Kosmiczny Teleskop Hubble’a znowu w akcji. Zaobserwował coś, co stanie się gwiazdą

Bez względu na możliwości, jakimi dysponuje Kosmiczne Teleskop Jamesa Webba, jego starszy kolega – Kosmiczny Teleskop Hubble’a – zawsze będzie imponował swoją długowiecznością. Tym razem zaobserwował narodziny gwiazdy.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a znowu w akcji. Zaobserwował coś, co stanie się gwiazdą

A to nie byle osiągnięcie, jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż jego misja rozpoczęła się ponad trzydzieści lat temu, w 1990 roku. Na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci teleskop nazwany na cześć Edwina Hubble’a odpowiadał ze zbieranie informacji na temat gwiazd, galaktyk i wszelkiej maści tajemniczych zjawisk, które były nowe dla nauki.

Czytaj też: Trafiona planetoida zaskakuje swoim zachowaniem. Zaobserwował je Kosmiczny Teleskop Hubble’a

Niedawno przeprowadził natomiast obserwacje narodzin gwiazdy. Ta powstaje z gęstego obłoku złożonego z gazu i pyłu. Wykonane zdjęcia sugerują, że w obrębie CB130-3 może znajdować się gęste jądro będącego swego rodzaju zarodkiem gwiazdy. I choć astronomowie nie są w stanie zajrzeć do środka, to mogą wyciągnąć nieco wniosków na temat tego, jak powstają te obiekty.

Kosmiczny Teleskop Hubble’a zwrócił swój mechaniczny wzrok w stronę gwiazdozbioru Węża. Około 650 lat świetlnych od Ziemi znajduje się dość nietypowe miejsce: już wcześniej prowadzono jego obserwacje optyczne, a także oparte na falach radiowych i podczerwonych. Tym razem badacze próbowali jak najlepiej zrozumieć sam proces powstawania gwiazd.

Kosmiczny Teleskop Hubble’a rozpoczął swoją naukową działalność w 1990 roku

Zanim w ogóle powstanie gwiazda potrzeba “materiałów budowlanych”. W tym przypadku chodzi o obłoki pyłu i gazu wchodzące w skład tzw. mgławicy. Bez pomocy z zewnątrz nie zajdzie jednak cała magia. Takim zewnętrznym katalizatorem może być na przykład znajdująca się w pobliżu gwiazda bądź inna – supermasywna, która doświadcza eksplozji. W efekcie powstają fale uderzeniowe rozdrabniające obłok na mniejsze części i tworzące gęste jądra. Materia wewnątrz tych ostatnich wiruje, a następnie opada do środka. W efekcie rosną temperatury i ciśnienia, co może doprowadzić do narodzin tzw. protogwiazdy.

Czytaj też: Ta gwiazda niegdyś eksplodowała, generując przerażające pozostałości

Ten etap ewolucji gwiazd może trwać nawet 500 milionów lat, lecz ostatecznie powinna rozpocząć się fuzja jądrowa, która dostarcza tym obiektom energii. Wtedy też możemy mówić, że mamy do czynienia z pełnoprawną gwiazdą. CB130-3 jest obecnie na etapie rdzenia, więc przed nią jeszcze bardzo długa droga, zanim zyska takie miano. Obserwacje prowadzone z użyciem Kosmicznego Teleskopu Hubble’a dostarczają informacji na temat składu tych obiektów – zarówno pierwiastków tworzących dyski protoplanetarne, jak i związków organicznych potencjalnie powiązanych z narodzinami życia.