Na popularność rozwiązań typu mesh wpłynęła jednak poza ich wysoką sprawnością także łatwość konfiguracji i ewentualnej rozbudowy. W większości przypadków wystarczy bowiem do tego podstawowa wiedza i aplikacja na smartfonie.
Specyfikacja
- tryby pracy: router, AP
- obsługiwane pasma: 2,4 GHz (801.11b/g/n/ax) i 2 x 5 GHz (801.11a/n/ac/ax)
- prędkość: do 1300 Mb/s w 2,4 GHz, do 2402 Mb/s w 5 GHz i do 4804 Mb/s w 5 GHz backhaul
- protokół mesh: 802.11k/v/r
- zabezpieczenia: WPA-PSK/WPA2-PSK/WPA3
- funkcje: OFDMA, 1024-QAM, beamforming, kanały 160 MHz
- funkcje dodatkowe; QoS WMM, sieć dla gości, SPI firewall, AiMesh, Alexa, AiProtection, DNS-over-TLS, VPN WireGuard client, Instant Guard
- połączenia kablowe: 1 port 2,5 Gb/s BaseT WAN, 3 gigabitowe porty Ethernet LAN, USB 3.1 Gen 1
Cena zestawu to około 2439 zł
Zestaw startowy
Asus ZenWiFi XT9 dotarł do mnie w pokaźnych rozmiarów, porządnie wykonanym pudełku, które zawierało dwie satelity, zasilacze, kabel RJ-45 cat 5e i trochę broszurek, w tym skróconą instrukcję uruchomienia.
Pojedynczy satelita to zaokrąglony na bokach prostopadłościan z nieco mniejszą niż obrys urządzenia podstawą. Na rozszerzeniu na dole i na bokach umieszczone zostały wloty pasywnego układu chłodzenia, a na górze dyskretna szczelina wylotu ogrzanego powietrza – mój dziewięcioletni syn widząc po raz pierwszy XT9 zapytał „tato, czy to jest oczyszczacz powietrza?” i muszę przyznać, że miał dobry powód, podobieństwo do takich urządzeń jest bowiem ewidentne.
We wgłębieniu na tylnej ściance znalazły się: złącze zasilania, wyłącznik sieciowy, 3 porty LAN, wyróżniony port WAN oraz gniazdo USB 3.1. Jeden satelita posiadał firmową naklejkę z kodem QR do pobrania aplikacji i wskazówką, że jest to główne urządzenie – w rzeczywistości jest to tylko kwestia przyjętej konwencji, gdyż oba urządzenia są identyczne i konfigurację można zacząć od dowolnego z nich.
Na dolnej powierzchni natomiast Asus umieścił potężną gumową nóżkę, a w jej wgłębieniach tabliczkę znamionową oraz przyciski RESET oraz WPS.
Do uruchomienia i konfiguracji niezbędny jest jeden czynny satelita, podłączony do urządzenia dostępowego operatora – w moim przypadku był to najpierw router operatora, a później dedykowany ONT. W przeciwieństwie do wielu urządzeń mesh, Asus ZenWiFi XT9 posiada wyróżnione gniazdo do podłączenia WAN – gdyż jako jedyny port obsługuje transmisję z prędkością 2,5 Gb/s. W moim przypadku jednak podłączenie miało tylko 1 Gb/s z powodu ograniczeń po stronie sprzętu dostępowego.
Do konfiguracji ZenWiFi XT9 służy aplikacja ASUS Router – ta sama, której używają klasyczne routery producenta. Postanowiłem przygotować od razu oba urządzenia – umieściłem je w wybranych miejscach i podłączyłem do zasilania. Po uruchomieniu aplikacji należy wskazać ręcznie typ urządzenia oraz zeskanować kod QR.
W następnym kroku czeka nas konfiguracja połączenia z internetem (przy połączeniu z ONT Orange na tym etapie trzeba ręcznie ustawić sieć VLAN i podać login oraz hasło PPPoE), nadanie nazwy i hasła do połączenia bezprzewodowego i ustawienie użytkownika i hasła do administracji routerem. Po wykonaniu niezbędnych kroków ZenWiFi XT9 się na jakiś czas zamyśli, przeprowadzając optymalizację sieci i konfigurację pozostałych satelitów. I już, można działać.
Oczywiście ZenWiFi XT9 pozwala na dużo więcej, pozwalając na zmianę wielu parametrów pracy przez aplikację oraz oddając do dyspozycji także rozbudowany interface WWW, charakterystyczny dla routerów Asusa, który pozwala na ingerencję w zaawansowane parametry pracy niedostępne w aplikacji. Asus ZenWiFi XT9 umożliwia włączenie podstawowego skanowania antywirusowego dla ruchu sieciowego, posiada też rozbudowany QoS.
XT9 może pracować jako serwer VPN lub klient VPN (dostępne są popularne protokoły OpenVPN i WireGuard), ciekawostką jest też InstantGuard, czyli automatycznie ustawiana sieć VPN między urządzeniem mobilnym a routerem, przydatna w przypadku korzystania z otwartych publicznych sieci Wi-Fi.
Wydajność
Pomiary wykonałem za pomocą smartfonu Xiaomi 12 Pro, który posiada możliwość współpracy z sieciami Wi-Fi 6 aż do 2400 Mb/s. Do pomiarów prędkości służył program Ookla Speedtest. W każdym z miejsc zrobiłem pięć pomiarów, z których wyniki zostały uśrednione i zaokrąglone do pełnych wartości. Podczas pomiarów sieć nie była celowo opróżniana, ale podłączone końcówki wykazywały się jedynie minimalną aktywnością.
Mieszkanie, w którym testowałem Asusa ZenWiFi XT9, to standardowe mieszkanie w bloku wykonanym z wielkiej płyty, ze zbrojeniami i całym dobrodziejstwem inwentarza. Na potrzeby testów główna jednostka XT9 stanęła zaraz obok ONT, w pobliżu gniazda światłowodu. Druga stanęła w pokoju syna – wykres jakości sygnału z aplikacji WiFiAnalyzer wskazywał w tych warunkach znakomitą jakość sygnału we wszystkich pomieszczeniach. Podczas testów satelity porozumiewały się radiowo, retransmitując sygnał między sobą – warto tu dodać, że jeśli dysponujemy w domu okablowaniem ethernet, można jednostki także podłączyć w ten sposób, zwalniając drugą sieć 5 GHz na potrzeby użytkownika. W moim przypadku nie było to jednak możliwe.
W tabeli znalazło się porównanie z Funboxem 6, dostarczonym przez Orange. Dla przypomnienia: jest to router klasy AX3000, z mocną częścią radiową, jak na sprzęt od operatora wyjątkowo udany. Jego maksymalna przepustowość w dostępnej dla użytkownika sieci 5 GHz jest identyczna jak w XT9. Asus jednak korzysta z dedykowanej sieci 5 GHz do komunikacji między satelitami (backhaul) o wydajności teoretycznej 4804 Mb/s, powinien zatem zapewnić znacznie większą stabilność parametrów w miarę wzrostu odległości. Jak to wygląda w praktyce?
Router | Funbox 6 | Asus ZenWiFi XT9 |
Przy routerze | 1032 / 305 Mbps | 929 / 307 Mbps |
Salon | 1037 / 307 Mbps | 877 / 307 Mbps |
Pokój syna | 776 / 281 Mbps | 929 / 307 Mbps |
Kuchnia | 566 / 262 Mbps | 875 / 305 Mbps |
Wydajność Asusa ZenWiFi XT9 jest bardzo wysoka, lecz niższa niż to, co maksymalnie był w stanie osiągnąć Funbox 6. Przyczyna, jak się zastanowić, jest oczywista – dostarczony przez Orange ONT był podłączony z routerem kablem Ethernet o przepustowości maksymalnej 1 Gb/s, na więcej nie pozwalała konstrukcja terminala optycznego.
W tych warunkach na ŻADNYM urządzeniu, które kiedykolwiek podłączałem do sieci nie udało mi się nigdy zmierzyć więcej niż 950 Mb/s. Asus zatem pracuje tak dobrze, jak pozwala na to ONT. Funbox ma terminal optyczny wbudowany, może zatem pracować bez dodatkowego wąskiego gardła.
W praktyce ta różnica w wynikach ma marginalne znaczenie. Dla komfortu pracy znacznie bardziej istotny jest bowiem nie wynik przy routerze, tylko stabilność parametrów na całym obsługiwanym obszarze. Tu ZenWiFi XT9 pokazuje, gdzie jest miejsce Funboxa – we wszystkich pomieszczeniach testy przepustowości wypadały znakomicie, a podłączony kablowo do satelity Xbox series S uzyskiwał wyniki identyczne jak przy połączeniu kablowym z głównym routerem, czyli przekaz radiowy po drodze w ogóle nie wpływał na jego pracę.
Bezproblemowa była także współpraca satelit ze sobą. Roaming telefonu między nimi podczas rozmów z użyciem Wi-Fi Calling był niezauważalny i nie wiązał się z jakimikolwiek zakłóceniami rozmów.
Podsumowanie
Asus ZenWiFi XT9 to potężny system mesh o znakomitej wydajności i niezawodności. Jest prosty w konfiguracji, a zarazem wymagającemu użytkownikowi pozwala na zaawansowaną konfigurację. Wbudowane dodatkowe funkcje (zabezpieczenie antywirusowe, VPN) podnoszą użyteczność urządzenia. Router pracował bez zarzutu jako urządzenie główne wraz z ONT Orange jak i jako AP podłączony do Funboxa 6 – w obu przypadkach całkowicie bezobsługowo.
Startowy dwupak wystarczył, by ogarnąć zasięg dla mieszkania w bloku i patrząc na wykresy jakości sygnału, da sobie radę bez konieczności rozbudowy o dodatkowe urządzenie także w wolnostojącym domu średnich rozmiarów. Jedyną wadą jest cena – 2439 zł to nie jest drobna kwota i mimo znakomitej sprawności systemu wiele osób pozostanie zapewne przy sprzęcie operatora, lub zdecyduje się na któryś z tańszych i słabszych systemów mesh w rodzaju Merkusys Halo H70X. Jeśli jednak cena was nie odstrasza, to Asus ZenWiFi XT9 zdecydowanie jest godny polecenia.