Nadchodzi nowy król mobilnej fotografii. Wszystko, co wiemy o Vivo X90 przed premierą

vivo doskonale radzi sobie ze smartfonami z segmentu premium i wszystko wskazuje na to, że seria Vivo X90 nie będzie od tego wyjątkiem. Dotychczasowe informacje ukazują nam nadchodzące modele jako prawdziwe bestie, zarówno pod kątem wydajności, jak i możliwości fotograficznych. W oczekiwaniu na premierę postanowiliśmy zebrać dla was wszystko, co do tej pory pojawiło się na temat nadchodzących urządzeń.
Vivo X80 Pro (fot. Andrzej Libiszewski, Chip.pl)

Vivo X80 Pro (fot. Andrzej Libiszewski, Chip.pl)

Seria Vivo X90 ma składać się z trzech modeli – podstawowego, Pro i prawdopodobnie tego najlepszego pod każdym względem, czyli Pro+

Na początku sprawdźmy, co wiemy o projekcie nadchodzących urządzeń. Dotychczasowe rendery pokazują, że Vivo (przynajmniej w modelu X90 Pro+) utrzyma wygląd wprowadzony wraz z modelami X80. Oznacza to powrót prostokątnej wyspy aparatów zajmującej jedną trzecią tylnego panelu. Tym razem, jak widać poniżej, ma ona rozciągać się na całej górnej części plecków. Na niej zostanie umieszczony okrągły moduł z czterema sensorami, a z boku też lampa błyskowa. Rendery ukazują również logo Zeiss w prawym górnym rogu wyspy.

Musimy jednak wspomnieć o zdjęciu, które w ostatnich dniach pojawiło się w sieci, a które ma ukazywać właśnie vivo X90 Pro+. Jest ono o tyle ciekawe, że projekt znacznie odbiega od powyższych renderów – wyspa aparatów jest w kolorze obudowy, a sensory umieszczono na okrągłym module. Lampa błyskowa znalazła się w prawej górnej części plecków, a pod nią dostrzec można niebieskie logo Zeiss. Ta część tylnej obudowy odcięta jest od reszty srebrnym, metalicznym paskiem. Warto jeszcze nadmienić, że zdjęcie jest zgodne ze szkicem konstrukcyjnym, który trafił do sieci jakiś czas temu.

Pojawia się więc pytanie, która wersja jest prawdziwa? Istnieje możliwość, że rendery ukazują projekt modelu podstawowego i Pro, natomiast zdjęcie naprawdę przedstawia X90 Pro+, a producent zdecydował się na odmienny projekt, chcąc jakoś wyróżnić go na tle pozostałych urządzeń z serii.

Specyfikacja serii Vivo X90

W przypadku modeli X90 i X90 Pro nie ma jeszcze danych na temat przekątnych ekranów, ale Vivo ma zastosować w nich panele BOE Q9, podczas gdy w X90 Pro+ znajdzie się ekran Samsung E6 o przekątnej 6,78 cala z technologią LTPO. Pozostałe oferować mają klasyczne odświeżanie 120 Hz.

Czytaj też: Nadchodzi fotograficzne monstrum. Wszystko, co wiemy o Oppo Find X6 Pro przed premierą

Interesującą kwestią jest wybór procesorów. Najmocniejszy smartfon ma być napędzany przez układ Snapdragon 8 Gen 2, natomiast X90 i X90 Pro mają dostać nieogłoszony jeszcze procesor MediaTek Dimensity 9200. Biorąc pod uwagę fakt, że właściwie wszystkie smartfony z jego poprzednikiem, czyli Dimensity 9000, nie wyszły poza Chiny, może być to wskazówką, że tylko Vivo X90 Pro+ będzie modelem przewidzianym do globalnej dystrybucji.

Jeśli chodzi o konfigurację pamięci, wszystkie modele mają dostać 8/12 GB RAM (LPDDR5 lub LPDDR5x dla modelu Pro+) i 256/512 GB pamięci wbudowanej. I tutaj pojawi się technologiczne rozróżnienie, bo X90 i X90 Pro mają obsługiwać UFS 3.1, natomiast X90 Pro+ – UFS 4.0.

Czytaj też: Samsung Galaxy S23 pozbędzie się kuli u nogi. Poznaliśmy prawdopodobną datę premiery

Jeśli chodzi o zasilanie, tutaj mamy dwie sprzeczne informacje, jednak warto wspomnieć o obydwu. Z jednej strony wskazuje się, że jednym ze wspólnych elementów dla wszystkich urządzeń z serii ma być akumulator o pojemności 4700 mAh, obsługujący szybkie ładowanie z mocą 120 W. Znany leaker Digital Chat Station wskazuje jednak, że pojemność ogniw w poszczególnych modelach będzie różna. Vivo X90 dostanie 4700 mAh, X90 Pro – 4870 mAh, natomiast w topowym wariancie znajdzie się akumulator 5000 mAh. Nie mamy jednak informacji o szybkości ładowania.

Zdecydowanie najbardziej interesująca jest kwestia aparatów

Przechodząc już do konkretów, niedawny przeciek ujawnił nam, że podobnie jak Xiaomi w modelu Xiaomi 13 Pro, także Vivo w X90 Pro i X90 Pro+ sięgnie po sensor Type 1 IMX989. W Vivo X90 Pro obok niego znajdzie się sensor IMX759 z obiektywem ultrawide oraz teleobiektyw z matrycą IMX758. Wszystkie trzy mają oferować rozdzielczość 50 Mpix.

Vivo X90 Pro+ ma zostać wyposażony, oprócz 50-megapikselowego IMX989, w 48-megapikselowy aparat z matrycą IMX598 i obiektywem ultrawide, sensor IMX758 (1/2.51”) o rozdzielczości 50 Mpix z obiektywem portretowym, a także peryskopowy teleobiektyw połączony z matrycą 64 Mpix OVA64B, z obsługą 3,5-krotnego zoomu optycznego, 10-krotnego zoomu hybrydowego i technologią łączenia pikseli 4 w 1 i HDR.

Czytaj też: Seria Xiaomi 13 pod lupą. Wszystko, co już wiemy o nadchodzących flagowcach

W przypadku podstawowego X90 mówi się o 50-megapikselowym aparacie głównym z serii IMX800 (nie określono dokładnie modelu), 50-megapikselowym sensorze IMX758 z obiektywem ultraszerokokątnym, a także teleobiektywie połączonym z matrycą 12 Mpix Sony IMX663.

Wszystkie trzy urządzenia mają obsługiwać technologię Dolby Vision – do nagrywania, edycji i oglądania. Spodziewamy się też, że cała seria dostanie nowy chip obrazowania Vivo V2 ISP, o którym firma wspomniała podczas swojej niedawnej konferencji. Łączy on technologię ISP z nowoczesnymi algorytmami AI i dobrą wydajnością.

Jak długo będziemy musieli czekać na premierę Vivo X90 i zweryfikowanie wszystkich tych doniesień?

Premiery Vivo X90 spodziewamy się jeszcze w tym roku, a dokładniej w grudniu, choć znany leaker Ice Universe zdradził dzisiaj, że model Pro+ może pojawić się jeszcze w listopadzie. W takim wypadku można oczekiwać, że producent od razu zaprezentuje całą serię, bez rozbijania premiery na dwa osobne wydarzenia.

To z kolei może doprowadzić do bardzo interesującej sytuacji. Xiaomi chce w tym roku wyprzedzić konkurencję i być właśnie tym producentem, który jako pierwszy zaprezentuje smartfony napędzane przez układ Snapdragon 8 Gen. 2. Czy więc Vivo, prezentując serię X90 jeszcze w listopadzie, wyprzedzi Xiaomi? Obecnie trudno powiedzieć. Cały czas poruszamy się w sferze doniesień, ale jeśli jest w nich ziarno prawdy, to najbliższe tygodnie (albo dni, bo premiera nowego Snapdragona już 15 listopada) powinny dać nam odpowiedź.