To nie kule będą zabijać wrogów w przyszłości. Nowa broń zwiastuje ogromne zmiany na froncie

Firma Northrop Grumman poinformowała o sukcesie swojego nowego typu amunicji o nazwie Hatchet, który sprawi, że niesienie zniszczenia i śmierci z powietrza, stanie się jeszcze powszechniejsze.
Bomby Hatchet idealne dla dronów
Bomby Hatchet idealne dla dronów

Hatchet to miniaturowe bomby dla dronów, które odmienią sposób prowadzenia walk na froncie

Hatchet to nic innego, jak nowoczesne miniaturowe bomby kierowane, choć producent bardzo chce, abyśmy określali je mianem “precyzyjnej miniaturowej amunicji uderzeniowej”. Ten nowy rodzaj uzbrojenia od amerykańskiego giganta przeszedł ostatnio wiele udanych testów w praktyce, wśród których znalazło się m.in. przeprowadzenie udanego ataku na symulowany cel z pokładzie drona Jump 20 firmy AeroVironment.

Czytaj też: Jak wielkim zagrożeniem są wojskowe drony? Korea Południowa zrozumiała właśnie, że ogromnym

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy Hatchet przeszedł wiele ćwiczeń, udowadniając swoją zdolność operacyjną i dojrzałość integracyjną. Te demonstracje przesuwają Hatchet o jeden krok bliżej do rozmieszczenia w terenie i gotowości operacyjnej. Poprzez uzbrojenie mniejszych systemów bezzałogowych żołnierze na ziemi stają się mniej zależni od większych, mniej licznych sprzętów lotniczych, aby wykonać swoją misję – powiedział Joe Esler z Northrop Grumman.

Czytaj też: Ładowanie dronów przejdzie do historii. Chińczycy twierdzą, że mogą latać nimi w nieskończoność

Ważąca około 2,8 kilograma i mierząca ~30,5 cm długości miniaturowa amunicja Hatchet to wręcz nowy rodzaj precyzyjnie kierowanych bomb. Swoim potencjałem bojowym odpowiada ponoć 226-kilogramowym (500-funtowym) bombom, a to dzięki adaptacyjnemu sprzężeniu głowicy fragmentującej z innowacyjną konstrukcją naprowadzania końcowego. Innymi słowy, precyzyjne naprowadzanie zagwarantowane przez GPS-a i system laserowy sprawiło, że Hatchet jest w stanie uderzyć z tak wysoką precyzją (błąd wynosi dwa metry), że ta maksymalizuje jego skuteczność bojową.

Miniaturyzacja specjalistycznej broni wojskowej postępuje, a rozwój bezzałogowców sprawia, że wkrótce wsparcie z powietrza, jeśli nie będzie dostępne na wyciągnięcie ręki dla każdego oddziału na froncie, to przynajmniej stanie się znacznie powszechniejsze. Wszystko dzięki dronom, które sprawiają, że lotnictwo na froncie w dobie rozwiniętych systemów przeciwlotniczych (nawet tych ręcznych) straciło nieco na znaczeniu.

Czytaj też: Najnowszy dron Izraela ma trafić w ręce amerykańskich specjalsów. Point Blank to istny X-Wing

Przykładowo, jeszcze kilka lat temu zlikwidowanie bardzo dobrze umocnionej fortyfikacji, której zagrozić mógł tylko atak z powietrza, wymagało zaangażowania lotnictwa. Z kolei dziś wystarczy do tego, jeśli nie miniaturowy dron z granatem, to nieco bardziej zaawansowany bezzałogowiec pokroju najbardziej znanego obecnie tureckiego Bayraktara TB2. Tak jak ten ma swoje kierowane laserowo bomby z rodziny MAM, tak m.in. amerykański dron Jump 20 firmy AeroVironment mógłby doczekać się wspomnianej miniaturowej amunicji uderzeniowej Hatchet.