Dysk HDD to najsłabsze ogniwo. Im dłużej go używasz, tym większe ryzyko, że stracisz dane

Może i sama technologia HDD jest już technicznie na wylocie ze względu na SSD, ale talerzowe dyski twarde to w wielu przypadkach nadal jedyny przystępny kosztowo sposób na archiwizację większej ilości danych. Lepiej mieć świadomość, że nośniki tego typu nie są w stanie oprzeć się upływowi czasu, a wraz z wiekiem rośnie w nich ryzyko częstszych awarii, które może zakończyć utrata danych. Potwierdzają to analizy niemal 231 tys. egzemplarzy dysków HDD od 29 producentów, przebadanych w ubiegłym roku przez firmę Backblaze.
Dysk HDD to najsłabsze ogniwo. Im dłużej go używasz, tym większe ryzyko, że stracisz dane

Przed napisaniem tego, co poniżej, pokusiłem się o szybkie sprawdzenie cen kilku popularnych dysków HDD i SSD o pojemności 4 TB w jednym z marketów. Różnica nadal daje się we znaki portfelowi – typowy HDD przeznaczony do serwera NAS kosztuje w okolicach 500 zł, ale nośnik SSD o tej samej pojemności to już wydatek przynajmniej 1400 – 1600 zł. Oczywiście dużo zależy tu od pojemności oraz formatu nośnika (w niektórych segmentach ceny są do siebie dużo bardziej zbliżone, co stawia pod znakiem zapytania sens kupowania HDD).

Który z obu wariantów ostatecznie wybierze dla siebie zwykły Kowalski? Chciałbym wierzyć, że bardziej przyszłościowo SSD, ale nie jestem do końca przekonany. Zmierzamy do tego momentu, ale zanim cena jednego gigabajta w przypadku obu technologii zrówna się ze sobą w segmencie bliższym 4 TB, minie jeszcze trochę czasu.

Żywotność HDD słabnie, ale najwolniej w segmencie konsumenckim

Wiadomo, że pod względem osiągów i szeroko pojętego bezpieczeństwa, HDD do SSD nie ma co porównywać, ale osobiście nie dowierzam pogłoskom o rychłej śmierci talerzowych dysków twardych. Z drugiej strony dostrzegam wyraźne spadki w dostawach na rynek nowych egzemplarzy HDD. 

Wystarczy wspomnieć dane za 2022 rok opublikowane przez Trendfocus w połowie ubiegłego miesiąca. Rynek konsumencki zalicza tam jednocyfrowe spadki dostaw rok do roku. Dużo gorzej dla producentów HDD jest w sektorze firmowym (szczególnie usługach chmurowych). Jeśli największy w tej branży Seagate notuje rok do roku dostawy talerzowych dysków twardych mniejsze o 43,7%, coś faktycznie musi być na rzeczy.

Firma Backblaze od 2013 roku bada trwałość dysków HDD w swoich centrach danych (niektóre z nich na przestrzeni nawet kilkudziesięciu miesięcy). Upływający czas wyraźnie odbija się na awaryjności, co wyraża tzw. AFR (Annualized Failure Rate – roczny wskaźnik awaryjności). Raport z 2022 roku potwierdza, że częstotliwość awarii nośników tego typu zwiększa się wraz z ich wiekiem.

Postępujący wraz z wiekiem dysków HDD wskaźnik AFR (źródło: Backblaze)

Memento mori – pamiętaj, że elektronika też zdycha

Dogłębną analizę tabelek opublikowanych przez Backblaze pozostawiam mądrzejszym ode mnie, ale ja dostrzegam w tym jedną ważną nauczkę dla siebie: samo kupienie dysku i wykonanie jednej kopii zapasowej danych nie daje mi podstaw do spokojnego snu na długie lata i wam też nie powinno dawać. 

Czytaj też: Jaki dysk do komputera wybrać? SSD są dziś tak tanie, że HDD tracą rację bytu

Mam takie wrażenie, że często o tym zapominamy: to jednak zwykła elektronika (w dyskach HDD dodatkowo mechanika), która się powszechnym w przyrodzie procesom entropii nie oprze, więc co jakiś czas dobrze jest zaglądać do starszych dysków i robić sobie z nich backupy. Sam boleśnie przekonałem się o konsekwencjach takiego zaniedbania.