Dwukołowa bestia prosto z Niemiec. Ten elektryczny rower górski pozwoli ci pokonać każde wzniesienie

Elektryczne rowery są same w sobie rewolucyjne, odmieniając zupełnie to, jak postrzegamy transport na jednośladach, ale ich górskie warianty mają to coś, co jeszcze bardziej uzasadnia obecność napędu. Znaczne rozszerzenie swobody i możliwości terenowych to klucz to jeszcze bardziej ekscytujących przejażdżek, których Stereo Hybrid One55 jest gwarantem, jak elektryczny rower górski z najwyższej półki.
Elektryczny rower górski Stereo Hybrid One55
Elektryczny rower górski Stereo Hybrid One55

Stereo Hybrid One55 to elektryczny rower górski marzeń. Nawet bez napędu zachwyca osprzętem

Elektryczne rowery górskie eMTB to nic innego, jak tradycyjne rowery, ale z dodatkiem elektrycznego układu napędowego. W wyższej cenie otrzymujemy tym sposobem model, który wprawdzie waży kilka kilogramów więcej, ale zapewnia wspomaganie, będące wytchnieniem na szlakach. Wymiana zwyczajnego MTB na eMTB to nie tylko otwarcie sobie furtki do pokonywania podjazdów, które były poza waszym zasięgiem i choć cena tej przyjemności jest wysoka, trudno przejść obok niej obojętnie. 

Czytaj też: Na taki rower górski warto było czekać 5 lat

Pomijając oczywiście kontrowersje wokół tych e-bike, które sprowadzają się do tego, że zakłócają środowisko naturalne i kulturę kolarstwa górskiego. Cytując jednak klasyka, future is now, a w przypadkach tego typu nie ma co kręcić nosem na nowe i lepsze, bo w urozmaiconych technologicznie modelach należy doszukiwać się wyłącznie większego potencjału. Potencjału, którego zdecydowanie nie brakuje najnowszemu eMTB niemieckiej firmy Cube o nazwie Stereo Hybrid One55.

Cube Stereo Hybrid One55 to elektryczny rower górski z najwyższej półki, który na papierze oferuje połączenie wysokiej mocy, prędkości i wytrzymałości. Został zbudowany wokół ramy z włókna węglowego C:68X, czyli nowo opracowanego materiału, który według Cube jest zarówno wytrzymały, jak i lekki. Rzeczywiście zapowiadana wyjątkowość materiału ma sens, bo rama z pełnym zawieszeniem waży zaledwie 2,9 kg, co czyni ją jedną z najlżejszych ram rowerów elektrycznych na rynku. 

Czytaj też: Co się dzieje ze skradzionymi rowerami? Ujawniono sekrety czarnego rynku jednośladów

Wysoka trwałość jest więc gwarantem, podobnie zresztą jak gwarantem jest wyjątkowo wysoka wydajność, jako że Stereo Hybrid One55 łączy montowany między korbami silnik Bosch Performance CX czwartej generacji, który zapewnia do 85 Nm momentu obrotowego i moc nominalną na poziomie 250 watów z akumulatorem Bosch PowerTube o pojemności 750 Wh. Rower jest ponadto dostępny do kupienia w wersji z widelcem RockShox Lyrik Select+ o 160-mm skoku, zestawem Fox 38 lub Fox Float.

Czytaj też: Nowe elektryczne rowery od Fiido. Firma musi odbudować swój wizerunek po wpadce

Pozostałą część osprzętu uzupełniają hamulce Magura MT7 oraz przerzutka SRAM GX Eagle lub SRAM Eagle AXS w zależności od wybranej wersji. Każda z nich obejmuje jednocześnie 27,5-calowe obręcze i opony Schwalbe Magic Mary, które zostały zaprojektowane tak, aby zapewniać doskonałą trakcję i prowadzenie w różnym terenie. Jeśli czujecie to samo, co ja, patrząc na tę specyfikację, to wcale się nie mylicie, bo Stereo Hybrid One55 rzeczywiście sporo kosztuje. Najtańszą wersję (SLX 750) kupicie za 6999 euro, a najdroższą (SLT 750) za 9999 euro, więc to od was zależy, czy osprzęt ze znacznie wyższej półki jest wart takiej ceny.