jak na telefon za mniej niż 1000 zł, jest naprawdę świetnie. Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że smartfon nie przegrzewa się nawet podczas długiego grania. Staje się wtedy ledwo ciepły. Potwierdzają to stress testy, w których POCO M5 regularnie zachowuje powyżej 96 % swojej maksymalnej wydajności przez cały czas trwania testu.

POCO M5 jest wyposażone ponadto w program Game Turbo 5.0, który odpowiada za kontrolę i optymalizację pracy procesora, karty graficznej i pamięci podczas grania w gry.  Możemy w nim również wyłączyć powiadomienia na czas rozgrywki.

Zapomnij o 5G, czyli wyposażenie POCO M5

POCO M5
POCO M5

Kupując ten telefon możemy zapomnieć o obsłudze sieci 5G, ale w tej cenie to nie jest znacząca wada. Dostajemy za to LTE i Wi-Fi (zarówno w paśmie 2,4, jak i 5 GHz, także nie jest źle. Smartfon jest pełnym Dual-SIMem, dlatego nie musimy rezygnować ani z karty pamięci, ani z dwóch kart SIM jednocześnie.

Z pozostałego wyposażenia należy wymienić Bluetooth 5.3, port USB C, NFC oraz port podczerwieni, dzięki któremu możemy zamienić nasz smartfon w pilot np. do telewizora (dzięki aplikacji Mi Pilot). Jest również coraz rzadziej spotykane radio FM! Podczas trwania testów nie miałem również problemów z nawigacją. Wszystko działało jak należy! Jest nawet wbudowany kompas.

Przejdźmy teraz do zabezpieczeń. Tu poza możliwością zablokowania telefonu wzorem lub hasłem, dostajemy również czytnik linii papilarnych (w przycisku on/off) oraz skaner twarzy. Czytnik linii papilarnych jest cały czas aktywny, a w dodatku działa bardzo szybko i celnie. Podobnie sprawa ma się z czytnikiem twarzy. Jeśli tylko nie jest zbyt ciemno, to smartfon odblokujemy szybko i to za pierwszym razem.

Android 12 z MIUI 13

POCO M5 działa pod kontrolą Android 12 z nakładką MIUI 13 od Xiaomi. Tak, od Xiaomi, bowiem POCO jest ściśle powiązane z chińskim gigantem. Na początku testów wydawało mi się, że będę mocno narzekał na optymalizację systemy, bowiem często zdarzały się przycinki i klatkowanie animacji. Na szczęście po aktualizacji problemy ustały w 95 % przypadków, także zalecam w pierwszej kolejności aktualizację systemu po wyjęciu smartfonu z pudełka.

Po aktualizacji do MIUI Global 13.0.3 system działał już płynnie i stabilnie prawie przez cały czas. Pojedyncze przycinki zdarzały się naprawdę sporadycznie. Wizualnie dużo się nie zmieniło, każdy kto używał smartfony POCO lub Xiaomi w ostatnich latach, bez problemu się tu odnajdzie. Jest dużo aplikacji firm zewnętrznych (np. Tik Tok, Snapchat itd.) oraz dedykowanych od producenta (np. wspomniany już Mi Pilot).

Jak wygląda system możecie zresztą zobaczyć sami, na poniższych screenach.

Jakość dźwięku nie zaskakuje…

Głośnik monofoniczny gra przeciętnie. Brakuje mu niskich tonów, poza tym żeby uzyskać satysfakcjonującą głośność, trzeba ustawić praktycznie maksymalny poziom. A wtedy dźwięk się spłaszcza…

Dużo lepiej dźwięk wypada na złączu słuchawkowym miniJack. Jest szczegółowy, całkiem przestrzenny i przyjemny dla ucha. Dostajemy też wtedy możliwość zmiany barwy dźwięku w ustawieniach – z manualnym korektorem częstotliwości na czele.

Aparat bez szerokiego kąta

POCO M5
POCO M5

Moduł aparatu głównego składa się z trzech aparatów:

  • Podstawowego 50 Mpix (f/1.8, PDAF)
  • Makro 2 Mpix (f/2.4)
  • Czujnika głębi 2 Mpix (f/2.4)

Czyli tak naprawdę z dwóch aparatów + czujnik głębi + pojedyncza dioda doświetlająca scenerię. O aparacie szerokokątnym, a tym bardziej optycznej stabilizacji obrazu możemy zapomnieć. Szkoda, zwłaszcza że oferowany za podobne pieniądze Huawei nova Y70, posiada szeroki kąt…

Jakość zdjęć wykonanych za dnia jest jednak naprawdę bardzo dobra. Szczegółów jest dużo, barwy są oddane naturalnie (z lekko podkręconym nasyceniem), a rozpiętość tonalna – po prostu dobra.

Czujnik głębi działa przyzwoicie, ale nic ponadto. Podobnie sprawa wygląda z aparatem do zdjęć makro, ale po matrycy o wielkości 2 Mpix cudów nikt się raczej by nie spodziewał.

W nocy jakość zdjęć oczywiście spada – pojawia się szum, szczegółów nie ma zbyt dużo, a i o poruszone ujęcie nietrudno. tryb nocny pomaga tu tylko nieznacznie. Nie jest to jednak zaskoczenie w tej klasie cenowej. Na pochwałę zasługuje jednak całkiem skuteczna dioda doświetlająca.


Przedni aparat do selfie to 5 Mpix matryca z optyką o jasności f/2.2. Jakość zdjęć za dnia jest dobra – szczegółów jest całkiem sporo. Mamy też dostępny HDR, który działa naprawdę zauważalnie. Na portale społecznościowe w zupełności wystarczy, pod warunkiem że nie będziemy robili zdjęć w nocy przy bardzo słabym oświetleniu.

Bateria i nie za szybkie ładowanie

POCO M5 został wyposażony w baterię o dość dużej pojemności – 5000 mAh. Wystarczy ona na około dwa dni pracy w cyklu mieszanym. Jeśli zrezygnujemy z 90 Hz odświeżania, to być może wytrzyma jeszcze dłużej.

W kwestii ładowania mamy dość nietypową sytuację, bowiem do zestawu producent dołącza ładowarkę o maksymalnej mocy 22,5 W, ale samo urządzenie obsługuje maksymalnie 18 W… Przekłada się to na dość długi czas ładowania baterii:

  • w 15 min – 19%
  • w 30 min – 35%
  • w 60 min – 69%
  • w ok. 125 min – 100%

Oczywiście o ładowaniu bezprzewodowym ani zwrotnym mowy być nie może. To nie ta cena 😉

Podsumowanie – czy warto kupić POCO M5 z myślą o grach?

POCO M5
POCO M5

Jeśli mamy budżet ograniczony do 1000 zł, to jak najbardziej. Co prawda w niektórych, najbardziej wymagających grach będziemy musieli i tak obniżyć poziom detali, ale w tej cenie wydajność stoi naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Wyższym niż np. w Huawei nova Y70 czy droższym realme 9. Poza tym, obiektywnie patrząc to naprawdę dobry smartfon, bez żadnej poważnej wady. Największe minusy to brak obiektywu szerokokątnego i obsługi 5G, ale czy wydając 849 zł powinniśmy domagać się ich obecności? Moim zdaniem nie. Także wydaje mi się, że w tej cenie naprawdę warto. Polecam!