Wszystko za sprawą naukowców z University of Iowa, którzy zaobserwowali, że gołębie i sztuczna inteligencja funkcjonują na podobnych zasadach. W efekcie – na podstawowym poziomie – pozornie nowatorskie narzędzia opierają się na tych samych mechanizmach, co gołębie, których raczej nie posądza się o nadmierną mądrość.
Czytaj też: Sprawdziłem, jak działa nowy Bing. Internet zmieni się nie do poznania
Oczywiście piszę to w ironiczny sposób, ponieważ nie powinniśmy zapominać o bardzo ważnej rzeczy: za gołębiami stoi ewolucja, która od milionów lat napędza zjawisko różnicowania się gatunków oraz dobór naturalny promujący najzdrowsze czy najinteligentniejsze osobniki. Nie zmienia to natomiast faktu, że zarówno gołębie jak i sztuczna inteligencja polegają na powtarzalnym podejściu metodą prób i błędów.
O tym, jak autorzy eksperymentów doszli do takich wniosków, piszą oni na łamach Current Biology. Z publikacji dowiadujemy się, że każdy ptak miał do czynienia z bodźcem przedstawiającym inny wzór, przy czym zwierzę musiało przypisać go do jednej kategorii. Do wyboru były dwie opcje, a do jej zaznaczenia wystarczyło trafienie dziobem w konkretny przycisk.
Gołąb, podobnie jak sztuczna inteligencja, podejmuje decyzje metodą prób i błędów
Czynników wpływających na podejmowane decyzje było niemało: w grę wchodziła między innymi szerokość linii, kąt nachylenia czy sposób ułożenia wzorów. W zamian za prawidłową odpowiedź gołąb otrzymywał smakołyk, podczas gdy błąd nie dawał mu żadnych korzyści. Ostatecznie ptaki uzyskały całkiem imponującą skuteczność, która wyniosła mniej więcej 70 procent.
Cały czas słyszy się o cudach SI, wszystkich niesamowitych rzeczach, które może zrobić. Może pokonać ludzi grających w szachy lub w każdej grze wideo. Jak to robi? Czy jest inteligentna? Nie, używa tego samego systemu lub równoważnego systemu do tego, z których korzystają widoczne tutaj gołębie. wyjaśnia jeden z autorów, Ed Wasserman
Czytaj też: Zapamiętajcie ten dzień. Microsoft zapoczątkował dziś nową erę Internetu
Na sprawę można więc spojrzeć dwojako. Z jednej strony zachwycamy się czymś, co potrafi zwierzę, którego raczej nie uznaje się za synonim inteligencji. Z drugiej natomiast widzimy, jak potężne są podstawy, na których sztuczna inteligencja opiera swoje działania: są to rozwiązania, które mózgi zwierząt posiadły za sprawą milionów lat ewolucji. A przecież komputery mają w pewnych aspektach gigantyczną przewagę, związaną choćby z tym, jak ogromne ilości danych mogą przechowywać i z jaką łatwością mogą je analizować czy przesyłać. Wszystko to dzięki człowiekowi, który zaimplementował w komputerach rozwiązania, jakich dostarczyła mu natura.