Od zera do setki zanim zdążysz powiedzieć “weekend”. Elektryk śmignął jak strzała

Skonstruowany przez grupę GreenTeam z Uniwersytetu w Stuttgarcie GreenTeam E0711 to samochód wyścigowy z włókna węglowego, którego silniki elektryczne napędzają wszystkie cztery koła i razem wytwarzają 180 kW (242 KM) mocy przy zasilaniu nowym akumulatorem wysokonapięciowym. To właśnie ten bolid wykręcił Światowy Rekord Guinnessa dla aut elektrycznych w zakresie przyspieszenia od zera do setki.
GreenTeam E0711
GreenTeam E0711

Biorąc pod uwagę, że E0711 waży tylko 145 kg, jego moc przewyższa nieuchwytny stosunek 1:1 przy stosunku mocy do masy wynoszącym 1,24 kW/kg lub 1,67 KM/kg. Stanowi to ułamek czterocyfrowej liczby koni mechanicznych typowej dla obecnych elektrycznych hipersamochodów.

Światowy Rekord Guinnessa w zakresie najszybszego przyspieszenia pojazdu elektrycznego od zera do setki ustanowiony przez GreenTeam E0711 wynosi 1,461 s

Maksymalne przyspieszenie E0711 w przybliżeniu odpowiada sile, jakiej doświadczają astronauci, gdy rakieta ponownie wchodzi w ziemską atmosferę (2,5g). Członkowie zespołu stworzyli i skonstruowali pojazd elektryczny w swoim warsztacie na kampusie Vaihingen. Ekipa ma na swoim koncie już trzy rekordy świata (dwa poprzednie z 2012 i 2015 roku).

Zespół doświadczył z pierwszej ręki, jak trudne i niebezpieczne jest bicie takich rekordów. Pod koniec lipca pojazd oderwał się podczas szybkiej jazdy próbnej i uderzył w stos opon, które służyły jako bariera torowa. Na szczęście kierowca nie odniósł żadnych obrażeń, ale samochód został poważnie uszkodzony.

Czytaj też: Spalinowe monstrum na sprzedaż. Cena 11,9 litrowej V8 rośnie z dnia na dzień

Na Starym Kontynencie od ponad dekady trwa rywalizacja między różnymi zespołami, które sukcesywnie podnoszą ustawioną przed sobą poprzeczkę. Wystarczy wspomnieć, że rekord świata ustanowiony przez GreenTeam w 2012 roku wynosił 2,681 sekundy. W 2015 roku zespół ze Stuttgartu osiągnął nowy najlepszy czas wynoszący 1,779 sekundy.

W zmaganiach uczestniczą m.in. Delft University of Technology z Holandii oraz ETH Zurich/AMZ’s Grimsel ze Szwajcarii. Należy przypuszczać, że posiadacze obecnego rekordu nie będą mogli długo spać spokojnie. Osobiście nie mogę się doczekać kolejnych wieści, które ponownie zmarszczą mi czoło w akcie niedowierzania.