Ministerstwo Rozwoju i Technologii ogłosiło podczas konferencji prasowej wprowadzenie nowego pojęcia do systemu dofinansowań do instalacji fotowoltaicznych w Polsce. Prosument lokatorski będzie formą, na której skorzystają mieszkańcy budynków wielorodzinnych. Chociaż nazwa sugeruje, że mowa o samych lokatorach mieszkań, to o dofinansowanie od 1 lutego 2023 roku będą mogły starać się wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie i TBS-y.
Jak dotąd system dopłat do instalacji obejmował przede wszystkim prosumentów indywidualnych, czyli właścicieli domów jednorodzinnych. Zresztą doskonale możemy zauważyć efekt programu Mój Prąd w postaci powszechnie pojawiających się paneli słonecznych na dachach budynków. Niedawno informowaliśmy również o tym, że wystartowała czwarta edycja dofinansowań, w ramach której mieszkańcy domów mogą starać się także o dopłatę do instalacji magazynów energii.
Wracając jednak do prosumenta lokatorskiego, należy zwrócić uwagę na kilka aspektów. Podstawowym celem dopłat jest to, aby zmobilizować i zmotywować mieszkańców bloków oraz administracje budynków do zainstalowania instalacji PV. Podstawową korzyścią płynącą z paneli słonecznych ma być obniżka rachunków za prąd.
Czy to oznacza, że wkrótce na wszystkich balkonach pojawią się instalacje, a krajobraz osiedli mieszkaniowych będzie przypominać dziwaczne wertykalne farmy słoneczne? Panele słoneczne przede wszystkim mają być montowane na dachach bloków, gdzie nie będą zmieniać estetyki otoczenia. Ponadto to tam są najlepsze warunki solarne do montowania modułów.
Prosument lokatorski – o kogo chodzi?
Istotnym jest, że o dofinansowanie będzie starać się administracja (zarządzający) budynkiem wieloskalowym. Energia produkowana z paneli słonecznych będzie w pierwszej kolejności przeznaczana na potrzeby części wspólnej budynki (korytarze, winda, klatki schodowe) – ten element systemu będzie działał na zasadzie autokonsumpcji, czyli z wyłączeniem dostawcy energetycznego.
Co się stanie, jeśli panele wyprodukują więcej energii niż potrzeba na oświetlenie korytarzy w bloku? Nadwyżka będzie oddawana do sieci energetycznej, a jej koszt będzie rozliczany pomiędzy dostawcą a zarządzającym. Wówczas administracja zyska dodatkowe fundusze, które będzie mógł przeznaczyć na remonty lub obniżkę opłat w czynszu.
Rozwiązanie brzmi ciekawie, ale jak w wielu przypadkach, wszystko w rezultacie będzie sprowadzać się do gospodarności danej administracji budynku i sposobu zarządzania finansami przez nią. Ponadto 500 mln, które rząd planuje wydać na ten program, będzie pochodzić z Polskiego Funduszu Rozwoju w ramach prefinansowania inwestycji zaplanowanych w KPO. Jak przekazał Waldemar Buda podczas konferencji prasowej i zacytowało go PAP:
Program jest dowodem, że uruchamiamy środki PFR na prefinansowanie inwestycji zaplanowanych w KPO. To jest jeden z pierwszych programów, które namacalnie pokazuje, że ten instrument uruchomiliśmy, nie czekając na rozstrzygnięcia KE, bo wiemy, że one nastąpią prędzej czy później.
Panele fotowoltaiczne w bloku – czy to się opłaca?
Przykładowe obliczenia wskazują, że w budynku z 64 mieszkaniami zużywane są rocznie 4 MWh w częściach wspólnych. Koszt takiej ilości energii wynosi 2800 złotych. Panele słoneczne na dachu będą w stanie wyprodukować nawet do 30 MWh, a więc 26 MWh będzie oddawanych do sieci energetycznej, za co administracja otrzyma zwrot po cenach hurtowych energii.
W rezultacie lokatorzy danego bloku nie zapłacą za energię zużytą w częściach wspólnych, ale także obniży się czynsz należny zarządcy. Na tym przykładzie okazuje się, że rocznie jedno mieszkanie zaoszczędzi 328 złotych przez kolejnych 15 lat. Nie jest to kwota w skali miesięcznej imponująca. Co więc, w obliczeniach nie uwzględniono panującej inflacji oraz tego, jaką realną wartość za dekadę może mieć owe 328 złotych.
Panele słoneczne na balkon czy na dach?
Możemy domyśleć się, że bardziej opłacać się będzie instalacja paneli słonecznych w niższych budynkach o większej powierzchni dachu, ale z mniejszą liczbą mieszkań. Wówczas w przeliczaniu na lokal oszczędności z użytkowania paneli słonecznych będą znacznie większe. Zatem mieszkańcy 15-piętrowych punktowców nie mają co liczyć na wysokie upusty z tego tytułu.
Dofinansowanie od rządu będzie mogło wynosić maksymalnie 50 proc. kosztów instalacji paneli słonecznych, a zwrot inwestycji szacuje się dopiero po pięciu latach. W związku z tym, jeśli któryś z lokatorów się wyprowadzi przed tym czasem, tak naprawdę będzie cały czas w pewien sposób dopłacać do instalacji, która realnie zacznie przynosić zyski po kilku latach.
Prosument lokatorski jest ważnym i potrzebnym programem wspierającym rozwój produkcji energii z OZE, ale nie nadającym się dla każdego typu budynku. Wnioski o dofinansowanie zaczną wpływać po 1 lutego 2023 roku – liczba aplikacji ukaże nam, jakie jest prawdziwe zainteresowanie w Polsce instalacją paneli słonecznych na blokach.