Marnujemy ogromne ilości ciepła. Jeśli je wykorzystamy, to możemy zapomnieć o kryzysie energetycznym

Ostatnie miesiące i lata nie były łatwe. Pandemia, wojna, kryzys gospodarczy i rosnący niepokój związany z energią to tylko część problemów, z jakimi musiała poradzić sobie ludzkość. Okazuje się jednak, że nadal marnujemy ogromne ilości ciepła.
Marnujemy ogromne ilości ciepła. Jeśli je wykorzystamy, to możemy zapomnieć o kryzysie energetycznym

Za raportem w tej sprawie stoją eksperci związani z firmą Danfoss. Jak twierdzą, ciepło odpadowe mogłoby być ponownie wykorzystane, a mówimy o naprawdę imponujących wskaźnikach. W skali roku byłoby to bowiem nawet 2860 TWh energii. Czy to dużo? Wystarczy wspomnieć, iż podobne jest zapotrzebowanie na ciepło oraz ciepłą wodę w… całej Unii Europejskiej. 

Czytaj też: Ten akumulator przyniesie ożywienie w branży. Dostawcy energii powinni wreszcie o nim pomyśleć

Problem jest niestety bardzo powszechny i prawdopodobnie potęguje go większość z nas. Istnieje on bowiem zarówno w skali pojedynczych gospodarstw, jak i ogromnych producentów energii. Za każdym razem, gdy otwieramy okno, nie wyłączając jednocześnie ogrzewania, tracimy ciepło, które w innych okolicznościach mogłoby zostać spożytkowane w bardziej przydatny sposób. A przecież to tylko jeden z wielu sposobów na marnowanie ciepła.

Na szczęście można je przechwytywać. W ten sposób nie tylko pomożemy środowisku czy innym użytkownikom sieci energetycznych. Podziękować mogłyby nam – gdyby tylko umiały mówić – także nasze portfele. Sposobów na obniżenie rachunków jest kilka, a eksperci wymieniają wśród nich na przykład wykorzystywanie pomp ciepła oraz wydajniejszych klimatyzatorów czy maszyn produkcyjnych. Na większą skalę mowa natomiast o skuteczniejszym planowaniu miast i systemów energetycznych, odpowiedzialnych za ogrzewanie bądź chłodzenie za pomocą sieci odnawialnych źródeł energii.

Ciepła odpadowego jest w Europie tak dużo, że mogłoby spełnić zapotrzebowanie na ciepło i gorącą wodę w całej Unii Europejskiej

Liczba miast, regionów i krajów w Europie, które marnują ciepło, podczas gdy wydają miliardy na ogrzewanie gazem ziemnym lub energią elektryczną, jest zdumiewająca. Spójrzmy na Holandię – tam praktycznie nie ma ciepłownictwa komunalnego, mimo że ilość ciepła odpadowego jest prawie dwukrotnie większa w porównaniu z zapotrzebowaniem na ciepło. Dania jest tej samej wielkości, ale ma 60% ogrzewania miejskiego przy zaledwie jednej trzeciej populacji. Wykorzystanie ciepła odpadowego z pewnością nie jest związane z różnicami technicznymi. wyjaśnia Brian Vad Mathiesen z Uniwersytetu w Aalborgu 

Czytaj też: Ciemna strona elektryfikacji. Zielony ład pozbawi „zieleni” pół świata, ale nikt o tym nie mówi

Tak jak zostało wspomniane na początku: ciepło odpadowe powstaje zarówno w gospodarstwach domowych, jak i zakładach produkcyjnych oraz innych, dużych placówkach. Za przykład Mathiesen podaje zakłady związane z produkcją chemikaliów, stali oraz cementu. Marnują one każdego roku ponad 267 TWh energii. Taka jej ilość mogłaby bez problemu posłużyć do zaspokojenia cieplnych potrzeb krajów takich jak Polska, Niemcy czy Szwecja – i to razem wziętych. Przekonanie Europejczyków do mądrego gospodarowania ciepłem może więc okazać się kluczem do sukcesu i zwalczenia kryzysu energetycznego, którego jesteśmy świadkami.