Galaktyka spiralna w pełnej okazałości. Zobaczcie, co uwiecznił Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba 

JWST, czyli Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, w lipcu będzie obchodził pierwszą rocznicę naukowej działalności. Teraz możemy natomiast podziwiać jego najnowszy łup, którym jest galaktyka spiralna LEDA 2046648.
Galaktyka spiralna w pełnej okazałości. Zobaczcie, co uwiecznił Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba 

Widać ją na pierwszym planie poniższej fotografii. Obiekt ten wchodzi w skład konstelacji Herkulesa i znajduje się ponad miliard lat świetlnych od naszej planety. To ogromny dystans, ale przy okazji widzimy, jak potężne są możliwości teleskopu Webba.  Niektóre ciała uwiecznione na zdjęciu są rzecz jasna nawet bardziej odległe. 

Czytaj też: Nietypowy sygnał z kosmosu dotarł do Ziemi. Pochodzi z odległej galaktyki

Nie bez powodu Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ma zostać wykorzystany do badań nad początkami wszechświata. Jeśli naukowcy faktycznie chcą je prowadzić, to muszą mieć możliwość zajrzenia w najodleglejsze jego obszary – te widzialne, rzecz jasna. 

Nowe zdjęcie powstało w czasie testów instrumentu NIRISS (Near-Infrared Imager and Slitless Spectrograph). Niestety, 15 stycznia natrafił on na nieco problemów, ponieważ pojawiły się opóźnienia w komunikacji wywołane interakcjami z promieniowaniem kosmicznym. W efekcie nastąpiła przerwa w działaniu, choć po dwóch tygodniach udało się przywrócić instrument do pełni sprawności. 

W czasie próby ostatecznej NIRISS obserwował białego karła znanego jako WD 1657+343, podczas gdy inne narzędzie – zwane NIRCam – spoglądało na galaktykę sprialną LEDA 2046648. Przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej wyjaśniają, iż wykonane obrazy kalibracyjne odegrały istotną rolę w zakresie weryfikacji możliwości teleskopu, gdy był on przygotowywany do operacji naukowych. 

Galaktyka spiralna LEDA 2046648 znajduje się ponad miliard lat świetlnych od Ziemi

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba nie będzie się oczywiście ograniczał do polowania na cele oddalone od miliardy lat świetlnych. Innym z jego zastosowań powinno być poszukiwanie dowodów na istnienie życia pozaziemskiego. Wszelkiego rodzaju biosygnatury (biologiczne oznaki występowania żywych organizmów) powinny stanowić łakomy kąsek dla tak zaawansowanego technologicznie sprzętu.

Czytaj też: Teleskop Webba wykrył tlen w odległej galaktyce. Co nam to mówi o powstaniu wszechświata?

Budowa JWST pochłonęła około 10 miliardów dolarów, a jego debiut był wielokrotnie przekładany. Wystarczy wspomnieć, iż pierwotnie zakładano, że rozpocznie on swoją działalność w 2011 roku. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna i zweryfikowała śmiałe plany inżynierów. Ostatecznie Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba przeprowadził pierwsze naukowe obserwacje w lipcu ubiegłego roku.