Ta broń zmieni oblicze przyszłych wojen. Armia USA wyda fortunę na… mikrofalówki?

Niedawna akcja na terenie Korei Południowej jednoznacznie potwierdziła, że nowe największe zagrożenie na wojnie zwalcza się bardzo, ale to bardzo trudno bez odpowiedniego sprzętu. Nic więc dziwnego, że Armia USA wyda fortunę na odpowiedni sprzęt właśnie, który radzi sobie śpiewająco z dronami.
Największe zagrożenie na wojnie
Największe zagrożenie na wojnie

W ramach 66-milionowego kontraktu Armia USA sprawdzi systemy Leonidas do zwalczania dronów

W ostatnich latach drony okazały się nowym największym zagrożeniem na froncie. Mogą zapewniać cenne dane wywiadowcze, kierować artyleryjskim ostrzałem, przeprowadzać bombardowania i ostrzały, a nawet realizować samobójcze misje kamikadze. Względem załogowych samolotów są mniejsze i tańsze, dlatego dowódcy mogą podejmować dzięki nim misje obarczone wyższym ryzykiem, bo zwalczanie dronów jest znacznie trudniejsze (m.in. przez ich niską sygnaturę radarową), a w razie niepowodzenia ich zestrzelenie nie jest równoznaczne ze śmiercią wyszkolonego pilota. To jednak kwestia czasu, aż rola dronów na froncie spadnie przez systemy uzbrojenia, które możemy określić ich pogromcami.

Czytaj też: Jak wielkim zagrożeniem są wojskowe drony? Korea Południowa zrozumiała właśnie, że ogromnym

Wśród wielu systemów antydronowych wyróżnia się system Leonidas stworzony przez amerykańską firmę Epirus, która właśnie podpisała kontrakt z amerykańską armią o wartości 66 milionów dolarów. W ramach tej umowy firma jeszcze w tym roku dostarczy wojsku kilka prototypów swojego systemu mikrofalowego o dużej mocy, który radzi sobie śpiewająco z zestrzeliwaniem dronów. Leonidasem zainteresowała się agencja Rapid Capabilities and Critical Technologies Office (RCCTO), poszukująca potencjalnych nowych wojskowych systemów wśród społeczności oraz firm naukowo-technologicznych.

Czytaj też: Najnowszy dron Izraela ma trafić w ręce amerykańskich specjalsów. Point Blank to istny X-Wing

Raz po raz widzieliśmy, że obecne systemy obrony powietrznej są źle wyposażone, aby stawić czoła zagrożeniu ze strony autonomicznych rojów dronów. Ten kontrakt z RCCTO przynosi nowe możliwości przeciwdziałania rojom, dzięki naszym opłacalnym, modułowym i możliwym do modernizacji systemom Leonidas. – powiedział dyrektor generalny Epirus Ken Bedingfield w oświadczeniu.

Systemy Leonidas wykorzystują do działania mikrofale o wysokiej mocy. To właśnie nimi “torpedują” drony niewidzialnymi dla ludzkiego oka sygnałami z częstotliwością tysięcy razy na sekundę, które są w stanie dezaktywować elektroniczne systemy drona. Leonidas może albo obrać na cel konkretnego drona w całym roju, albo walczyć ze wszystkimi na raz, niszcząc je za jednym zamachem, czego skuteczność udowodniono w niedawnym teście po integracji systemu z opancerzonym wozem bojowym Stryker.

Czytaj też: Ładowanie dronów przejdzie do historii. Chińczycy twierdzą, że mogą latać nimi w nieskończoność

Skuteczność opracowanego przez Epirus systemu Leonidas w przeciwdziałaniu dronom wypełnia lukę w zdolnościach obrony powietrznej krótkiego zasięgu (SHORAD), ponieważ zagrożenie ze strony rojów dronów rośnie z roku na rok. Firma twierdzi, że jej postępy poczynione w dziedzinie systemów broni ukierunkowanej umożliwiają drastyczne zmniejszenie fizycznych rozmiarów całych systemów, co z kolei może sprawić, że broń antydronowa zostanie znacznie rozpowszechniona.