Krowie odchody wykorzystywane do ładowania elektrycznych samochodów. BMW i oskarżenia o greenwashing

Greenwashing czy też “zielone mydlenie oczu” to termin odnoszący się do wytwarzania u konsumentów fałszywego przeświadczenia, że dany produkt jest ekologiczny dzięki działaniom producenta. Niedawne kontrowersje w tej sprawie dotyczą firmy BMW.
Krowie odchody wykorzystywane do ładowania elektrycznych samochodów. BMW i oskarżenia o greenwashing

Niemiecki koncern spotkał się z krytyką w związku z wykorzystywaniem krowich odchodów do wytwarzania energii, która jest później używana do ładowania samochodów elektrycznych. Problem polega na tym, że tego typu działania niekoniecznie muszą być mniej szkodliwe dla środowiska od powszechnie stosowanych metod produkcji energii opartych na paliwach kopalnych.

Czytaj też: BMW w końcu przestaje traktować posiadaczy smartfonów z Androidem jak obywateli drugiej kategorii

Na myśl przychodzą niedawne doniesienia o pomyśle z Nowej Zelandii, gdzie zaproponowano opodatkowanie… bekających krów. Z kolei w kwietniu 2021 roku BMW Group zawarła umowę z gospodarstwami mleczarskimi w Kalifornii. Celem było zrównoważenie emisji dwutlenku węgla związanych z ładowaniem pojazdów elektrycznych. Firma stała się wtedy pierwszym producentem samochodów z taką współpracą na koncie.

Krowie odchody są wykorzystywane do pozyskiwania energii z metanu

Biorozkładacze mleczarskie są przykładem technologii energetycznej, która nie tylko zmniejsza emisję dwutlenku węgla w sposób zrównoważony, ale także zapewnia nowy strumień przychodów dla rolników i ich społeczności. W przyszłości mamy nadzieję wykorzystać ten model współpracy, który stworzyliśmy w Kalifornii, aby wspierać więcej rozwoju biorozkładaczy w USA i ostatecznie dostarczyć więcej czystych źródeł energii dla naszych klientów. wyjaśnia Adam Langton z BMW of North America

Czytaj też: E-metanol, czyli ekologia pełną gębą. Europejski kraj buduje rekordowo dużą fabrykę

Metan może być nawet 30-krotnie silniejszym gazem cieplarnianym od dwutlenku węgla. Różnica polega jednak na jego znacznie krótszym czasie utrzymywania się w atmosferze. W efekcie oba gazy są bardzo odmienne, jeśli weźmiemy pod uwagę ich krótko- i długotrwały wpływ na środowisko. Nie ulega natomiast wątpliwości, że walka z emisjami zarówno dwutlenku węgla jak i metanu będzie niezwykle istotna w kontekście uporania się ze zmianami klimatu. Ważne jest przy tym, aby tego typu działania miały realny charakter i nie nosiły znamion wspomnianego greenwashingu.